
Wk*%###@ sięgnęło zenitu

Taka kwota powinna wystarczyć na zrobienie tego, co ucierpiało więc nie jest źle, o ile można w ogóle mówić o jakimś pozytywnym zakończeniu.bananowiec pisze:I już wszystko wiadomo.Niestety przepowiednia Pluto się spełniła, auto faktycznie zostało wycenione na 1300zł, ale to i tak dobrze ponieważ według Eurotax nasz Peugeot wart jest 600zł.....a Pan wykorzystał jakiś inny system wyceniania.
Oczywiście rzeczoznawca wyliczył szkodę całkowitą i zaproponował wypłatę gotówki w wysokości 1130zł, co nas nawet ucieszyło.Tak więc nasze autko po kolizji warte jest jakieś "o zgrozo" 170zł.Generalnie śmiech na sali![]()
W moim przypadku też tak było. Każda jedna osoba, każdy pasażer tramwaju, motorniczy i wszyscy kierowcy przejeżdżających samochodów zaczęli się drzeć. Do tej pory jest to dla mnie totalnie niezrozumiałe zachowanie.bananowiec pisze:Agnieszka - faktycznie nie czuje się jakby ta kwota miała zrekompensować choć część wartości sentymentalnej dla naszego autka.A to co działo się na miejscu kolizji, szkoda opowiadać.W życiu nie pomyślałbym, że ludzie mogą zachowywać się jak zwykłe bydło z pastwiska i np. bić brawo lub drzeć ryje przez otwarte okna w samochodach.