Strona 1 z 2

ulubiona zabawa mojego puga

: 22 sty wt, 2008 11:56 pm
autor: xtrack
w tym miejscu mozecie pokazac jak wasze zabawki graja wam na nerwach, okazuja niechec do wspolparacy i tym podobne sprawy.mile widziane sa rozne bulwerusjace historie (typu: wymieniłem wszystko na nowe i dalej nie dziala 8)7 )

Re: ulubiona zabawa mojego puga

: 23 sty śr, 2008 1:19 am
autor: moralez
zdecydowanie ulubiona zabawa mojego samochodu jest psucie silnikow.
mam 4 silnik, oczywiscie z kolejnym sa problemy 8)

ale trzeba przyznac ze jeszcze nigdy nie byl holowony po awari,
jesli nie chcial jechac to najczesciej przyczyna byla pazernosc na jeszcze kilka km na rezerwie :mrgreen:

Re: ulubiona zabawa mojego puga

: 23 sty śr, 2008 1:27 am
autor: rallye
moralez pisze: pazernosc na jeszcze kilka km na rezerwie :mrgreen:
przecież masz LPG, wysuszyłeś oba zbiorniki :) to się nazywa skąpstwo :)

Re: ulubiona zabawa mojego puga

: 23 sty śr, 2008 1:33 am
autor: moralez
ostatnio lpg zawiodlo i jezdzilem na Pb spalanie przeroslo moje oczekiwania(14-16l/100 km na trasie) i samochod stanal mi jakies 500 m przed stacja pod lekka gorke :evil:

Re: ulubiona zabawa mojego puga

: 23 sty śr, 2008 2:39 am
autor: cejot
Ulubioną zabawą mojego puga w ostatnim czasie jest robienie różnych niespodzianek z szyberdachem.
Na początku zgubił jeden ogranicznik - nowego jeszcze nie założyłem. Potem cwany był i rurkę od podciśnienia zepsuł to mu ją wymieniłem. No to znowu wyciął numer i teraz listwa przednia uległa uszkodzeniu.

Chyba nie podoba mu się szklany dach. :?

Re: ulubiona zabawa mojego puga

: 23 sty śr, 2008 1:15 pm
autor: Orfister
Ja woogóle nie wiem o co Wam chodzi 8)7 :mrgreen:
naprawdę... ja jeżdżę po całej Polsce, nigdy ale to przenigdy mnie nie zawiódł...owszem , jakieś drobne małe awarie - a i owszem, ale nigdy nie skończyło sie to unieruchomieniem..najwyżej jakiś wyciek, czy nie równa praca silnika, drżący obrotomierz etc..
tak więc ulubiona zabawa mojego puga to - wożenie mnie tam gdzie zachcę... :D

i robi to z powodzeniem od ponad 40 tys km, jakieś półtora roku...

Re: ulubiona zabawa mojego puga

: 23 sty śr, 2008 2:34 pm
autor: rallye
to ta mniej wściekła wersja GT :mrgreen: :mrgreen:

_O_ _O_

Re: ulubiona zabawa mojego puga

: 23 sty śr, 2008 5:25 pm
autor: ramzes123
mja pociecha jak narazie lubi mi zabijac cwieka na ogol prostymi lecz nie dla mnie problemami z ktorymi musze sie udawac do znajomych zeby wyjasnili mi o co chodzi

Re: ulubiona zabawa mojego puga

: 25 sty pt, 2008 7:23 pm
autor: Arashi
ramzes123 pisze:mja pociecha jak narazie lubi mi zabijac cwieka na ogol prostymi lecz nie dla mnie problemami z ktorymi musze sie udawac do znajomych zeby wyjasnili mi o co chodzi


BRACIE!!!!!! Znam ten bóóóóół ale powoli udaje mnie się wychować me cudo.

Choć moje znalazło konkurencję dodatkową.... lubi gubić zderzaki (dawno nie miałem orginałów od gti na sobie buuu) i jakieś plastiki na nadkolach (poprzednik założył jakieś szajs na wkręty...tylko linie psują)

Re: ulubiona zabawa mojego puga

: 26 sty sob, 2008 3:47 pm
autor: TO-MI
moralez pisze:ostatnio lpg zawiodlo i jezdzilem na Pb spalanie przeroslo moje oczekiwania(14-16l/100 km na trasie) i samochod stanal mi jakies 500 m przed stacja pod lekka gorke :evil:
8)7 łożeszty zaczynam dbać o lpg :mrgreen:

Re: ulubiona zabawa mojego puga

: 27 sty ndz, 2008 11:39 pm
autor: moralez
zalezy gdzie masz zbiornik jesli zamiast kola to oslon zawor od czynnikow drogowo-atmosferycznych, bo u mnie szlak trafil cewke puszczajaca gaz do przewodu zasilajacego parownik. Spalanie Pb wyszlo z zupelnie na sztuke ustawionej przeplywki 8)

Re: ulubiona zabawa mojego puga

: 28 sty pn, 2008 9:52 pm
autor: TO-MI
jesli zamiast kola to oslon zawor od czynnikow drogowo-atmosferycznych,

to mi nie grozi :)
Spalanie Pb wyszlo z zupelnie na sztuke ustawionej przeplywki

oj też tak mam przepływke :mrgreen:

Re: ulubiona zabawa mojego puga

: 18 lut pn, 2008 1:48 pm
autor: gres
moj tez ma pare zabaw - najpierw zamienil sie w wanne - po ulewach skubaniec przeciekl ale tak ze bylo ze 2 cm

zepsuty wlacznik swiatel dlugich

pekniety wezyk od chlodzenia

wymiana uszczelki a dokladniej 2 bo miedzianej autko nie przyjelo

uszkodzony rozrusznik - zapal tylko na bardzo naladowanym aku , czego efekt bylo pchanie. Podczas tego pchania pug wymyslil trzasnac NISSANA PATROLA drzwiami i urwac mu chromowana listewke.

wkoncu obudowa rozrusznika wpadla w kolo zamachowe

spekany wezyk od oleju

przeciekajacy dach przy antence.

nie dzialajacy spryskiwacz z tylu.

To wszystko od poczatku września :(

Teraz bedzie lepiej:D

Teraz " tylko" strasznie kopci przy odpalaniu rano i nie bardzo wiem dlaczemu :(

Re: ulubiona zabawa mojego puga

: 25 mar wt, 2008 12:03 am
autor: gad
jak narazie ulubiona zabawa mojego to wysysanie resztek paliwa z baku. w ciagu miesiaca paliwa mi braklo 3 razy i to za kazdym razem 300 merow od domu na tej samej ulicy jak akurat odpalilem i chcialem jechac na stacje:/

Re: ulubiona zabawa mojego puga

: 25 mar wt, 2008 1:29 am
autor: moralez
moj wymienil sobie(czytaj zgubil) 2 razy olej w marcu,
po czym radosnie w sobote piardla linka od sprzegla.......