205 Roland Garros
: 06 lut wt, 2018 5:29 pm
Witam,
Chciałem przedstawić kolejną uratowaną wprost z "Januszowych" rąk dwieściepiątkę. Historia jej jest o tyle ciekawa, że auto do dziś dnia zachowało się w praktycznie 95% w stanie oryginalnym, można powiedzieć "kolekcjonerskim". Co więcej, jest to(mam nadzieję) oryginalna wersja Roland Garros.
Auto zakupiłem kilka dni temu od pewnego poznańskiego "biznesmena" z branży motoryzacyjnej, zwanego potocznie przez niektórych "Januszem-handlarzem". Wszak ów "biznesmen" wywarł na mnie niemałe wrażenie, gdyż pomimo jego niewielkiej wiedzy na temat produktów, które kupuje i sprzedaje, wyrabia całkiem niezłą marżę Taką marżą mogą się pochwalić tylko najlepsze rekiny biznesu w branży motoryzacyjnej! Tak, tak, gościu robi na autach biznesy, jakie nam szaraczkom mogą się tylko przyśnić. Bo którz z was, fanów 205-tek nie marzył o zakupie dwieściepiątki w limitowanej wersji, w stanie kolekcjonerskim z rąk 72letniego starszego Pana, który to autem wyjeżdżał sporadycznie na święta do kościoła i na SKP? Do tego za 100zł, z pełnym bakiem, oc i przeglądem ważnym cały rok. Śnijcie dalej. W tym czasie (nie)zwykły Janusz biznesmen po prostu realizuje swój plan sprzedażowy kupując Garrosa za dokładnie 100zł, prosto z rąk starszego Pana, wystawia go za darmoche na fejsie, a inny Janusz biznesu (czyli ja, nie mylić z Januszem Biznesmenem) wyrabia mu marżę na poziomie +1000% I tak się w Polsce robi proszę Państwa biznesy i nakręca Polską gospodarkę Chylę czoła Januszowi, od którego zakupiłem ową 205tkę Sobie zresztą też, bo moje sprawne oko po raz kolejny wypatrzyło fajny kąsek
To tyle słowem wstępu. Żeby lepiej nakreślić historię, wrzucam screena z januszowego ogłoszenia. Ciąg dalszy nastąpi
p.s.
Skóry nie są aluminiowe i 205 ma elektryczne szyby! Gościu okłamał w ogłoszeniu, jak to Janusz!
Chciałem przedstawić kolejną uratowaną wprost z "Januszowych" rąk dwieściepiątkę. Historia jej jest o tyle ciekawa, że auto do dziś dnia zachowało się w praktycznie 95% w stanie oryginalnym, można powiedzieć "kolekcjonerskim". Co więcej, jest to(mam nadzieję) oryginalna wersja Roland Garros.
Auto zakupiłem kilka dni temu od pewnego poznańskiego "biznesmena" z branży motoryzacyjnej, zwanego potocznie przez niektórych "Januszem-handlarzem". Wszak ów "biznesmen" wywarł na mnie niemałe wrażenie, gdyż pomimo jego niewielkiej wiedzy na temat produktów, które kupuje i sprzedaje, wyrabia całkiem niezłą marżę Taką marżą mogą się pochwalić tylko najlepsze rekiny biznesu w branży motoryzacyjnej! Tak, tak, gościu robi na autach biznesy, jakie nam szaraczkom mogą się tylko przyśnić. Bo którz z was, fanów 205-tek nie marzył o zakupie dwieściepiątki w limitowanej wersji, w stanie kolekcjonerskim z rąk 72letniego starszego Pana, który to autem wyjeżdżał sporadycznie na święta do kościoła i na SKP? Do tego za 100zł, z pełnym bakiem, oc i przeglądem ważnym cały rok. Śnijcie dalej. W tym czasie (nie)zwykły Janusz biznesmen po prostu realizuje swój plan sprzedażowy kupując Garrosa za dokładnie 100zł, prosto z rąk starszego Pana, wystawia go za darmoche na fejsie, a inny Janusz biznesu (czyli ja, nie mylić z Januszem Biznesmenem) wyrabia mu marżę na poziomie +1000% I tak się w Polsce robi proszę Państwa biznesy i nakręca Polską gospodarkę Chylę czoła Januszowi, od którego zakupiłem ową 205tkę Sobie zresztą też, bo moje sprawne oko po raz kolejny wypatrzyło fajny kąsek
To tyle słowem wstępu. Żeby lepiej nakreślić historię, wrzucam screena z januszowego ogłoszenia. Ciąg dalszy nastąpi
p.s.
Skóry nie są aluminiowe i 205 ma elektryczne szyby! Gościu okłamał w ogłoszeniu, jak to Janusz!