Wiedźmy wiedźmami
ale ta cena nie oznacza, że automatycznie wszyscy posiadacze 205-tek stali się milionerami.
Za wysoką cenę sprzedają się tylko egzemplarze naprawdę świetnie zachowane, praktycznie nieeksploatowane. To garstka tego, co pozostało na rynku.
Samochód, który przez kilka, kilkanaście lat był w normalnym użytku raczej nie ma szans na taki spektakularny transfer, choć oczywiście w tych czasach raczej będzie zyskiwał na wartości, niż tracił.
Warto podkreślić, że ludzie którzy wydają duże pieniądze na takie małe autka z było nie było miejskiego segmentu, dobrze wiedzą na co zwracać uwagę. To jest branża kolekcjonerów i tu byle pierdoła może zdyskwalifikować samochód. Nie ma mowy o swapach, na nowo uszytej tapicerce, czy nie daj Boże świeżym lakierze. Ma być jak najbliżej oryginału, czyli z minimalnymi oznakami użytkowania.
W Polsce jest może kilka takich samochodów. Np. Automatic Cejota (o ile ma założone oryginalne stalówki z kołpakami
).