Montaż stabilizatora do belki bieda z nędzą -guide

Miejsce na wszystkie rozmowy zwiazane z ukl.hamulcowym, zawieszeniem i ukl. sterowniczym.
Awatar użytkownika
mlody333
Uzalezniony
Posty: 946
Rejestracja: 23 cze sob, 2012 4:39 pm
Posiadany PUG: Był 205, 307 jest 106 TU1JP oraz 207 TU5JP4
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Kielce

Montaż stabilizatora do belki bieda z nędzą -guide

Post autor: mlody333 »

Dzisiaj zamontowałem tylny stabilizator do belki belki bieda. Operacja prosta i przyjemna, ale jak zawsze są pewne ale. Stabilizator i płetwy zakupiłem na forum. Niestety z braku wiedzy osobno, dlatego polecam zakup kompletu. W sklepie internetowym zamówiłem uszczelki drążka stabilizatora gumowe i filcowe po parze na stronę oraz zaślepki. Po tygodniu dostałem maila, że nie ma uszczelek gumowych i zaślepek. Zaproponowali zestaw od 306. Podczas montażu okazało się, że nie pasują gumowe uszczelki, reszta mimo, że opisana, że od 306 weszło P&P. Instrukcja:
1. luzujemy śruby kół,
2. auto podnosimy do góry tak żeby oba koła były w powietrzu,
3. odkręcamy mocowania od linki ręcznego, klucz 13,
4. śrubokrętem wywalamy zaślepki belki,
5. wyczyściłem wielokliny na drążku i płetwach śrubokrętem, można przepłukać też WD-40, albo czymś podobnym,
6. nabiłem płetwę na drążek z 1 strony, polecam na maxa, bo mając je poza autem łatwiej to zrobić,
7. włożyłem drążek w belkę, a płetwę przykręciłem lekko do wahacza śrubą 13 wykręconą w pkt. 3,
8. z drugiej strony włożyłem śrubokręt w otwór na wieloklin w płetwę, i naprowadziłem nim drążek w płetwę, jednocześnie zwracając uwagę, żeby otwór na śrubę płetwy pokrył się z otworem w wahaczu. Nie wyszło za 1 razem i musiałem poprawić, dlatego proponuję nie nabijać wieloklinu na maxa, bo łatwiej jest potem poprawiać, ,
9. z dwóch stron jednocześnie z kolegą,teściem,żoną itd. walimy młotkami, żeby płetwa doszła ładnie do wahacza,
10. wykręcamy śrubkę 13 i przykręcamy śrubkami płetwę i jednocześnie mocowanie przewodu hamulcowego,
11. wkręcamy zaślepkę drążka ( ma gwint, dlatego lepiej ich nie wbijać - też wejdzie, ale da się 2 raz użyć)
12. przykręcamy koła, auto na dół i jazda,
Cieszymy się autem, które nie buja się jak wanna. Różnica naprawdę jest zauważalna, chociaż przed montażem byłem sceptyczny.
Z uwagi na brak czasu nie robiłem zdjęć, zresztą jest tak prosto, że nie ma po co.

Po dzisiejszej dłuższej przejażdżce upewniłem się, że gdybym wcześniej wiedział o ile montaż stabilizatora polepsza prowadzanie byłby to 1 modyfikacja jaką bym wprowadził. Następny będzie grubszy stabilizator przedni.
ODPOWIEDZ