504 COUPE
- nowak68
- Maniak
- Posty: 1892
- Rejestracja: 12 sty ndz, 2014 11:19 pm
- Posiadany PUG: 205 GENTRY 1991, 405 GRDTubo 1992
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Świętygród
Re: 504 COUPE
Warto brać
http://olx.pl/oferta/klocki-hamulcowe-p ... ee2e9cf6ec
http://olx.pl/oferta/tarcze-hamulcowe-m ... 05893c1c1e
http://olx.pl/oferta/klocki-hamulcowe-p ... ee2e9cf6ec
http://olx.pl/oferta/tarcze-hamulcowe-m ... 05893c1c1e
Był XRD 1988, XAD 1989, XLD 1986, GREEN 1991, Automatic 1.9 z 1990, XS 1990, GTI 1.9 EXPORT 1987
- RafGentry
- Moderator
- Posty: 6944
- Rejestracja: 06 cze śr, 2007 8:40 pm
- Posiadany PUG: GTI Griffe, GTI LeMans, GTI, CTI, XRD, XS, Indiana, 405 STDT
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Zamiast oglądać heroiczne boje Legii o Ligę Mistrzów, odwiedziłem Foxia w jego garażu w celu oględzin nowego nabytku.
To co rzuca się od razu w oczy, to wysoka jakość wykonania samochodu. Blacha jest gruba, porządna, a wszystkie detale wykończone z dużą starannością. Zderzaki, chromowane listwy, galanteria - wiele elementów tego samochodu wygląda jakby miały przetrwać dziesięciolecia. W sumie wiedziałem, że 504 sedan, kombi i pick-up to wozy nie do zdarcia, ale Coupe macałem po raz pierwszy i jestem zaskoczony solidnością tego modelu.
Chyba najważniejsze, że karoseria ma bardzo mało rdzy - ten egzemplarz to świetna baza do prac. Jak wszystko pójdzie sprawnie, to 504-ka pewnie już w przyszłym roku będzie ukończonym projektem.
Jako, że niespecjalnie się znam na starych Peugeotach sprzed ery 205, to nie bardzo pomogłem w garażowej krzątaninie. Ustaliłem jedynie, że kolor lakieru to Gris Fume, czyli szary, a obstawialiśmy bardziej jakiś zgniłozielony.
Oprócz tego odbyło się przymierzanie alufelg, które w pakiecie przekazał Marokańczyk - pasują na styk, ale pasują. W ogóle oba komplety kół bardzo mi się podobają i miałbym dylemat, które zostawić na aucie.
Co tu dużo mówić - zazdroszczę odwagi w spełnianiu marzeń. Może też kiedyś wyjdę poza zaklęty krąg 205 i założę swój własny temat na forum z jakimś egzotycznym wozidłem.
Póki co zaczynam przeglądać sieć w poszukiwaniu części do Coupety. Chciałbym dołożyć do tego projektu choć małą cegiełkę.
To co rzuca się od razu w oczy, to wysoka jakość wykonania samochodu. Blacha jest gruba, porządna, a wszystkie detale wykończone z dużą starannością. Zderzaki, chromowane listwy, galanteria - wiele elementów tego samochodu wygląda jakby miały przetrwać dziesięciolecia. W sumie wiedziałem, że 504 sedan, kombi i pick-up to wozy nie do zdarcia, ale Coupe macałem po raz pierwszy i jestem zaskoczony solidnością tego modelu.
Chyba najważniejsze, że karoseria ma bardzo mało rdzy - ten egzemplarz to świetna baza do prac. Jak wszystko pójdzie sprawnie, to 504-ka pewnie już w przyszłym roku będzie ukończonym projektem.
Jako, że niespecjalnie się znam na starych Peugeotach sprzed ery 205, to nie bardzo pomogłem w garażowej krzątaninie. Ustaliłem jedynie, że kolor lakieru to Gris Fume, czyli szary, a obstawialiśmy bardziej jakiś zgniłozielony.
Oprócz tego odbyło się przymierzanie alufelg, które w pakiecie przekazał Marokańczyk - pasują na styk, ale pasują. W ogóle oba komplety kół bardzo mi się podobają i miałbym dylemat, które zostawić na aucie.
Co tu dużo mówić - zazdroszczę odwagi w spełnianiu marzeń. Może też kiedyś wyjdę poza zaklęty krąg 205 i założę swój własny temat na forum z jakimś egzotycznym wozidłem.
Póki co zaczynam przeglądać sieć w poszukiwaniu części do Coupety. Chciałbym dołożyć do tego projektu choć małą cegiełkę.
Facebook: https://www.facebook.com/Peugeot205Poland
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
Instagram: http://www.instagram.com/peugeot205polska/
Syndykat Sępów Krakowskich
- moralez
- Peugeot 205 Master
- Posty: 4907
- Rejestracja: 30 sie wt, 2005 3:42 pm
- Posiadany PUG: 205......T8, 205 GTI 1.6
- Numer Gadu-gadu: 2955602
- Lokalizacja: Włocławek
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Fox jako znawca tematu 504 powiedz mi do czego sa te czarne "gumy" na zderzakach pod lampami. Bo jak na moje to sa szpetne.
- Fox
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2053
- Rejestracja: 25 lis pt, 2005 5:09 pm
- Posiadany PUG: 205gti, 504 coupe, 406 kombi
- Numer Gadu-gadu: 6433729
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Wielkie dzieki, kupilem caly zestaw. 100zl za komplet tarcz i klockow to cena jak za czapke sliwek. Wyglada na to ze renowacja starego samochodu nie musi byc wcale kosztowna:)
Tez mnie to zastanawialo i dlugo nie moglem dojsc do tego, co to jest i po co. Wyglada mi na to ze sa to elementy zapobiegajace wchodzeniu jednego zderzaka pod/nad drugi w chwili kolizji. Zderzaki z tamtych lat byly waskie i gladkie wiec dosc latwo moglo sie tak stac. W niektorych modelach montowano pionowe elementy zabezpieczajace przed tym zjawiskiem. Tytaj widac komus bardziej pasowly kwadratowe gumy.moralez pisze:Fox jako znawca tematu 504 powiedz mi do czego sa te czarne "gumy" na zderzakach pod lampami. Bo jak na moje to sa szpetne.
Przyklady roznych rozwiazan mozna podejrzec w google uzywajac slow kluczowych "bumper overrider" czy "bumper horn".
Zasluga tych gum, oblesnych samych w sobie, jest chyba charakterystyczne umiejscowienie migaczy, nadajace temu samochodowi unikalnego charakteru. Pod tym wzgledem te gumy sa bardzo spoko:)
- Fox
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2053
- Rejestracja: 25 lis pt, 2005 5:09 pm
- Posiadany PUG: 205gti, 504 coupe, 406 kombi
- Numer Gadu-gadu: 6433729
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Dziś, korzystając z tego że Kukuncio jest na wakacjach z babcią, wziąłem wolne i zająłem się w końcu samochodem. Jak to w życiu bywa, są chwile pozytywnych zaskoczeń jak i odkryć makabrycznych. Najpierw te pozytywne. Cała komora silnika jest wolna od rdzy. Elementy przejawiające skłonność do korozji zostały wymontowane i pojechały na wycieczkę do lakierni proszkowej:
Z tego co zostało, tylko chłodnica wydawała się początkowo nadszarpnięta rudym zębem. Spod cienkiej warstwy lakieru wyzierało coś o brązowym zabarwieniu. Z myślą o ewentualnym malowaniu, zabrałem się za zdzieranie łuszczącej się farby. Szybko okazało się że pod spodem nie ma wcale rdzy tylko kryje się tam taki skarb:
Nie doczyściłem tego jeszcze perfekcyjnie ale już się w tym elemencie zakochałem:)
Teraz chwile grozy. Jak tylko opadły emocje związane z czyszczeniem silnika, przemieściłem się do wnętrza pojazdu. Na początek usunąłem resztki przylepionych do podłogi kłaków ze starego wygłuszenia. Potem poszła w ruch miotła, szmata, szczota druciana i dużo odrdzewiacza w sprayu:
Podłoga od strony kierowcy, której renowacje rozpoczął jeszcze poprzedni właściciel, wygląda wręcz idealnie. Niewielki miejscowy rdzawy nalot powinien zniknąć zupełnie po kolejnej rundzie psikania odrdzewiaczem na zmianę z terapią szlifierkową. Gorzej wygląda natomiast sytuacja po drugiej stronie. Spędziłem ze szlifierką dwie godziny, próbując doprowadzić i tą stronę do jako takiego ładu. Jeszcze sporo przede mną. To co zrobiłem, wystarczyło natomiast do odkrycia kilku dziur:
Na zdjęciu figurują dwie, w sumie jest ich 6. Wszystkie na szczęście niewielkie i już się nie powiększają.
Czy ktoś mógłby doradzić mi co z nimi zrobić? Wystarczy to zaspawać?
Tak poza tym to wygląda na to że podłoga była oryginalnie czarna. Tylko poprzeczne belki są w kolorze nadwozia. Skoro tak to ja chyba też ją po prostu na taki kolor pomaluję i nie będę się przejmował dobieraniem fancy koloru lakieru.
Z tego co zostało, tylko chłodnica wydawała się początkowo nadszarpnięta rudym zębem. Spod cienkiej warstwy lakieru wyzierało coś o brązowym zabarwieniu. Z myślą o ewentualnym malowaniu, zabrałem się za zdzieranie łuszczącej się farby. Szybko okazało się że pod spodem nie ma wcale rdzy tylko kryje się tam taki skarb:
Nie doczyściłem tego jeszcze perfekcyjnie ale już się w tym elemencie zakochałem:)
Teraz chwile grozy. Jak tylko opadły emocje związane z czyszczeniem silnika, przemieściłem się do wnętrza pojazdu. Na początek usunąłem resztki przylepionych do podłogi kłaków ze starego wygłuszenia. Potem poszła w ruch miotła, szmata, szczota druciana i dużo odrdzewiacza w sprayu:
Podłoga od strony kierowcy, której renowacje rozpoczął jeszcze poprzedni właściciel, wygląda wręcz idealnie. Niewielki miejscowy rdzawy nalot powinien zniknąć zupełnie po kolejnej rundzie psikania odrdzewiaczem na zmianę z terapią szlifierkową. Gorzej wygląda natomiast sytuacja po drugiej stronie. Spędziłem ze szlifierką dwie godziny, próbując doprowadzić i tą stronę do jako takiego ładu. Jeszcze sporo przede mną. To co zrobiłem, wystarczyło natomiast do odkrycia kilku dziur:
Na zdjęciu figurują dwie, w sumie jest ich 6. Wszystkie na szczęście niewielkie i już się nie powiększają.
Czy ktoś mógłby doradzić mi co z nimi zrobić? Wystarczy to zaspawać?
Tak poza tym to wygląda na to że podłoga była oryginalnie czarna. Tylko poprzeczne belki są w kolorze nadwozia. Skoro tak to ja chyba też ją po prostu na taki kolor pomaluję i nie będę się przejmował dobieraniem fancy koloru lakieru.
- nowak68
- Maniak
- Posty: 1892
- Rejestracja: 12 sty ndz, 2014 11:19 pm
- Posiadany PUG: 205 GENTRY 1991, 405 GRDTubo 1992
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Świętygród
Re: 504 COUPE
Sądzę, że spawanie zrobi kolejne otwory. Nagrzanie metalu spawaniem osłabi go i może się nawet pofałdować, a potem popękać.
Uważam, że lepiej wymienić cały kawałek osłabionego korozją metalu.
Można też spróbować zabezpieczyć antykorozyjnie to co jest i załatać niewielkie otwory poprzez cynowanie. Nie ma gwarancji długowieczności, ale może też wytrzymać sporo wbrew pozorom.
Uważam, że lepiej wymienić cały kawałek osłabionego korozją metalu.
Można też spróbować zabezpieczyć antykorozyjnie to co jest i załatać niewielkie otwory poprzez cynowanie. Nie ma gwarancji długowieczności, ale może też wytrzymać sporo wbrew pozorom.
Był XRD 1988, XAD 1989, XLD 1986, GREEN 1991, Automatic 1.9 z 1990, XS 1990, GTI 1.9 EXPORT 1987
- Fox
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2053
- Rejestracja: 25 lis pt, 2005 5:09 pm
- Posiadany PUG: 205gti, 504 coupe, 406 kombi
- Numer Gadu-gadu: 6433729
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Wielkie dzięki Nowak! Zainteresowałeś mnie tym cynowaniem. Czytam co nieco i wydaje mi się że podłoga, jako element niewidoczny, może być dobrym poligonem doświadczalnym na naukę czegoś nowego. Przeraża mnie tylko ilość chemicznych specyfików, których trzeba używać w całym tym procesie. Oglądnę jeszcze kilka tutoriali na youtube i spróbuję zacząć kompletować potrzebne do tego wszystkiego elementy. Podoba mi się to. Wygląda na to że cyna jest bardzo długowiecznym i rzeczywiście wytrzymałym materiałem do takich celów.
EDIT:
Żeby nie pisać posta pod postem. Jednozdjęciowa relacja z dzisiejszego wieczoru. Druga runda zmagań z podłogą za mną. Jeszcze jeden - dwa wieczory i czyszczenie powinno być zakończone.
Wżerów nie jestem w stanie wyczyścić ani szczotką drucianą ani papierem ściernym. Muszę się rozglądnąć za jakimś kwasem, który by to wszystko wyżarł przed cynowaniem.
EDIT:
Żeby nie pisać posta pod postem. Jednozdjęciowa relacja z dzisiejszego wieczoru. Druga runda zmagań z podłogą za mną. Jeszcze jeden - dwa wieczory i czyszczenie powinno być zakończone.
Wżerów nie jestem w stanie wyczyścić ani szczotką drucianą ani papierem ściernym. Muszę się rozglądnąć za jakimś kwasem, który by to wszystko wyżarł przed cynowaniem.
- Alimantado
- Uzalezniony
- Posty: 616
- Rejestracja: 04 cze pn, 2012 9:51 am
- Posiadany PUG: 205 XS 1,4 leżak
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Wieliczka
Re: 504 COUPE
Mocno trzymam kciuki za renowację tego egzemplarza, ponieważ jestem zakochany w tym modelu od pierwszego wejrzenia.
"Bądź zmianą, jaką chciałbyś widzieć na świecie"
-
- Peugeot 205 Master
- Posty: 5502
- Rejestracja: 01 lis ndz, 2009 8:13 pm
- Posiadany PUG: Dużo 205 & Partner V6
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Mariusz ma rację w kwestii zaspawywania dziurek. Blacha jest tak słaba w tym miejscu, że każdy spaw przetopi ją na wylot. Jedyne profesjonalne rozwiązanie to wycięcie tych fragmentów i wspawanie nowych. Możesz je próbować zacynować albo po prostu zasmarować gumą uszczelniającą
Niedoczyszczone ogniska korozji potraktuj fertanem Ponoć to najlepszy środek do zatrzymania korozji. Później na to warto położyć dobry podkład epoksydowy. Novol for classic cars jest zaprojektowany do kładzenia na fertan. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że to na prawdę dobry epoksyd, nieporównywalnie lepszy od podkładów ze standardowej linii novola bądź spectral.
Niedoczyszczone ogniska korozji potraktuj fertanem Ponoć to najlepszy środek do zatrzymania korozji. Później na to warto położyć dobry podkład epoksydowy. Novol for classic cars jest zaprojektowany do kładzenia na fertan. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że to na prawdę dobry epoksyd, nieporównywalnie lepszy od podkładów ze standardowej linii novola bądź spectral.
Jest Ci smutno? Jest Ci źle? Wsiądź do puga, przejedź się!
Określenie "Poranny poprawiacz nastroju" nabiera nowego znaczenia...
Naprawy, modyfikacje, remonty 205 i nie tylko https://www.facebook.com/205renovation/
Określenie "Poranny poprawiacz nastroju" nabiera nowego znaczenia...
Naprawy, modyfikacje, remonty 205 i nie tylko https://www.facebook.com/205renovation/
-
- Junior
- Posty: 406
- Rejestracja: 20 lis wt, 2007 10:17 pm
- Posiadany PUG: 205 CTI 2.0T, 205 GT, 604 GTI, R5 GT TURBO, CITROEN CX TURBO 2, CITROEN 2CV 78r.
- Numer Gadu-gadu: 0
- Login tlen: daro406
- Lokalizacja: wrocław
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Ja bym był za wycięciem skorodowanej blachy i wstawienie nowej, dobry blacharz zrobi to tak że nie będzie śladu.
Tutaj masz stronę z częściami do starych Francuzów; https://www.franzose.de/de/Home/
Dużo części jest zamiennych z 505 i 604, a szczególnie mechanicznych .
Tutaj masz stronę z częściami do starych Francuzów; https://www.franzose.de/de/Home/
Dużo części jest zamiennych z 505 i 604, a szczególnie mechanicznych .
- SwissGarage
- Nowicjusz
- Posty: 50
- Rejestracja: 22 cze śr, 2016 11:54 am
- Posiadany PUG: 1.9 GTi,Clio I 1.8 16V,Clio II Sport PH1,VW Golf mk2 Gti,Corsa B Gsi16V.
- Numer Gadu-gadu: 0
- Login tlen: rare-car-parts@tlen.pl
- Lokalizacja: Sieraków Śląski
Re: 504 COUPE
Gratuluję zakupu Piekny ten klasyk a do tego super rodzinna wycieczka,naprawdę Super życzę udanej renowacji Autka bo jest Piekny
- Fox
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2053
- Rejestracja: 25 lis pt, 2005 5:09 pm
- Posiadany PUG: 205gti, 504 coupe, 406 kombi
- Numer Gadu-gadu: 6433729
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Wielkie dzięki za rady. W przyszłym tygodniu zakupię Fertan i Novola i zobaczymy co da się z tym wszystkim zrobić. Na razie zakończyłem czyszczenie mechaniczne podłogi oraz czyszczenie szmatowe całego wnętrza, z nagromadzonego w tym procesie radioaktywnego kurzu:
Nie widać tego za dobrze ale zacynowałem wszystkie dziury. Przy okazji wywołałem w garażu mały pożar.
Grzeję sobie sztabkę ołowiu i podgrzewam jednocześnie podłogę, gdy do samochodu wchodzi Gad. Rozsiada się na tyle i obserwuje proces.
- Fox, auto Ci się pali - zauważa patrząc na płomień wydobywający się spod spodu
Wyskoczyłem z samochodu i brudną ścierą zacząłem okładać płomień.
- Fox, auto nadal Ci się pali - mówi spokojnie Gad, otulony coraz szczelniej kłębami dymu, siedząc niewzruszony na tyle, podczas gdy ja uwijam się coraz energiczniej wokół samochodu.
-Uff, udało się. Jak to mówi, w takich sytuacjach, Szyba - "dobrze że szmata, którą akurat miałem pod ręką nie była nasączona benzyną"
Okazało się że, grzejąc blachę wokół otworu do wylewania z auta wody, podpaliłem wiadro znajdujące się pod autem. Przy okazji zajął się fragment jakiejś masy bitumicznej pod spodem.
Wracając do tych nieszczęsnych dziur...Po stronie kierowcy znalazła się jedna. Ta strona, po potraktowaniu Fertanem będzie, mam nadzieję, nadawała się już do malowania. Strona pasażera nadal wygląda dość biednie. Co prawda nie ma już dziur ale pod względem estetyki pozostawia wiele do życzenia. Zobaczymy jakie cuda zdziała z tym Fertan. Prawdopodobnie trzeba będzie docelowo tą część podłogi wymienić. Zrobię to natomiast w późniejszym terminie, gdy auto będzie już mobilne. Dość mam przemieszczania się lawetą.
Z ciekawszych rzeczy to lakiernik oddał elementy wymalowane proszkowo:
Za wszystko wziął 80zł. Śmieszne pieniądze. Jest jednak haczyk. Nie byłby sobą gdyby czegoś nie zgubił. Przepadła blaszka mocująca sprężynkę od maski. Wysłałem mu zdjęcie zaginionej i mam nadzieję że jeszcze ją odnajdzie.
Tymczasem, we własnym już zakresie, rozmontowałem, wyczyściłem i wymalowałem klaksony:
oraz półkę pod akumulator:
Jako że nie mam jeszcze porządnych środków to tutaj postąpiłem tradycyjnie. Rdzę usunęła szlifierka a potem epoksyd Boll'a, akryl, kolor i na wierzch bezbarwny. Zakupiłem lakier o takim samym kodzie jaki widnieje na samochodzie. Odcień okazał się jednak inny. Nie wiem czy to kwestia tych 40 lat we francuskim słońcu czy po prostu te lakiery są już zupełnie inne.
Wszystko idzie wyjątkowo wolno. Budżet wciąż mam ograniczony więc na razie zajmuję się tym, co można zrobić we własnym zakresie, przy niewielkich kosztach. Na zakupy części zamiennych przyjdzie czas później.
Nie widać tego za dobrze ale zacynowałem wszystkie dziury. Przy okazji wywołałem w garażu mały pożar.
Grzeję sobie sztabkę ołowiu i podgrzewam jednocześnie podłogę, gdy do samochodu wchodzi Gad. Rozsiada się na tyle i obserwuje proces.
- Fox, auto Ci się pali - zauważa patrząc na płomień wydobywający się spod spodu
Wyskoczyłem z samochodu i brudną ścierą zacząłem okładać płomień.
- Fox, auto nadal Ci się pali - mówi spokojnie Gad, otulony coraz szczelniej kłębami dymu, siedząc niewzruszony na tyle, podczas gdy ja uwijam się coraz energiczniej wokół samochodu.
-Uff, udało się. Jak to mówi, w takich sytuacjach, Szyba - "dobrze że szmata, którą akurat miałem pod ręką nie była nasączona benzyną"
Okazało się że, grzejąc blachę wokół otworu do wylewania z auta wody, podpaliłem wiadro znajdujące się pod autem. Przy okazji zajął się fragment jakiejś masy bitumicznej pod spodem.
Wracając do tych nieszczęsnych dziur...Po stronie kierowcy znalazła się jedna. Ta strona, po potraktowaniu Fertanem będzie, mam nadzieję, nadawała się już do malowania. Strona pasażera nadal wygląda dość biednie. Co prawda nie ma już dziur ale pod względem estetyki pozostawia wiele do życzenia. Zobaczymy jakie cuda zdziała z tym Fertan. Prawdopodobnie trzeba będzie docelowo tą część podłogi wymienić. Zrobię to natomiast w późniejszym terminie, gdy auto będzie już mobilne. Dość mam przemieszczania się lawetą.
Z ciekawszych rzeczy to lakiernik oddał elementy wymalowane proszkowo:
Za wszystko wziął 80zł. Śmieszne pieniądze. Jest jednak haczyk. Nie byłby sobą gdyby czegoś nie zgubił. Przepadła blaszka mocująca sprężynkę od maski. Wysłałem mu zdjęcie zaginionej i mam nadzieję że jeszcze ją odnajdzie.
Tymczasem, we własnym już zakresie, rozmontowałem, wyczyściłem i wymalowałem klaksony:
oraz półkę pod akumulator:
Jako że nie mam jeszcze porządnych środków to tutaj postąpiłem tradycyjnie. Rdzę usunęła szlifierka a potem epoksyd Boll'a, akryl, kolor i na wierzch bezbarwny. Zakupiłem lakier o takim samym kodzie jaki widnieje na samochodzie. Odcień okazał się jednak inny. Nie wiem czy to kwestia tych 40 lat we francuskim słońcu czy po prostu te lakiery są już zupełnie inne.
Wszystko idzie wyjątkowo wolno. Budżet wciąż mam ograniczony więc na razie zajmuję się tym, co można zrobić we własnym zakresie, przy niewielkich kosztach. Na zakupy części zamiennych przyjdzie czas później.
- Fox
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2053
- Rejestracja: 25 lis pt, 2005 5:09 pm
- Posiadany PUG: 205gti, 504 coupe, 406 kombi
- Numer Gadu-gadu: 6433729
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
No więc tak - Fertan rzeczywiście działa:) Zacznę jednak od początku. Po mechanicznym wyczyszczeniu podłogi wypróbowałem w pierwszej kolejności Fosol. To dość tani środek na bazie kwasu fosforowego. Jako że to kwas a słówko 'kwas' brzmi jednak dość groźnie, nie wiedziałem czego się dokładnie spodziewać po wylaniu go na podłogę. Syczenia? Dymienia?:) Wybrałem się więc do sklepu BHP.
Za ladą młoda pani, pyta w czym może pomóc:
- Dzień dobry, mam tu w butelce taki oto kwas - wyciągam pomarańczową butelkę i czytam etykietę - Produkt żrący. Działa drażniąco na skórę, może powodować ślepotę ...
Podnoszę wzrok i widzę że pani wycofała się w róg pomieszczenia i wygląda na lekko przestraszoną. Struchlała.
- Hmmm, chciałbym się dowiedzieć jakie środki ostrożności powinienem zastosować - mówię ostrożnie, podejrzewam że pomyślała że chcę ją tym zaatakować. Zastanawiam się czy dodawać "nie obleję tym pani" ale w końcu gryzę się w język. Nie wiem jakby zareagowała na samą wzmiankę o ataku chemicznym.
- eee nie wiem...niech pan napisze maila do centrali, może będą mogli pomóc
- to kiepsko - odpowiadam, intonując wypowiedź tak, aby oczywistym było że jestem oburzony i rozczarowany. Tradycyjne sklepy powoli tracą rację bytu, same strzelając sobie w kolano zatrudniając niewykwalifikowanych pracowników. Kupuję kilka maseczek P3 i wracam do domu.
Ubrany w maskę i okulary wylewam trochę zawartości butelki na blachę i rozprowadziłem pędzlem po zakamarkach. Nic się nie wydarzyło. Zostawiłem to wszystko i poszedłem do domu. Po 24 wszystko wyglądało mniej więcej tak samo. Rdza zrobiła się trochę czarniejsza, część jej rzeczywiście zniknęło ale efekt nie był piorunujący. Zmyłem wszystko, jak mówiła instrukcja - wodą - i wyszorowałem. Po wyschnięciu odtłuściłem raz jeszcze i popsikałem wszystko Fertanem. Podłoga przybrała kolor gnojówki.
Na drugi dzień cała podłoga, z wyłączeniem miejsc pokrytych cyną, była już czarna:
Po zdarciu Fertanu w miejscu, gdzie była najgorsza rdza, odkryłem że teraz blacha w tym miejscu wygląda jak nowa. Niestety nie mam tej kluczowej fotki więc musicie mi uwierzyć na słowo. Fajnie to działa. O wiele lepiej niż Fosol. Mimo wszystko trochę pluję sobie w brodę że tak szybko to pomalowałem tym Fertanem. Co prawda wszystkie dziury w podłodze mam już załatane ale w planach miałem wycynowanie większej części podłogi. Myślałem że Fertan zadziała tak jak Fosol i że wyżre rdzę, zostawiając pozostałą część blachy nietkniętą. Stało się jednak jak się stało i teraz do tej podłogi już nie będzie trzymać się cyna. Trudno. Będzie trochę nierówno.
Tutaj fragment podłogi, który jeszcze niedawno epatował dziurą na dziurze. Widać miejsca w których położyłem cynę, łatając perforacje:
W tych miejscach Fertan nie miał z czym reagować i po prostu zastygł. W sklepie z lakierami polecono mi usunąć nadmiar Fertanu zmywaczem Novol. Zeszło mi dość sporo czasu aby usunąć go z miejsc gdzie stworzył gumową warstwę zamiast zareagować z blachą czy rdzą. W końcu się udało i mogłem zająć się nowymi zabawkami:
Jako że nie posiadam kompresora to podkład epoksydowy rozprowadziłem pędzlem:
Zużyłem go przez to pewnie ze 3 razy więcej niż gdybym użył pistoletu ale z efektu i tak jestem zadowolony:
Malowanie pędzlem ma dwa duże plusy. Nie trzeba martwić się zabezpieczeniem elementów niepodlegającym malowaniu i nie wdycha się tak dużo chemikaliów jak przy sprayu czy pistolecie. W ciasnym garażu robi to dość dużą różnicę. Dniówkę zakończyłem wymontowaniem, celem przeglądu i malowania, rozrusznika. Wymyłem też przy okazji kolejny fragment silnika. Sam rozrusznik jest ogromny:
Na koniec, nauka z dzisiejszego dnia:
Mając w planach cynowanie podłogi lepiej chyba odrdzewić ją mechanicznie a potem Fosolem przed cynowaniem. Zacynować wszystko, wyrównać i dopiero stosować Fertan. Dodatkowo, z tego co przeczyłem w opiniach użytkowników to Fertan, wbrew temu co mówi producent, nie zabezpiecza na długo elementów przed rdzą jeśli nie są pomalowane. Lepiej położyć podkład epoksydowy po kilku dniach po położeniu Fertanu niż po pół roku.
Za ladą młoda pani, pyta w czym może pomóc:
- Dzień dobry, mam tu w butelce taki oto kwas - wyciągam pomarańczową butelkę i czytam etykietę - Produkt żrący. Działa drażniąco na skórę, może powodować ślepotę ...
Podnoszę wzrok i widzę że pani wycofała się w róg pomieszczenia i wygląda na lekko przestraszoną. Struchlała.
- Hmmm, chciałbym się dowiedzieć jakie środki ostrożności powinienem zastosować - mówię ostrożnie, podejrzewam że pomyślała że chcę ją tym zaatakować. Zastanawiam się czy dodawać "nie obleję tym pani" ale w końcu gryzę się w język. Nie wiem jakby zareagowała na samą wzmiankę o ataku chemicznym.
- eee nie wiem...niech pan napisze maila do centrali, może będą mogli pomóc
- to kiepsko - odpowiadam, intonując wypowiedź tak, aby oczywistym było że jestem oburzony i rozczarowany. Tradycyjne sklepy powoli tracą rację bytu, same strzelając sobie w kolano zatrudniając niewykwalifikowanych pracowników. Kupuję kilka maseczek P3 i wracam do domu.
Ubrany w maskę i okulary wylewam trochę zawartości butelki na blachę i rozprowadziłem pędzlem po zakamarkach. Nic się nie wydarzyło. Zostawiłem to wszystko i poszedłem do domu. Po 24 wszystko wyglądało mniej więcej tak samo. Rdza zrobiła się trochę czarniejsza, część jej rzeczywiście zniknęło ale efekt nie był piorunujący. Zmyłem wszystko, jak mówiła instrukcja - wodą - i wyszorowałem. Po wyschnięciu odtłuściłem raz jeszcze i popsikałem wszystko Fertanem. Podłoga przybrała kolor gnojówki.
Na drugi dzień cała podłoga, z wyłączeniem miejsc pokrytych cyną, była już czarna:
Po zdarciu Fertanu w miejscu, gdzie była najgorsza rdza, odkryłem że teraz blacha w tym miejscu wygląda jak nowa. Niestety nie mam tej kluczowej fotki więc musicie mi uwierzyć na słowo. Fajnie to działa. O wiele lepiej niż Fosol. Mimo wszystko trochę pluję sobie w brodę że tak szybko to pomalowałem tym Fertanem. Co prawda wszystkie dziury w podłodze mam już załatane ale w planach miałem wycynowanie większej części podłogi. Myślałem że Fertan zadziała tak jak Fosol i że wyżre rdzę, zostawiając pozostałą część blachy nietkniętą. Stało się jednak jak się stało i teraz do tej podłogi już nie będzie trzymać się cyna. Trudno. Będzie trochę nierówno.
Tutaj fragment podłogi, który jeszcze niedawno epatował dziurą na dziurze. Widać miejsca w których położyłem cynę, łatając perforacje:
W tych miejscach Fertan nie miał z czym reagować i po prostu zastygł. W sklepie z lakierami polecono mi usunąć nadmiar Fertanu zmywaczem Novol. Zeszło mi dość sporo czasu aby usunąć go z miejsc gdzie stworzył gumową warstwę zamiast zareagować z blachą czy rdzą. W końcu się udało i mogłem zająć się nowymi zabawkami:
Jako że nie posiadam kompresora to podkład epoksydowy rozprowadziłem pędzlem:
Zużyłem go przez to pewnie ze 3 razy więcej niż gdybym użył pistoletu ale z efektu i tak jestem zadowolony:
Malowanie pędzlem ma dwa duże plusy. Nie trzeba martwić się zabezpieczeniem elementów niepodlegającym malowaniu i nie wdycha się tak dużo chemikaliów jak przy sprayu czy pistolecie. W ciasnym garażu robi to dość dużą różnicę. Dniówkę zakończyłem wymontowaniem, celem przeglądu i malowania, rozrusznika. Wymyłem też przy okazji kolejny fragment silnika. Sam rozrusznik jest ogromny:
Na koniec, nauka z dzisiejszego dnia:
Mając w planach cynowanie podłogi lepiej chyba odrdzewić ją mechanicznie a potem Fosolem przed cynowaniem. Zacynować wszystko, wyrównać i dopiero stosować Fertan. Dodatkowo, z tego co przeczyłem w opiniach użytkowników to Fertan, wbrew temu co mówi producent, nie zabezpiecza na długo elementów przed rdzą jeśli nie są pomalowane. Lepiej położyć podkład epoksydowy po kilku dniach po położeniu Fertanu niż po pół roku.
-
- Peugeot 205 Master
- Posty: 5502
- Rejestracja: 01 lis ndz, 2009 8:13 pm
- Posiadany PUG: Dużo 205 & Partner V6
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: 504 COUPE
Dobra robota
Żałuję, że nie miałem okazji zobaczyć puga
Żałuję, że nie miałem okazji zobaczyć puga
Jest Ci smutno? Jest Ci źle? Wsiądź do puga, przejedź się!
Określenie "Poranny poprawiacz nastroju" nabiera nowego znaczenia...
Naprawy, modyfikacje, remonty 205 i nie tylko https://www.facebook.com/205renovation/
Określenie "Poranny poprawiacz nastroju" nabiera nowego znaczenia...
Naprawy, modyfikacje, remonty 205 i nie tylko https://www.facebook.com/205renovation/
- nowak68
- Maniak
- Posty: 1892
- Rejestracja: 12 sty ndz, 2014 11:19 pm
- Posiadany PUG: 205 GENTRY 1991, 405 GRDTubo 1992
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Świętygród
Re: 504 COUPE
Sporo czynności robisz ręcznie, co ma i plusy i minusy, ale to już wiesz
Moje gentry też było robione w novolu i jestem bardzo zadowolony.
Zobaczymy za parę lat jak to wszystko działa
Masz naprawdę zarąbistą furę, więc dbaj jak możesz
PS
Jeśli w miejscach które odrdzewiasz, a potem zabezpieczasz są jakiekolwiek uszczelnienia, to je zerwij, zeskrob lub wydłub.Po tylu latach, nie ma mocnych, żeby tam rdzy nie było.
Z łatwością w to miejsce położysz nowe uszczelnienie
Moje gentry też było robione w novolu i jestem bardzo zadowolony.
Zobaczymy za parę lat jak to wszystko działa
Masz naprawdę zarąbistą furę, więc dbaj jak możesz
PS
Jeśli w miejscach które odrdzewiasz, a potem zabezpieczasz są jakiekolwiek uszczelnienia, to je zerwij, zeskrob lub wydłub.Po tylu latach, nie ma mocnych, żeby tam rdzy nie było.
Z łatwością w to miejsce położysz nowe uszczelnienie
Był XRD 1988, XAD 1989, XLD 1986, GREEN 1991, Automatic 1.9 z 1990, XS 1990, GTI 1.9 EXPORT 1987