Opanowałam spanie i "spanie" w obu wersjach nadwozia haha.
Cabrio baaaaardzo wygodne szczególnie ze złożonym dachem i mówię to jako KOBIETA.

nie ma przynajmniej guza na głowie.
Pamiętam że w greenie też zdarzało mi się kilka razy zdrzemnąć.
Parę lat temu byłam z moim mężulkiem nad morzem... Spotkaliśmy się z Prezesem w Gdyni... Wieczorem planowaliśmy znaleźć nocleg w Sopocie (niestety z miernym skutkiem) i byliśmy zmuszeni spać w samochodzie.
Pug załadowany na maxa (łącznie z namiotem, garnkami, talerzami o ubraniach nie wspomnę... ale po zasłonięciu szyb, zawinięciu się w śpiwór było wspaniale... przeszkadzała mi jedynie kierownica, ale dało się przeżyć.