moje autko po kilku wizytach u Pseudomechaników trafiło
do warsztatu BOSHA
po 2 dniacha drapania sie w głowke panowie z Bosha mieli sie przyznać ze auo chodzi dalej tak jak chodziło , próbowano wszystkiego:
- wycieto katalizator i załozyłem nowy- metalowy - 300zł
- wymiana kabli wysokiego napiecia - 120zł
- komplet NGK V-Line -78zł
- filtr paliwa i takie tam pierdołki
RAZEM ponad 500zł a auto jak chodziło tak chodzi MYŚLAŁEM ze mnie strzeli
az dzis rano dzwoni mechanik z BOSHA i twierdzi ze auto naprawiono
wiec jade tak jak najszybciej i??
dowiaduje sie ze w moim nowym roland garrosie w Niemcach jego poprzedni własciciel zamontował sportowy wałek rozrządu i auto zaczeło szalec na wolnych obrotach i dlatego to sprzedał
panowie z Bosha załadowali mi inny program do kompa i autko staneło na nogi a nawet dostało dodatkowe!!
teraz czekam na przeróbka dolotu głowicy i uwolnienie wydechu i bedize wysmienicie
a teraz autko kreci sie do 8 tys na wolnych troche sie dławi ale to sie nie liczy pow 4 tys staje sie mała rakieta jak na 1.4
tylko te spalanie