uważajcie na przyczepki widmo na drogach. dziś rano wybrałem sie w delegację do Wrocka, później miałem wpaść do Opola do Kaktusa, wypić tam parę piwek i przenocować. niestety w Wieluniu nagle moim oczom tuż przed samochodem ukazała się zgniła (zardzewiała) przyczepka. urwała się z haka Panu w mijającym mnie Vento. nie miała numerów, ubezpieczenia i numerów rejestracyjnych (porażka!!!).

całe szczęście jechałem słóżbówką a nie swoim 205

, no i niestety wizytę w Opolu muszę przełożyć
