munne pisze:Juz nie bede nic pisal o odpowiedzialnosci jaka ponosimy i o prawnikach ktorzy tylko czekaja na jeden maly blad. ...... ja mimo wszystko bede bronil polskich lekarzy bo wcale nie maja lekko.
górnicy też nie mają lekko, hutnicy i policjanci tez nie mają lekko i można by było tak wymieniać
popatrz na to od strony pacjenta:
jest szpital uniwersytecki w krakowie - nie ważne o który oddział chodzi. Chcesz się dostać to idziesz w pierwszej kolejności do przychodni przy szpitalnej (6 miesięcy czekasz na termin) a potem kwalifikacje czy Cię wogóle przyjmą o uniwersytecki szpital nie musi brać pacjęta jak nie chce
ok są inne szpitale ale załóżmy że ważyłeś 70 kg a teraz ważysz 44 kg, masz np objawy Choroby Crohna - w innym szpitalu poleżysz - nie zdiagnozują Cię - poczekąją aż minie stan ostry i wypisują - mówiąc że są choroby z którymi nie da się nic
załatwiasz sobie wejście najpierw w przychodni przyszpitalnej i okazuje się się że nie musisz stać 6 miesięcy w kolejce
potem otrzymujesz informację że ordynator ma prywatny gabinet i może się zainteresuje przypadkiem po zapoznaniu
więc o 2 w nocy stajesz w kolejce by sobie zająć miejsce w rejestracji przed 8 i czekasz - musisz czekać bo przyjmuje raz w tygodniu nie więcej niż 10 pacjentów, ludzie przyjeżdzają z całej Polski więc zawsze jest komplet 40 pacjętów x stawka - (200-400) - to pomiędzy 8 000 a 16 000 za 4 dni pracy w miesiącu - tak naprawdę to jest taka łapówka za to że zostaniesz przyjęty do szpitala i się ktoś Tobą zajmie - wiadomo takich przypadków nie jest wiele (no i nie wszyscy ordynatorzy tak pewnie robią)
oczywiście że lekarze powinni dobrze zarabiać - i nie drażni mnie że pod kliniką stoją lexusy, audiki czy inne wypasy, ale wkurza mnie to że ja muszę płacić podatki a lekarz to taki biedny, ledwo co zarabia i jeszcze mu kasę fiskalną władować ....bzdury
są też lekarze którzy rzeczywiście mają po kilka etatów - ale nie dlatego że mało zarabiają tylko dlatego że chcą się nachapać - bo w szpitalu pracują nie po to by mieć zarobek (jest śmieszny) ale po to by mieć dostęp do rynku na swoje usługi w prywatnym gabinecie lub przychodni - o ile w prywatnym olewaja podatki to w przychodni nie mogą.
I o ile uważam że lekarze powinni dobrze zarabiać to uważam również że nie każdy lekarz powinien, tak jak w społeczeństwie - nie każdego musi być stać na nową toyotę co 5 lat - a niech jeżdzą po 10 lat dacią logan np
jeśli ktoś chce hakować ponad wymiar to albo żeby mieć więcej kasy albo po to by w przyszłości zaowocowało to większym wynagrodzeniem przy mniejszym nakładzie zaangazowania - w końcu też choćby po to by zostać ordynatorem
a to że młodzi lekarze w polsce muszą się naorać to było już wiadomo dawno - więc nie ma co płakać że jest tak żle - bo każdy wybiera drogę która mu odpowiada
najczęściej spotykam się z opinią jak CI nie pasuje to nie płać i nie chodź do lekarzy prywatnie (tylko czy się da??)
osmolov pisze: ale mój wybór nie jestem lekarzem. Co do tego, że "ręka rękę myje" to powiem tylko że "najedzony głodnego nie zrozumie " ja też będę bronił kolegów po fachu...
A Hause M.D. to najlepszy serial z serii "o szpitalach" uwielbiam oglądać bo wciąż mnie zaskakuje
prawda prawda - przynajmniej uczciwie - zna warunki i mówi nie dziękuje - a nie wybrać i wypłakiwać się na swój ciężki los
dla jednych są to nadgodziny by mieć na toyotę co 5 lat - dla innych - no bo lexus jest stary i wypada mieć nowe audi tak jak kolega z zaprzyjażnionej kliniki