Indiana (powrót na forum)
: 14 mar wt, 2017 11:44 am
Witam.
Długo się zastanawiałem i w końcu zdecydowałem się założyć temat.
Indiankę kupiłem w 2013 od użytkownika DelighT, jego przygoda z autkiem jest na forum.
Jak to było?
Szybka decyzja i jedziemy po 205 za Lublin. Po dokładnym obejrzeniu, okazało się, że buda jest zdrowa, mechanicznie kilka rzeczy do zrobienia. Szybka decyzja bierzemy. Właściciel miał chyba trochę nadzieję, że nie kupimy 205. Pozdrawiam cię Łukasz!
Powrót do domu na początku przebiegał bez problemu, ale końcówka już tak przyjemna nie była. Peugeot zaczął gasnąć co chwilę , nasiliło się wariowanie obrotów, częściowo padły światła.
Od czasu zakupu przejechałem około 15tys kilometrów
Co zrobiłem w autku?
Wymieniłem przekładnie kierowniczą, półosie, osłony przegubów. Naprawiłem hamulce, wymieniłem krzywe tarcze, wymieniłem cylinderki, trzeba było wymienić linkę ręcznego. Założyłem nowy układ wydechowy. Wymieniłem monowtrysk i silniczek krokowy (dwa razy). Do wymiany kwalifikowała się także nagrzewnica. Zająłem się też silnikiem. Cały został sprawdzony, wymienione popychacze , wszystko uszczelnione. O rzeczach oczywistych, rozrządzie, świecach, oleju, się nie rozpisuję, wszystko nowe.
Oprócz mechaniki troszkę zmienił się także wygląd. Usunąłem, moim zdaniem niepotrzebne ozdobniki, światła ledowe, folie przyciemniające szyby, część naklejek, błyskotek. W międzyczasie pojawiły się nowe oponki na wypiaskowanych i odnowionych felgach, naprawiony na nowych gąbkach i na nowo obszyty fotel kierowcy (dzięki Jędrek).
I teraz śmigam. Właśnie wybudziłem Indianką ze snu zimowego.
Długo się zastanawiałem i w końcu zdecydowałem się założyć temat.
Indiankę kupiłem w 2013 od użytkownika DelighT, jego przygoda z autkiem jest na forum.
Jak to było?
Szybka decyzja i jedziemy po 205 za Lublin. Po dokładnym obejrzeniu, okazało się, że buda jest zdrowa, mechanicznie kilka rzeczy do zrobienia. Szybka decyzja bierzemy. Właściciel miał chyba trochę nadzieję, że nie kupimy 205. Pozdrawiam cię Łukasz!
Powrót do domu na początku przebiegał bez problemu, ale końcówka już tak przyjemna nie była. Peugeot zaczął gasnąć co chwilę , nasiliło się wariowanie obrotów, częściowo padły światła.
Od czasu zakupu przejechałem około 15tys kilometrów
Co zrobiłem w autku?
Wymieniłem przekładnie kierowniczą, półosie, osłony przegubów. Naprawiłem hamulce, wymieniłem krzywe tarcze, wymieniłem cylinderki, trzeba było wymienić linkę ręcznego. Założyłem nowy układ wydechowy. Wymieniłem monowtrysk i silniczek krokowy (dwa razy). Do wymiany kwalifikowała się także nagrzewnica. Zająłem się też silnikiem. Cały został sprawdzony, wymienione popychacze , wszystko uszczelnione. O rzeczach oczywistych, rozrządzie, świecach, oleju, się nie rozpisuję, wszystko nowe.
Oprócz mechaniki troszkę zmienił się także wygląd. Usunąłem, moim zdaniem niepotrzebne ozdobniki, światła ledowe, folie przyciemniające szyby, część naklejek, błyskotek. W międzyczasie pojawiły się nowe oponki na wypiaskowanych i odnowionych felgach, naprawiony na nowych gąbkach i na nowo obszyty fotel kierowcy (dzięki Jędrek).
I teraz śmigam. Właśnie wybudziłem Indianką ze snu zimowego.
ale o tym później 
Dziękuję za pozdrowienia Panie Adamie 
To się chwali, że jeszcze Pan o mnie pamięta (chodź nie dałem o sobie zapomnieć haha) 
Cieszę się, że auto wpadło w Pańskie ręce, starałem się odkupić, jednak jest Pan nieugiety ;D Pomijając bicze które bankowo oberwę od forumowiczów to tak naprawdę ciągle za Nią tęsknię. Mimo kilku niedoskonałości autem jeździło się bardzo dobrze