Wszystkiego dobrego całej krakowskiej ekipie! Oby rok 2012 był lepszy od tego, który właśnie mija.
Życzyłbym Wam i sobie, żebyśmy zakopali wojenne topory i toporki i znów stali się jedną wielką 205-tkową rodziną. Właściwie to tylko tego brakuje, bo jeśli chodzi o naszą peżotową "flotę", to wspięliśmy się na poziom, o którym jeszcze 2-3 lata temu nie śmiałem nawet pomarzyć.
Mam nadzieję, że Święta Bożego Narodzenia pozwolą każdemu przemyśleć sobie wszystko na spokojnie i dojść do podobnego wniosku, co ja: Zgoda buduje, niezgoda rujnuje.
Wesołych Świąt wszystkim!