Ja wiozlem kiedys piec kaflowy (oczywiscie rozebrany;)), kiedys bylem na polowaniu na szrocie to zabralem na raz fotele, kanape z oparciem, drzwi pasazera (3D), 2 cale kola i tylny zderzak, ze nie wspomne o przednich zwrotnicach, tarczach i klockach;), innym razem gleboki brodzik (44 cm) wraz z kabina szklana z BricoDepot w Toruniu do domu (60 km) i jeszcze zona na przednim siedzeniu

, innym razem z kolega przywiezlismy prawie 100 km motocykl WFM w czesciach, w skrzynkach, a kiedys caly motocykl WSK i 2 pasazerow;)-tylko kanape musialem zdjac w WSK-i i weszla tylem po zlozeniu jednej polowki kanapy tylnej;). Wozilem tez pralke z wirowka, drewno ze stolarni w workach (wchodzi na pionowo 7 niezawiazanych workow wypchanych po brzegi plus pasazer z przodu), cement i wapno-chyba razem 6 workow, albo wegiel workowany-chyba 6 workow zabralem.. Belke tylna tez wiozlem, tylna klape rowniez.. Aha, i kiedys gumolit o wymiarze 4x3m-najpierw z siostra kupilem a potem stalismy na parkingu i sie zastanawialismy jak go spakowac.. I duzo, duzo innych rzeczy, dodam tylko na koniec ze mam butle 40l w bagazniku;) 205 to mega pojemne i mega pakowne auto;) Teraz mam tez Mercedesa 190 to pod tym wzgledem sie nie umywa-nic nim nie mozna przewiezc;)