Strona 1 z 1

pożegnanie...

: 06 maja pt, 2005 9:38 am
autor: Gość
Stało się.....
Z bólem serca sprzedałam puga, myślę że nowy właściciel- tj właścicielka będzie o niego dbać. :)
(została poinformowana o forum :D :D )


pozdrawiam
Nadia

: 06 maja pt, 2005 10:16 am
autor: zen
Miejmy nadzieje że trafił w dobre ręce :)

: 06 maja pt, 2005 11:38 am
autor: JoT_JoT
A powiedz jeszcze kiedy się to stało bo na forum to ja już nie pamietam kiedym ostatnio Cie widział na stronce zresztateż :)

No i w jakim mieście jeździ autko :)

: 06 maja pt, 2005 12:00 pm
autor: Gość
to prawda..na stronce mnie trocheee czasu nie było, nie pisałam bo troszkę nie miałam jak i kiedy, z resztą starałam się sprzedać puga.

Autko jest z Gdyni i w Gdyni pozostało a sprzedałam je wczoraj.

nie ma puga pozostało tylko wspomnienie pare fotek i karton części -)))

: 06 maja pt, 2005 12:00 pm
autor: luzak
R.I.P.

: 06 maja pt, 2005 12:15 pm
autor: blaszka
a to nie ładnie z twojej strony ze go sprzedajesz :lol: :lol:

: 06 maja pt, 2005 12:20 pm
autor: Gość
blaszka pisze:a to nie ładnie z twojej strony ze go sprzedajesz :lol: :lol:
no dzięki :lol: liczyłam na jakies wsparcie typu ; "nie martw sie tak już czasem jest"
albo
"pomyśl że tam mu bedzie lepiej..."

a tu nic...

czuje sie jak bym sprzedała własne dziecko :D jeszcze chwila i zazwonie żeby go odkupić hehehe

: 06 maja pt, 2005 12:40 pm
autor: blaszka
:cry:

: 06 maja pt, 2005 1:23 pm
autor: JoT_JoT
Gdzie mu będzie lepiej jak u Ciebie :) pamietam ile tych modernizacji i serca poszło w autko :) Co teraz kupujesz :?:

: 06 maja pt, 2005 1:32 pm
autor: Gość
po moim pugu 1,9 benz..nic tak chyba juz nie będzie latać
Teraz zajeżdżam Sata Toledo 95r, 2,0 benzynka ale oczywiście na gazie.
(w ramach oszczędności), :D :D
ale tez się z nim rozstać mam zamiar i to jak najszybciej- jest na sprzedaż.
Toledziak jest ok, przynajmniej wsiadam i jadę bez zmartwienia ale to juz nie to samo.

: 06 maja pt, 2005 1:54 pm
autor: luzak
to co traz będzie po seacie?

: 06 maja pt, 2005 2:06 pm
autor: Gość
jesczeznie nie wiem zastanawiam się...wiesz to zalezy od kredyciku.... może Seat Alehabra (to tak w ramach samochodu rodzinnego w końcu mój szkodnik rośnie)
Skończyły się czasy beztroskiego grzebania pod maską i jeżdżenia po szrotach (..niestety..) bo było milo,,,,,

: 06 maja pt, 2005 2:54 pm
autor: pawel205gti
Jeszcze nie raz zatesknisz za swoim pugiem ja bym nie sprzedal swojego sumienie by mi nie pozwolilo

: 06 maja pt, 2005 3:11 pm
autor: Gość
wiesz tym razem odpowiedzialność i matczyny instynkt wygrał..... z sumieniem i uwierz mi to boli :D

tyle serca i czasu w niego wpakowałam ...

ale:

1. pug palił więcej niz autobus hehehe jak stał to brał z 10l kasy brakowało

ale tak jak on zawijał asfalt za sobą spod świateł mmmmmmmm- tego nie zapomnę