Wspomnienia z czasów PRL
- Orfister
- Moderator
- Posty: 5717
- Rejestracja: 06 wrz śr, 2006 8:36 am
- Posiadany PUG: Peugeot 205 CTI
- Numer Gadu-gadu: 2690638
- Lokalizacja: Gostynin
- Kontakt:
Wspomnienia z czasów PRL
Wpadłem dziś na pomysł, by założyć takie temat....
po części dla sprawdzenia ilu z nas te czasy pamięta a dla ilu to czysta fikcja i historia znana z opowieści rodzinnych..
Ja jako dziecko w tamtych czasach przeżywałem wspaniałe chwile, których nie da się z niczym porównać, to był zupełnie inny świat, nic nie działo się tak szybko jak teraz...
nawet wakacje zdawały się trwać 4 miesiące...eech..
Opiszcie swoje przemyślenia, wspomnienia, te dobre i te złe...
Mile widziane zdjęcia itp..
po części dla sprawdzenia ilu z nas te czasy pamięta a dla ilu to czysta fikcja i historia znana z opowieści rodzinnych..
Ja jako dziecko w tamtych czasach przeżywałem wspaniałe chwile, których nie da się z niczym porównać, to był zupełnie inny świat, nic nie działo się tak szybko jak teraz...
nawet wakacje zdawały się trwać 4 miesiące...eech..
Opiszcie swoje przemyślenia, wspomnienia, te dobre i te złe...
Mile widziane zdjęcia itp..
- moralez
- Peugeot 205 Master
- Posty: 4914
- Rejestracja: 30 sie wt, 2005 3:42 pm
- Posiadany PUG: 205......T8, 205 GTI 1.6
- Numer Gadu-gadu: 2955602
- Lokalizacja: Włocławek
- Kontakt:
Re: Wspomnienia z czasów PRL
ty chyba juz nic nie masz do zrobienia przy aucie



-
- Maniak
- Posty: 1435
- Rejestracja: 17 paź ndz, 2004 11:54 pm
- Posiadany PUG: 205 CTi
- Numer Gadu-gadu: 2422735
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wspomnienia z czasów PRL
Nie przy aucie tylko w pracy
Dobrze że szef nie siedzi na forum 205
PRL znam tylko z opowieści, filmów i książek... i mimo że został on naświetlony raczej w złych barwach to jest w tym okresie coś przyciągającego ... może dlatego że to ta najmłodsza historia która od zawsze mnie ciekawi?



Dobrze że szef nie siedzi na forum 205

PRL znam tylko z opowieści, filmów i książek... i mimo że został on naświetlony raczej w złych barwach to jest w tym okresie coś przyciągającego ... może dlatego że to ta najmłodsza historia która od zawsze mnie ciekawi?
Zdjęcia CTI: http://jarmarek.205.pl
- Marin205
- Peugeot 205 Master
- Posty: 3172
- Rejestracja: 03 wrz sob, 2005 12:56 pm
- Posiadany PUG: 205RG zamienione na Skodę
- Numer Gadu-gadu: 4777015
- Lokalizacja: Królewskie Miasto Kraków
- Kontakt:
Re: Wspomnienia z czasów PRL
ja te czasy wspominam w perspektywie (jestem 78 rocznik):
-schodzenia całą klasą na picie ciepłego mleka - 1-3 klasa podstawówki
- leżakowanie w przedszkolu i spanie po obiedzie
-picie oranżady z butelek
-picie oranżady z woreczków przez słomkę - zwłaszcza na dworcach PKP
- paczki od znajomych ze stanów z czekoladą
- zakupy w pewexie
- kolonia wakacyjna w NRD
-wyjazd do bułgarii z rodzicami pociągiem na kwatery do jakichś bułgarów (miejscowość bałczik) i w nocy startujące migi - z pod kwatery widziałem na końcu drogi jedną z bram do lotniska
- kolekcjonowanie puszek po napojach piwo coca-cola itd - później sprzedałem je za grubą kasę - coca cola mistrzostw w piłkę w 86 roku w meksyku czy późniejsza italia
- wyjazdy mojej mamy do damaszku w syrii po dzinsowe spodnie piramidy i chusty arafatki a potem sprzedaż tego na "tandecie" w krakowie
- kolejki po chleb w warzywniaku w sobotę
- kartki na zakupy też pamiętam
- pamiętam zdjęcia z psem pasterskim w krynicy pod pijalnią wód i takie same w zakopcu, zdjęcia pod wawelem na kucyku
- wakacje w domach wczasowych w krynicy itd (ciotka pracowała w hucie katowice i co roku mnie zabierała z tzw przydziału)
- jazdę syrenkami mojego ojca - miał limuzynę z drzwiami zagarniającymi drugą ze zwykłymi, syrenę pickup, i bosto z budą
- zajebiste zimy - gdzie by rozmrozić lud na drodze wjeźdżały przyczepy z silnikiem rakietowym ustawionym w dół który rozpuszczał lód (i pewnie asfalt) - miałem wtedy 4 lub 5 latek
można wymieniać bardzo długo
-schodzenia całą klasą na picie ciepłego mleka - 1-3 klasa podstawówki
- leżakowanie w przedszkolu i spanie po obiedzie
-picie oranżady z butelek
-picie oranżady z woreczków przez słomkę - zwłaszcza na dworcach PKP
- paczki od znajomych ze stanów z czekoladą
- zakupy w pewexie
- kolonia wakacyjna w NRD
-wyjazd do bułgarii z rodzicami pociągiem na kwatery do jakichś bułgarów (miejscowość bałczik) i w nocy startujące migi - z pod kwatery widziałem na końcu drogi jedną z bram do lotniska
- kolekcjonowanie puszek po napojach piwo coca-cola itd - później sprzedałem je za grubą kasę - coca cola mistrzostw w piłkę w 86 roku w meksyku czy późniejsza italia
- wyjazdy mojej mamy do damaszku w syrii po dzinsowe spodnie piramidy i chusty arafatki a potem sprzedaż tego na "tandecie" w krakowie
- kolejki po chleb w warzywniaku w sobotę
- kartki na zakupy też pamiętam
- pamiętam zdjęcia z psem pasterskim w krynicy pod pijalnią wód i takie same w zakopcu, zdjęcia pod wawelem na kucyku
- wakacje w domach wczasowych w krynicy itd (ciotka pracowała w hucie katowice i co roku mnie zabierała z tzw przydziału)
- jazdę syrenkami mojego ojca - miał limuzynę z drzwiami zagarniającymi drugą ze zwykłymi, syrenę pickup, i bosto z budą
- zajebiste zimy - gdzie by rozmrozić lud na drodze wjeźdżały przyczepy z silnikiem rakietowym ustawionym w dół który rozpuszczał lód (i pewnie asfalt) - miałem wtedy 4 lub 5 latek
można wymieniać bardzo długo
http://www.katalogi.peugeot205.pl Kliknij tu i zobacz spis katalogów z galerii.
http://www.facebook.com/Peugeot205Brochures Kliknij tu ściągnij katalog w pdf z facebooka
http://www.facebook.com/Peugeot205Brochures Kliknij tu ściągnij katalog w pdf z facebooka
- Para
- Peugeot 205 Master
- Posty: 10182
- Rejestracja: 30 cze pn, 2003 6:31 pm
- Posiadany PUG: najlepszy
- Numer Gadu-gadu: 1559591
- Lokalizacja: Baile Átha Cliath
- Kontakt:
Re: Wspomnienia z czasów PRL
HEhe Marin dobra lista, jestem rocznik 85 ale sporo z tych rzeczy tez przezylem. Moj ojciec wielki fan PRL`u , jego niekonczonce sie historie "Jak to bylo dobrze , a teraz jest do psiej dupy" dziela rodzine na dwa obozy podczas kazdej wigilii 

- d_ARC
- Uzalezniony
- Posty: 887
- Rejestracja: 22 mar śr, 2006 7:44 pm
- Posiadany PUG: Rallye16 - powoli, ale do przodu :)
- Numer Gadu-gadu: 2897169
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Wspomnienia z czasów PRL
Heh rocznik '82 pamięta jeszcze pierwsze jazdy Polskim Fiatem 126p na kolanach u rodziciela, książeczkę oszczędnościową PKO (znalazłem 2 lata temu, kasa nie wystarczyłaby na dobre piwko, więc została na pamiątkę), i duuuuuużo chałwy i czekolady od chrzestnej pracującej w deliaktesach
Poza tym mleko i śmietana w butelkach, jazdy wózkiem widłowym z ojcem po śp. lubelskim Ursusie (swego czasu największe w Europie hale teraz cięte i sprzedawane za grosze na złom), nieśmiertelne WSKi, Ursusy C360, Wigry 3 i Jubilaty, europejski powiew Pewexu, 2 kanały w TV i pierwszy kololowy Anitech z importu (NRD). I pomyśleć, że na zachodzie u schyłku PRLu własnie montowali moje GTI 


-
- Maniak
- Posty: 1435
- Rejestracja: 17 paź ndz, 2004 11:54 pm
- Posiadany PUG: 205 CTi
- Numer Gadu-gadu: 2422735
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wspomnienia z czasów PRL
eeee... to ja Wam powiem że sporo z tych elementów też pamiętam choć nie wiem jakim cudem - ale fakt książeczkę PKO to ja gdzieś jeszcze mam moją



Zdjęcia CTI: http://jarmarek.205.pl
-
- Uzalezniony
- Posty: 994
- Rejestracja: 14 lut pn, 2005 3:25 pm
- Posiadany PUG: Ex 205 XS 1,4 75 KM
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: Brodnica
Re: Wspomnienia z czasów PRL
Ja pamietam jednakowe granatowe fartuszki w szkole z takiego sliskiego materialu, worki na trampki na WF na tornistrze,pamietam ze wszyscy czuli respekt przed nauczycielami i w ogole przed starszymi, akademie z okazji 1 maja i takie golabki pokoju wycinane z papieru zeby przystroic okna:), pamietam tzw zloty harcerstwa-to byly takie jednodniowe obozy polaczone z czyms w rodzaju namiastki festynu, przyjezdzajace wesole miasteczka z wata cukrowa i strzelnica, sklepy w ktorych latem do picia byla taka woda mineralna z ciechocinka "Krystynka" bardzo slona, a jak przywiezli "Cytrynke" to bylo swieto i wszyscy biegli do sklepu, stanie w kolejce po cukier z rodzicami bo sprzedawano 1 kg na glowe, na ulicach mnostwo jednosladow typu WSK czy Komar, lody Calypso w ksztalcie kostki masla, magnetofon monofoniczny Grundig-kolega przynosil swoj i kabel jak chcielismy "przegrac" kasete, sluchanie listy w trojce i nagrywanie nowych przebojow:), ogladanie Wyscigu Pokoju przez abslutnie wszystkich, a latem festiwalu w Sopocie i Opolu, pieciominutowe Dobranocki w czarno-bialym telewizorze, mnostwo dzieciakow na podworku i zabawy w indian, wojsko, podchody itp zamiast komputerow, szok po zobaczeniu u kolegi zegarka z kalkulatorem po komunii... Oj zebralo sie tego... Mam ich jeszcze wiele ale nie chce przynudzac:)
- Dervozavilus
- Maniak
- Posty: 1152
- Rejestracja: 26 kwie czw, 2007 12:37 pm
- Posiadany PUG: 205 LucKy LooK 1.4 XSi
- Numer Gadu-gadu: 0
- Lokalizacja: WF
- Kontakt:
Re: Wspomnienia z czasów PRL
Wiele z tego, co wymieniliście pamięta i rocznik '80. Oranżada w dymionych, szklanych butelkach to było coś. Nie ma teraz tak dobrych napojów
Granatowe fartuszki z tarczą szkoły na ramieniu nosiłem dumnie. Nikt nie miał z tym problemu, a teraz jakieś cyrki z mundurkami. Książeczkę SKO też mam jeszcze zbunkrowaną 
Z motoryzacyjnych przeżyć, to do dziś pamiętam jazdę Syreną 105L u taty na kolanach. Tata operował gazem, hamulcem i sprzęgłem, a ja kręciłem kołem. Co jakiś czas mnie nachodzi myśl, żeby sobie taką Syrenkę sprawić, mam do niej szczególny sentyment.
Nie wiem czy to jeszcze był PRL, ale w każdym razie podstawówka. W szkolnym sklepiku wykupowaliśmy kilogramy gumy Turbo. Były w nich zdjęcia super samochodów na takich "foliowych papierkach". Później przyszła moda na gumy z kartami, na których były zdjęcia samochodów i ich podstawowe dane techniczne. Na jednej z nich był nasz Peugeot 205
Gdzieś jeszcze powinienem mieć te karty.
Co jeszcze? Pewexy, a tam klocki Lego. To było coś, jak brat dostał od babci z USA samochód Technicsa. Ja miałem tylko zwykłe statki kosmiczne :/
Puszki po piwie i ja kolekcjonowałem. Wujek jeździł do niemiec i stamtąd przywoził ciekawe eksponaty. Dla mnie zostawały tylko puszki. Ale zawartość ich wtedy jeszcze mi nie smakowała
I jedna rzecz, która niestety nie utkwiła mi w pamięci, ale z opowiadań rodziców wiem, że patrzyłem przez okno w pokoju na przejeżdżające ulicą czołgi - stan wojenny.
Aha, zamiast gry na komputerze, zajmowała nas gra w kapsle. Graliście? Na zache? Jeszcze mam kilka kapsli. W tym maściówy


Z motoryzacyjnych przeżyć, to do dziś pamiętam jazdę Syreną 105L u taty na kolanach. Tata operował gazem, hamulcem i sprzęgłem, a ja kręciłem kołem. Co jakiś czas mnie nachodzi myśl, żeby sobie taką Syrenkę sprawić, mam do niej szczególny sentyment.
Nie wiem czy to jeszcze był PRL, ale w każdym razie podstawówka. W szkolnym sklepiku wykupowaliśmy kilogramy gumy Turbo. Były w nich zdjęcia super samochodów na takich "foliowych papierkach". Później przyszła moda na gumy z kartami, na których były zdjęcia samochodów i ich podstawowe dane techniczne. Na jednej z nich był nasz Peugeot 205

Co jeszcze? Pewexy, a tam klocki Lego. To było coś, jak brat dostał od babci z USA samochód Technicsa. Ja miałem tylko zwykłe statki kosmiczne :/
Puszki po piwie i ja kolekcjonowałem. Wujek jeździł do niemiec i stamtąd przywoził ciekawe eksponaty. Dla mnie zostawały tylko puszki. Ale zawartość ich wtedy jeszcze mi nie smakowała

I jedna rzecz, która niestety nie utkwiła mi w pamięci, ale z opowiadań rodziców wiem, że patrzyłem przez okno w pokoju na przejeżdżające ulicą czołgi - stan wojenny.
Aha, zamiast gry na komputerze, zajmowała nas gra w kapsle. Graliście? Na zache? Jeszcze mam kilka kapsli. W tym maściówy

- Pieraś
- Peugeot 205 Master
- Posty: 2978
- Rejestracja: 26 wrz ndz, 2004 11:47 am
- Posiadany PUG: sprzedany
- Numer Gadu-gadu: 696324
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Wspomnienia z czasów PRL
Troche konkretow 

- Załączniki
Nałogowy czytelnik forum... ... i były kierowca wysoko kręconego LWA
Był: Peugeot 205 Color Line .... posiadałem go przez 6 lat. Wspomnienia .... pozytywne.
Jest: Mitsubishi Galant Elegance 2.0 16V, kombi, 2000/2001 + Yamaha Fazer FZS600 2003r.
Był: Peugeot 205 Color Line .... posiadałem go przez 6 lat. Wspomnienia .... pozytywne.
Jest: Mitsubishi Galant Elegance 2.0 16V, kombi, 2000/2001 + Yamaha Fazer FZS600 2003r.
- minta
- Maniak
- Posty: 1021
- Rejestracja: 08 paź sob, 2005 3:37 pm
- Posiadany PUG: 406 kombi 2,0 HDi 110 KM i znów 205 FOREVER 1,9 d.... siostry hihi
- Numer Gadu-gadu: 691088
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Re: Wspomnienia z czasów PRL
ehh... ja też rocznik 80-ty
Granatowe fartuszki z białymi kołnierzykami, miałam przyszytą do niego tarczę z numerem i patronem szkoły i WZOROWEGO UCZNIA (bo ja mądra bestia byłam)
W klasach 1-3 należałam do zuchów,
mundurki i obowiązkowo musieliśmy mieć czerwone chusty zawiązane na szyi.
Teraz już nie pamiętam z jakiej okazji ale chodziliśmy całą klasą na występy do "domu partii"
a w zamian dostawaliśmy pączki i oranżadę w woreczkach.
Pamiętam commodore c-64 mój pierwszy "komputer"
i moją pierwszą lalkę Barbie kupioną za 5 dolarów (zdobytych na czarnym rynku) a jakie frykasy były w Peweksie, uwielbiałam ten sklep, tam zawsze tak pięknie pachniało.
Te kolejki w sklepach... szczególnie za papierem toaletowym. Proszek ixi, woda kwiatowa ?? czy różana,
bardzo tanie paliwo, ale na kartki. Żeby jechać na wczasy z rodzicami tata cały rok zbierał kartki żeby kupić paliwo.
Granatowe fartuszki z białymi kołnierzykami, miałam przyszytą do niego tarczę z numerem i patronem szkoły i WZOROWEGO UCZNIA (bo ja mądra bestia byłam)
W klasach 1-3 należałam do zuchów,
mundurki i obowiązkowo musieliśmy mieć czerwone chusty zawiązane na szyi.
Teraz już nie pamiętam z jakiej okazji ale chodziliśmy całą klasą na występy do "domu partii"
a w zamian dostawaliśmy pączki i oranżadę w woreczkach.
Pamiętam commodore c-64 mój pierwszy "komputer"
i moją pierwszą lalkę Barbie kupioną za 5 dolarów (zdobytych na czarnym rynku) a jakie frykasy były w Peweksie, uwielbiałam ten sklep, tam zawsze tak pięknie pachniało.
Te kolejki w sklepach... szczególnie za papierem toaletowym. Proszek ixi, woda kwiatowa ?? czy różana,
bardzo tanie paliwo, ale na kartki. Żeby jechać na wczasy z rodzicami tata cały rok zbierał kartki żeby kupić paliwo.
green sprzedany, cabrio sprzedany - oba zostały w KLUBIE
http://www.minta.peugeot205.pl - moja nowa miłość
http://www.minta.peugeot205.pl - moja nowa miłość
- Orfister
- Moderator
- Posty: 5717
- Rejestracja: 06 wrz śr, 2006 8:36 am
- Posiadany PUG: Peugeot 205 CTI
- Numer Gadu-gadu: 2690638
- Lokalizacja: Gostynin
- Kontakt:
Re: Wspomnienia z czasów PRL
Pozwolę sobie wkleić pewien tekst - ujmuje on samo SEDNO.
Myślę że powinni go przeczytać szczególnie ci w moim wieku, którzy pamiętają czasy PRL...
a dla młodszych - tez proponuje w kwestii lekcji historii z przymrużeniem oka...
PS - przepraszam za bluzgi...
Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wkurwiłem jak nigdy!
Muszę odreagować. Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dupie. Niech to chuj strzeli, jebany dr Oetker! No co mnie kobieta lekkich obyczajów podkusiło, żeby kupić budyń z tej zajebanej firmy? Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała ochota na budyń. A z
pięć lat już tego gówna nie jadłem. No i się wziąłem ubrałem, pobiegłem do sklepu. Poproszę budyń. Proszę. Dziękuję. Szybki powrót do domu. Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla. Zrobiłem jak kazali. I co? I wyszło mi kakao! Rzadkie jak
sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową recepturą? Mam tego dość. Dość jebanej demokracji, kapitalizmu i całego tego
ścierwa, które weszło do nas po '89. Chce takich budyniów jak za komuny! W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wkurwiającymi grudkami! I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma PIŁA kisiel! Jak kobieta lekkich obyczajów można pić kisiel? Czy nasze dzieci
już nie będą pamiętały, że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec trzeba oblizać? Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one przeszkadzały? I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały bo były prawdziwe! A teraz po tygodniu stania na kaloryferze dalej jest "świeże" - co to kobieta lekkich obyczajów za mleko? A dzieci myślą, że to mleczarnia mleko daje a krowa jest fioletowa. A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do strzelania w dupę się z nich robiło!... A gumki się z szelek wyciągało Gdzie teraz takie szelki? Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach zachowujących świeżość przez pięćset lat? Ja chce wafelków w sreberkach! I nie tylko prince polo ale i Mulatków! Jaki dziad skurwił się zachodnią technologią, dzięki której teraz wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je gryźć było, tak normalnie jak ludzie!? No pytam się, no! Pierdolę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół kilometra. Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, kobieta lekkich obyczajów, nie tak jak w waszych pierdolonych sklepach, napompowane powietrzem kruche gówna. Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z
prawdziwym masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była, to taka chujowa, chyba Palma się nazywała.
Wielkie pierdolone koncerny wyjebały na amen z rynku moją ukochaną oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie, a mordę przez pięć godzin miałem czerwoną. I jej młodszą siostrę - oranżadkę w
proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, bo służyła do wyjadania oblizanym palcem.
Nawet ukochane parówki mi zajebali, dziś już nie robi się takich dobrych jak kiedyś... W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto kanałów i też nic nie ma. Możemy wpierdalać pomarańcze, banany i mandarynki, a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cię szefem nazywali. Fast foodów też nie było i każdy żywił się w drewnianych budach i żarliśmy z aluminiowych talerzy i jakoś nikt sraczki nie dostał, a śmieci wokoło nie było bo nie było zasranych jednorazówek. A jak chcieliśmy ameryki to żywiliśmy się zapiekankami z serem i pieczarkami i hot-dogami nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do szczęścia nie potrzebowaliśmy. Spierdalaj zasrana Ameryko. A taką kobieta lekkich obyczajów miałem ochotę na budyń
Myślę że powinni go przeczytać szczególnie ci w moim wieku, którzy pamiętają czasy PRL...
a dla młodszych - tez proponuje w kwestii lekcji historii z przymrużeniem oka...
PS - przepraszam za bluzgi...
Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wkurwiłem jak nigdy!
Muszę odreagować. Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dupie. Niech to chuj strzeli, jebany dr Oetker! No co mnie kobieta lekkich obyczajów podkusiło, żeby kupić budyń z tej zajebanej firmy? Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała ochota na budyń. A z
pięć lat już tego gówna nie jadłem. No i się wziąłem ubrałem, pobiegłem do sklepu. Poproszę budyń. Proszę. Dziękuję. Szybki powrót do domu. Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla. Zrobiłem jak kazali. I co? I wyszło mi kakao! Rzadkie jak
sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową recepturą? Mam tego dość. Dość jebanej demokracji, kapitalizmu i całego tego
ścierwa, które weszło do nas po '89. Chce takich budyniów jak za komuny! W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wkurwiającymi grudkami! I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma PIŁA kisiel! Jak kobieta lekkich obyczajów można pić kisiel? Czy nasze dzieci
już nie będą pamiętały, że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec trzeba oblizać? Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one przeszkadzały? I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały bo były prawdziwe! A teraz po tygodniu stania na kaloryferze dalej jest "świeże" - co to kobieta lekkich obyczajów za mleko? A dzieci myślą, że to mleczarnia mleko daje a krowa jest fioletowa. A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do strzelania w dupę się z nich robiło!... A gumki się z szelek wyciągało Gdzie teraz takie szelki? Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach zachowujących świeżość przez pięćset lat? Ja chce wafelków w sreberkach! I nie tylko prince polo ale i Mulatków! Jaki dziad skurwił się zachodnią technologią, dzięki której teraz wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je gryźć było, tak normalnie jak ludzie!? No pytam się, no! Pierdolę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół kilometra. Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, kobieta lekkich obyczajów, nie tak jak w waszych pierdolonych sklepach, napompowane powietrzem kruche gówna. Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z
prawdziwym masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była, to taka chujowa, chyba Palma się nazywała.
Wielkie pierdolone koncerny wyjebały na amen z rynku moją ukochaną oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie, a mordę przez pięć godzin miałem czerwoną. I jej młodszą siostrę - oranżadkę w
proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, bo służyła do wyjadania oblizanym palcem.
Nawet ukochane parówki mi zajebali, dziś już nie robi się takich dobrych jak kiedyś... W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto kanałów i też nic nie ma. Możemy wpierdalać pomarańcze, banany i mandarynki, a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cię szefem nazywali. Fast foodów też nie było i każdy żywił się w drewnianych budach i żarliśmy z aluminiowych talerzy i jakoś nikt sraczki nie dostał, a śmieci wokoło nie było bo nie było zasranych jednorazówek. A jak chcieliśmy ameryki to żywiliśmy się zapiekankami z serem i pieczarkami i hot-dogami nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do szczęścia nie potrzebowaliśmy. Spierdalaj zasrana Ameryko. A taką kobieta lekkich obyczajów miałem ochotę na budyń
-
- Maniak
- Posty: 1435
- Rejestracja: 17 paź ndz, 2004 11:54 pm
- Posiadany PUG: 205 CTi
- Numer Gadu-gadu: 2422735
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wspomnienia z czasów PRL
Nie wiem gdzie Ty to znalazłeś, ale ja to znalazłem w ogłoszeniu na otomoto hondy crx z wklejonym zdjęciem enduro i tym tekstem 
Co potęgowało moją reakcję

Co potęgowało moją reakcję

Zdjęcia CTI: http://jarmarek.205.pl
- Orfister
- Moderator
- Posty: 5717
- Rejestracja: 06 wrz śr, 2006 8:36 am
- Posiadany PUG: Peugeot 205 CTI
- Numer Gadu-gadu: 2690638
- Lokalizacja: Gostynin
- Kontakt:
Re: Wspomnienia z czasów PRL
Dokładnie tak jak mówisz..w otomoto 

- Sebek
- Peugeot 205 Master
- Posty: 4149
- Rejestracja: 14 lip śr, 2004 9:14 am
- Posiadany PUG: 1.4 Xsi ; A4 Avant ; Honda CBF
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Wspomnienia z czasów PRL
też to widziałem 

Audi A4 Avant
Honda CBF
Dostęp do części do wszystkich marek!!!
mail: sebastian.andrzejewski@szewczykvw.pl
Honda CBF
Dostęp do części do wszystkich marek!!!
mail: sebastian.andrzejewski@szewczykvw.pl