Polskie drogi odszkodowanie.
- trekpio88
- Junior
- Posty: 328
- Rejestracja: 18 mar wt, 2008 1:26 pm
- Posiadany PUG: Peugeot 205 GLD
- Numer Gadu-gadu: 4204075
- Lokalizacja: Rybnik
Polskie drogi odszkodowanie.
Witam serdecznie. Czy ktoś wnosił wniosek (czy jak to tam nazwać) o odszkodowanie za uszkodzenie zawieszenia po przez dziury na drogach?? CZy ktoś już walczył o pokrycie kosztów naprawy z miastem odpowiedzialnym za stan dróg ?? Słyszałem że można dostać odszkodowanie ale na tzw. ''gorąco'' np. jade drogą, a tu ogromna dziura zalana wodą której nie było widać no i wjeżdżam w tą dziure , zawieszenie ulega zniszczeniu i wtedy dzwoni sie na policje , do tego rzeczoznawca, wszystko to na miejscu zdarzenia. I wtedy podobno idzie coś wygrać. Miał ktoś taki przypadek?? Czy jest szansa na odszkodowanie po dłuższym czasie od zdarzenia?? np. już zaczyna nam powoli stukać i wiemy że na 100% to wina stanu dróg??
PEUGEOT 205 GLD 1.8 D
Seks jest jak Peugeot, zaprojektowany by cieszyc:)
Peugeot jest jak Media Markt-nie dla idiotów:)
FOTKi http://www.polskajazda.pl/Samochody/Peugeot/205/48654
VW
GOLF
Seks jest jak Peugeot, zaprojektowany by cieszyc:)
Peugeot jest jak Media Markt-nie dla idiotów:)
FOTKi http://www.polskajazda.pl/Samochody/Peugeot/205/48654
VW

-
- Uzalezniony
- Posty: 505
- Rejestracja: 24 paź pn, 2005 9:13 pm
- Posiadany PUG: 1,8D 92r
- Numer Gadu-gadu: 0
Re: Polskie drogi odszkodowanie.
Kiedyś miałem tak, że jechałem za jakąś cieżarówką. Spod jego kół poleciał z impetem kamyk na moja przednią szybę. Myślałem, że nic się nie stało, ale potem (w dalszej trasie) okazało sie że mam lekkie pęknięcie przedniej szyby. Leździłem jakiś czas i z szybą było ok , ale nie mogłem przejść przeglądu i musiałem wymienić na nową.
Gadałem potem z policjantem i mówił, że największa szansa jest rzeczywiście "na świeżo" . Tzn w moim przypadku musiałbym się tam zatrzymać, wezwać policję, najlepiej mieć świadka (pasażera), spisany protokół przez policje, zdjęcia auta, drogi itd i wtedy walczyć z właścicielem drogi, że nie była uprzątnięta (kamienie na jezdni) i domagać się kasy za szybę. No ale zauważyłem to za późno, nie wiedziałem no i w sumie to nie jakaś wielka kasa i szybę musiałem wymienić na własny koszt.
Jeżeli wpadniesz w dziurę i na miejscu urwiesz, uszkodzisz zawieszenie, wezwiesz policję, masz świadków to jest jakaś szansa na wywalczenie czegoś, ale odszkodowanie od tego że wogóle jeździsz po polskich drogach to raczej nie. Byle rzeczoznawca powie że to standardowe zużycie w trakcie eksploatacji.
Gadałem potem z policjantem i mówił, że największa szansa jest rzeczywiście "na świeżo" . Tzn w moim przypadku musiałbym się tam zatrzymać, wezwać policję, najlepiej mieć świadka (pasażera), spisany protokół przez policje, zdjęcia auta, drogi itd i wtedy walczyć z właścicielem drogi, że nie była uprzątnięta (kamienie na jezdni) i domagać się kasy za szybę. No ale zauważyłem to za późno, nie wiedziałem no i w sumie to nie jakaś wielka kasa i szybę musiałem wymienić na własny koszt.
Jeżeli wpadniesz w dziurę i na miejscu urwiesz, uszkodzisz zawieszenie, wezwiesz policję, masz świadków to jest jakaś szansa na wywalczenie czegoś, ale odszkodowanie od tego że wogóle jeździsz po polskich drogach to raczej nie. Byle rzeczoznawca powie że to standardowe zużycie w trakcie eksploatacji.
- d_ARC
- Uzalezniony
- Posty: 887
- Rejestracja: 22 mar śr, 2006 7:44 pm
- Posiadany PUG: Rallye16 - powoli, ale do przodu :)
- Numer Gadu-gadu: 2897169
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Polskie drogi odszkodowanie.
Jakby tak kierowcy na "po pewnym czasie zaczęło stukać" dostawali kasę na remont auta to zarządcy dróg by zbankrutowali
Jak 'urwiesz koło' bo wpadłeś w dziurę to możesz dostać. Nie ruszaj auta, zabezpiecz miejsce zdarzenia (trójkąt itp.) Dalej dzwoń po policje albo straż miejską, przyjadą, sporządzą notatkę z miejsca zdarzenia, zrobią zdjęcia. Dalej ustalasz kto zarządza drogą i zgłaszasz szkodę. Będą oględziny miejsca zdarzenia i auta ale przez przedstawicieli/rzeczoznawców wyznaczonych przez zarządcę albo firmę w której ma ubezpieczenie.
W ten sposób wywalczyłem dla ojca szkodę całkowitą. 405-ką w ulewę wpadł w dziurę i wyrwało sworzeń ze zwrotnicy. Ale, że był remont drogi poszło z ubezpieczenia działalności gospodarczej firmy budowlanej która w takiej sytuacji ponosi odpowiedzialność za powierzony odcinek. Co prawda dziura nie powstała przez remont, remontowali przeciwny pas i następnego dnia rano zalali wyrwę asfaltem ale problemów nie robili - wszyscy szli na rękę i ciągu jednego dnia wniosek był już w PZU. Tu już masa procedur i biurokracji, do oględzin (po ok. 2 tygodniach) auta nie można dotknąć, kasa po 2 miesiącach i za płatny parking do tej pory się nie rozliczyli, ale to już inna bajka. Szczerze mówiąc byłem zaskoczony, że nie kwestionowali 'przepisowej' jazdy czy stanu technicznego auta

Jak 'urwiesz koło' bo wpadłeś w dziurę to możesz dostać. Nie ruszaj auta, zabezpiecz miejsce zdarzenia (trójkąt itp.) Dalej dzwoń po policje albo straż miejską, przyjadą, sporządzą notatkę z miejsca zdarzenia, zrobią zdjęcia. Dalej ustalasz kto zarządza drogą i zgłaszasz szkodę. Będą oględziny miejsca zdarzenia i auta ale przez przedstawicieli/rzeczoznawców wyznaczonych przez zarządcę albo firmę w której ma ubezpieczenie.
W ten sposób wywalczyłem dla ojca szkodę całkowitą. 405-ką w ulewę wpadł w dziurę i wyrwało sworzeń ze zwrotnicy. Ale, że był remont drogi poszło z ubezpieczenia działalności gospodarczej firmy budowlanej która w takiej sytuacji ponosi odpowiedzialność za powierzony odcinek. Co prawda dziura nie powstała przez remont, remontowali przeciwny pas i następnego dnia rano zalali wyrwę asfaltem ale problemów nie robili - wszyscy szli na rękę i ciągu jednego dnia wniosek był już w PZU. Tu już masa procedur i biurokracji, do oględzin (po ok. 2 tygodniach) auta nie można dotknąć, kasa po 2 miesiącach i za płatny parking do tej pory się nie rozliczyli, ale to już inna bajka. Szczerze mówiąc byłem zaskoczony, że nie kwestionowali 'przepisowej' jazdy czy stanu technicznego auta

- trekpio88
- Junior
- Posty: 328
- Rejestracja: 18 mar wt, 2008 1:26 pm
- Posiadany PUG: Peugeot 205 GLD
- Numer Gadu-gadu: 4204075
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Polskie drogi odszkodowanie.
tak też myślałem, ale upewnić sie zawsze można, bo moze kiedys taka sytuacja nastąpić i poco mam ja płacić za szkode.
PEUGEOT 205 GLD 1.8 D
Seks jest jak Peugeot, zaprojektowany by cieszyc:)
Peugeot jest jak Media Markt-nie dla idiotów:)
FOTKi http://www.polskajazda.pl/Samochody/Peugeot/205/48654
VW
GOLF
Seks jest jak Peugeot, zaprojektowany by cieszyc:)
Peugeot jest jak Media Markt-nie dla idiotów:)
FOTKi http://www.polskajazda.pl/Samochody/Peugeot/205/48654
VW

-
- Uzalezniony
- Posty: 505
- Rejestracja: 24 paź pn, 2005 9:13 pm
- Posiadany PUG: 1,8D 92r
- Numer Gadu-gadu: 0
Re: Polskie drogi odszkodowanie.
W ten sposób każdy by brał odszkodowania, bo mu stuka od jazdy na polskich drogach. A chociażby właścicieli dróg jest w Polsce wielu (drogi krajowe, powiatowe, gminne, autostrady itd).
To musi być konkretne zdarzenie.
Ostatnio kolega wpadł w dziurkę, Coś tam połamał, wykrzywił lekko alusa, z opona chyba też coś nie tak. Miał świadków, wezwał policję i teraz walczy.
To musi być konkretne zdarzenie.
Ostatnio kolega wpadł w dziurkę, Coś tam połamał, wykrzywił lekko alusa, z opona chyba też coś nie tak. Miał świadków, wezwał policję i teraz walczy.