Drodzy!
Piszę tu tylko dlatego że wyczerpałem wszystkie możliwości. 5 mechaników - uważam, że to liczba gdzie trzeba się kogoś poradzić.
Auto:
Peugeot 207 z LPG, 1.4 z 2008r. 54KW.
Problem:
Od 3 lat nie widziałem wskazówki temp. płynu na poziomie 90st. Autostrada 130km/h - wtedy mam 85. Miasto - 80 i niżej.
Co wiem?:
Czujnik temp jest sprawny. Ubywa mi od czasu do czasu płynu. Często tego płynu jest blisko zera, ale usłyszałem że może być w silniku.
Miałem incydent raz: zauważyłem że płynu jest pod poziom minimum. na stacji dolałem. I po 100km na autostradzie strzelił kruciec (za wysokie ciśnienie w układzie?).
Najbliższy mechanik - wymienił wężyki, kruciec i było super przez miesiąc. Do wczoraj. Znowu temp spadła.
Udało mi się chyba zaobserwować pewien schemat bo jestem bardzo wyczulony na tą temperaturę. Otóż przed problemem słyszałem w aucie głośny dźwięk - jakby strzelił kamień w szybę tylko 4 razy głośniej. Czy to możliwe że strzelił korek od wlewu płynu? Że za duże ciśnienie się tworzy? (ten dźwięk pojawił się 2 razy przed rozpoczęciem problemów) tj. 2 lata wcześniej również.
Diagnozy mechaników: płyn ucieka kanalikami do silnika - nieszczelna głowica dlatego nie trzyma temperatury? Zdjęcie głowicy wiadomo to droga sprawa ale zbadałem jakimś testerem czy nie ma spalin w silniku i nie ma.
Czy ktoś może miał podobny problem?