Panowie, niestety problem jest o wiele większy niż Wam się wydaje. To nie jest ani zmowa koncernów, ani Rządu, ani OPEC, problemem jest jej zużycie. I to co Wam powiem nie ma nic wspólnego z byciem pro-eko itp. oprę się o dwa wykresy.
Czerwona kreska przedstawia wydobycie ropy, a pionowe kreski jej zużycie. Jak widzicie wydobycie ropy osiągnęło szczyt produkcji w okolicach 2006 roku. Liczby opierają się o statystyczne odkrycia ropy przez cały okres wydobycia i prognozę wydobywczą na kolejne lata. Oczywiście należy uwzględnić nowoczesne metody, ale są one drogie i przy obecnych nakładach na nową technologię nie zanosi się na nic odkrywczego.
Poniższy wykres przedstawia populację na Świecie, fajnie obrazuje wzrost społeczny i dwa motory napędowe gospodarki i technologi, które choć pośrednio to jednak znacząco przyczyniły się do wzrostu populacji.
Weźcie teraz pod uwagę fakt że odkrywamy coraz mniejszą ilość ropy, a populacja nam rośnie. Wszystkie te czynniki wpływają na ciągle rosnącą cenę ropy. Właściciele surowców w tym wypadku podwyższając ceny wyświadczają nam przysługę, ale jedynie pod warunkiem że zysk przeznaczają na nowoczesną technologie nie tylko wydobywczą, ale także na alternatywne źródła zasilania. Niestety mam pewne obawy że nie koniecznie może to mieć miejsce.
Innymi słowy ropy nam ubywa i nie zanosi się aby miało jej przybyć. W tej sytuacji naturalnym jest wzrost jej ceny, a co za tym idzie także paliwa które tankujemy na stacji.
Zmniejszanie zużycia benzyny Wam w niczym nie pomoże, ceny i tak będą rosły bo drożeć będzie wydobycie ropy. Auta osobowe stanowią mały procent ogólnego zużycia ropy. Niestety obawiam się że nie mamy kompletnie żadnego wpływu na wzrost cen, a jedynym co można zrobić przed pęknięciem kolejnej bańki ekonomicznej jest jak najszybsze wdrażanie i poszukiwanie nowej taniej technologii napędu w statkach, samolotach, maszynach drogowych(tiry, koparki itp) i wszelkich innych urządzeń mechanicznych napędzanych ropą których są setki tysięcy i to one tworzą gro zapotrzebowania na ropę.
Dodatkowo przyłączając się do tego co napisał Banita nie przyłączę się do akcji. Jeszcze mogę przeboleć bunt przeciw firmą z zagranicy, ale uderzy to głównie w tych małych na dole jak słusznie zauważył Banita - w Polaków.
Przepraszam za przydługą wypowiedź - Ropa od zawsze mnie interesowała, dodatkowo praca na studiach pozwoliła mi moją wiedzę dość znacząco pogłębić, także trafiłeś Żywiku w czuły punkt
