Niestety wygląda na to że do rumuńskich strat będziemy musieli doliczyć kamerę, której nie udało się odnaleźć ani wśród bagaży ani w samochodzie. Filmik z wyprzedzania wozu na drodze bez nawierzchni chyba zostanie oglądnięty jedynie przez Rumunów, którzy znajdą naszą zagubioną poczciwą kamerkę...Na pocieszenie zostało parę filmików nakręconych przez Ulę aparatem. Tutaj sam początek Transalpiny i pierwsze strome serpentyny:
Strasznie mi szkoda zawartości kamerki, bo planowałem zrobić jakąś kompilację z całej drogi i pokazać jak się jeździ po Rumunii, no ale cóż zrobić. Trzeba wymyślić nową trasę i nakręcić coś ciekawego za rok:)
No cóż, cała Europa zachodnia wygląda tak samo, wszędzie pełno niemieckich turystów, straganów z chińskim chłamem i coraz mniej autentyczności. Oprócz Rumunii ostały się jeszcze bałkany, Ukraina i Białoruś chyba tylko. To ostatnie odpada bo nie ma tam fajnych krajobrazów ani gór , za to można trafić do paki czy dostać pałą. Ukraina jeszcze długie lata będzie wyglądała jak wygląda a z Janukowyczem pewnie się jeszcze cofnie w rozwoju więc nie ma niebezpieczeństwa że stracimy coś bezpowrotnie nie jadąc tam w najbliższym czasie. Bałkany za to szybko się zbierają po wojnie, sama Albania też się robi coraz bardziej zachodnia więc myslę że w pierwszej kolejności bym właśnie tam się wybrał. Dodatkowo nie jest tam tak daleko. Może wyjść mniej kilometrów niż do Rumunii lub podobnie, więc czemu nie? Zwłaszcza że to wciąż tani kraj. Kumpel był przejazdem rok temu i za kawę w knajpie zapłacił złotówkę.
Jako że odnalazła się kamerka to podrzucam cztery filmiki z początku podróży. Na początek uroki nawet nie najgorszego fragmentu górskiej drogi na północy. Przejazd urozmaica pies wespół z tirem:
Na koniec wóz którego woźnica ewidentnie nie chciał dać się wyprzedzić. Jak zobaczył że kręcimy całe zajście to chwycił za jakiegoś kija i zaczął się odgrażać. Ratujemy się wyprzedzeniem go po największych dziurach:
Marzę żeby w końcu mieć jakiś wolny dzień i skompilować pozostałe filmiki razem ze zdjęciami w coś czym można by się pochwalić. Niestety na razie nie zanosi się...