Ostatnio jak wracałem znad morza do domu mój peżocik zaniemógł w Łodzi w centrum miasta na srodkowym pasie. We wstecznym lusterku widze fagasa w seicento jak wymachuje rekami i kacapem jakby go nawiodlo, ale co zrobic, awaryjki w ruch i lece z koksem na najblizsza stacje benzynowa co by nie tamowac ruchu. Do domu 200km godzina 20.00, generalnie fajnie co nie. No ale udalo sie zepchac XSa i bog chcial ze za rogiem na tej stacji byla diagnostyka i jakis tam serwis. Zeby nie bylo paliwa mialem jeszcze pol zbiornika,heh. No i krece i krece rozrusznikiem ale autko nie dyga, w koncu patrze podchodza mechaniory i pytaja co jak,,to im mowie. Biora sie sprawdzaja, iskra jest, paliwo podaje. Kreca glowami i mowia po 30 min " Panie takimi autami sie juz nie jeździ!" heh, no i mysle sobie strzelic czy nie strzelic?
P.S. ...no i w momencie kiedy odchodzili od auta MYSJE 205 chyba im na złość zaskoczyl, goscie strzelili karpia i cos tam krzyczeli zeby jechac poki chodzi,ale juz nie zwracalem uwagi. ...zajechalem 500m i powtórka z rozrywki, 20min postoju i potem juz do samego domku mnie dowiózł, ale moduł zapłonu jest glownym podejrzanym bo jak tylko autko ostygło to palił jak marzenie.
strzelić w pysk czy nie?
- radzio0983
- Nowicjusz
- Posty: 31
- Rejestracja: 28 maja czw, 2015 6:17 pm
- Posiadany PUG: 205 XS
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
- radzio0983
- Nowicjusz
- Posty: 31
- Rejestracja: 28 maja czw, 2015 6:17 pm
- Posiadany PUG: 205 XS
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: strzelić w pysk czy nie?
Heh, kurcze zdążył mnie objechać tym Szmelcento swoim w danym momencie
Re: strzelić w pysk czy nie?
hehe, jak nie wiedzieli jak naprawić to co mieli powiedzieć. swoją niewiedzę jakoś trzeba ukryć
- cejot
- Forum Admin
- Posty: 3561
- Rejestracja: 23 kwie pn, 2007 1:37 am
- Posiadany PUG: 205 Automatic, 205 El Charro, 205 ...
- Lokalizacja: Warszawa
Re: strzelić w pysk czy nie?
Historia dobra do tematu o aucie, a pytanie z tematu nie na miejscu.