Albania 2013 - Majowa wyprawa na dzikie Bałkany - relacja
: 23 kwie wt, 2013 10:29 am
Dwieściepiątką przez Bałkany.
W 1983 roku z fabryki Peugeot’a wyjechały pierwsze egzemplarze samochodu oznaczonego symbolem 205. Dziś, 30 lat później, okrągła rocznica dała pretekst grupie entuzjastów tego małego autka, zrzeszonych w klubie http://www.peugeot205.pl aby pokazać iż mimo upływu lat, samochód ten wciąż może kojarzyć się z przygodą, wolnością i radością z każdego przebytego kilometra. Przez 9 dni majowego długiego weekendu zamierzamy przebyć prawie 4 tysiące kilometrów, przejeżdżając przez większość krajów bałkańskich. Głównym zaś celem wyprawy jest Albania. Skąd ten pomysł? Tak trochę na przekór wszystkim. W czasach gdy dla większości ludzi idealnym samochodem jest kombi z oszczędnym diesel’em, gdzie ideał jazdy to włączenie GPS’a i dojechanie szeroką autostradą na wczasy all-inclusive, gdzie wszystko musi być łatwe i zorganizowane, my chcemy pokazać, że gdzieś w tym wszystkim zatraciło się to, co jest najważniejsze – autentyczna radość z jazdy i nieunikanie nieoczekiwanego.
Albania to kraj w którym brakuje jeszcze dróg i ogólnie pojętej infrastruktury, ale wciąż jest niewielu turystów a mieszkańcy są gościnni i otwarci na przyjezdnych. Kraj nie do końca odkryty, gdzie łatwo można zabłądzić na nieoznakowanej szosie, nie wiadomo gdzie przyjdzie nam spędzić nocleg i w jakich warunkach. Trasę zaplanowaliśmy tak, aby zobaczyć zarówno Albanię śródziemnomorską, z kurortami pomiędzy długimi odcinkami pięknych i pustych plaż, oraz Albanię górską – tą wciąż bardzo biedną, wiejską i niedostępną. Niemiłosiernie dziurawe drogi wiodące od granicy z Macedonią aż do cudownej Gjirokastry jak i strome serpentyny wspinające się na przełęcz Llogora, gdzie tysiąc metrów różnicy poziomów przejedziemy widząc na przemian góry i migoczące w słońcu morze. Na koniec być może pokonamy jeszcze Góry Przeklęte, gdzie szutrową drogą wiodącą przez najdzikszy fragment Albanii planujemy przedostać się do sąsiedniej Czarnogóry. Kolejne przystanki to Kotor, Dubrovnik w Chorwacji oraz Mostar i bośniacka stolica – Sarajevo.
Czy przejechanie takiej trasy francuskim samochodem mającym 20-30 lat jest wykonalne? Po wielu latach jazdy wiemy jak brzmi silnik, jak zachowują się poszczególne podzespoły, poza tym samochody biorące udział w wyprawie są zadbane i wypieszczone przez właścicieli. Kilka podstawowych części zamiennych, narzędzi i „przydasiów” w bagażniku to nasza główna polisa assistance. Musi się udać, w końcu już nie raz się udawało.
Na początku wydawało nam się, że nie uda się zebrać wielu uczestników na taki wyjazd. Długi dystans i krótki czas na przygotowania oraz wiekowość pojazdów, wydawał się świetną receptą na wyjazd w samotności. Czy to 30 rocznica, czy może długa zima i tęsknota za słońcem sprawiła, że bardzo szybko zgłosiło się 8 załóg 205tkowych i jedna w Skodzie, która została szybko okrzyknięta samochodem technicznym. Po opublikowaniu planu wycieczki na forumowym profilu FB, okazało się, że zgłaszają się osoby z Węgier, Bułgarii czy Czarnogóry, które nie wyobrażają sobie, żeby się z nami nie spotkać na trasie. Mamy więc zaproszenie na obiad na Węgrzech, które musimy „upchnąć” w napięty 770km grafik pierwszego dnia wyprawy, czy kawę w Czarnogórze, dla której prawdopodobnie nadłożymy 200km aby spotkać się z Czarnogórcem który nie może się doczekać zobaczenia 205 GTI. To wspaniałe, jak z prostej w sumie wycieczki, dzięki świetnym ludziom w nim uczestniczącym, może stworzyć się coś tak niesamowitego. Jeśli miłość do starego samochodu sama w sobie nie jest czymś bezcennym, to w zestawieniu z ludźmi tworzącymi fora takie jak nasze – już na pewno tak. Nowe samochody tego nie dadzą. W końcu nie mają duszy.
Michał Młynek ( Fox ), Peugeot 205 GTI
Patronat medialny nad Peugeot Balkan Rally objął miesięcznik OKtany.
Profil FB: http://www.facebook.com/oktany, gdzie pojawią się bieżące informacje z przebiegu wyprawy oraz relacja z całej imprezy.