Strona 1 z 3

Spektakularny koniec mojego ukochanego XS 1988

: 11 sty wt, 2011 6:21 pm
autor: morpheusss
Witajcie...
Dzisiaj miałem cholernego pecha. Jechałem na lewym pasie, stówką, przed skrzyżowaniem na którym miałem zielone światło... Jakieś głupie babsko mi wyjechało z prawego pasa wprost pod maskę..
Złamany nos, potłuczone żebra, rozcięty prawy łuk brwiowy i kolano. Samochód...? zobacznie sami:
http://picasaweb.google.com/luksok/KoniecP205XS88#
Generalnie ja cieszę się że żyję, dzwon 205 przy takiej prędkości to niezłe przeżycie.
Kupię GTI 1.9, ma ktoś na sprzedaż? :D

Re: Spektakularny koniec mojego ukochanego XS 1988

: 11 sty wt, 2011 6:42 pm
autor: Czak
O biedaku, nawet na spota nie zdążyliśmy pojechać... To ten którego swapowałeś??

Dobrze, że nic Ci się nie stało, w którym miejscu dokładnie Ci wyjechała??

Re: Spektakularny koniec mojego ukochanego XS 1988

: 11 sty wt, 2011 6:46 pm
autor: morpheusss
Tak, to ten którego 2x swapowałem :)
A w mikołowie na DK44, skrzyżowanie z Podleską.
Na szczęście po kłótni z policją wyszło na to, że to nie moja wina

Re: Spektakularny koniec mojego ukochanego XS 1988

: 11 sty wt, 2011 6:48 pm
autor: 2mouse
morpheusss pisze:Kupię GTI 1.9, ma ktoś na sprzedaż? :D
Twardy jesteś... _O_ Inny by Opla z zylionem poduszek szukał... 8)7
Wyrazy współczucia i powodzenia w szukaniu GTI :D

Re: Spektakularny koniec mojego ukochanego XS 1988

: 11 sty wt, 2011 6:55 pm
autor: morpheusss
Prawda jest taka, że gdybym miał czteropunkty to dziś bym wyszedl z auta i sie zaśmial. A tak rozbilem glowe o kierownicę bo mnie pociągnęło w prawo na luźnym pasie. Do następnej 205 pierwszym zakupem będą kubły i czteropunkty, zaraz później klatka. Fakt faktem szczęście mam cholerne że nie natrafiłem na coś większego i twardszego niż na audi A4 w kombi. Wtedy 205 pewnie by się złożyła do środka i dach złamałby mi kark ;)

Re: Spektakularny koniec mojego ukochanego XS 1988

: 11 sty wt, 2011 7:07 pm
autor: RafGentry
O żesz Stary! Współczuję... Tyle pracy i auto do kasacji...

Mam nadzieję, że dzielnie się 3masz! Mam też nadzieję, że dostaniesz jakieś godne odszkodowanie, które starczy na kupno rasowego GTI. Z Twoim talentem i wieczną "need for speed" potrzebujesz czegoś więcej, niż XS 1,1 biturbo :W

Zdrówka życzę i powodzenia w poszukiwaniach nowego Puga

Re: Spektakularny koniec mojego ukochanego XS 1988

: 11 sty wt, 2011 7:32 pm
autor: Marin205
morpheusss pisze:............Do następnej 205 pierwszym zakupem będą kubły i czteropunkty, zaraz później klatka. .......
i najlepiej wycelowane w Ciebie strzykawki z morfiną , przyklejone gdzieś na desce

- hmmm krakowskim zwyczajem z rozbitego auta powinieneś coś sprzedać krakowskim sępom, przynajmniej wentylek

Re: Spektakularny koniec mojego ukochanego XS 1988

: 11 sty wt, 2011 7:49 pm
autor: Lord Devil
Spory dzwon, dobrze ze nic powaznego Ci nie jest. Mam nadzieje, ze byles w szpitalu i robiles przeswietlenie. Pewnie kolnierz tez Ci dali. Sprawa wydaje sie blacha, ale moze sie zle odbic pozniej.

Re: Spektakularny koniec mojego ukochanego XS 1988

: 11 sty wt, 2011 8:24 pm
autor: Munne
Hehe zeby to jeszcze w ten sposob wygladala ochrona z zdrowia w Polsce:) Mam nadzieje ze wszystko z Toba ok.

Re: Spektakularny koniec mojego ukochanego XS 1988

: 11 sty wt, 2011 8:56 pm
autor: robson
Lubomir ma Diesla w super stanie do sprzedania :N

Re: Spektakularny koniec mojego ukochanego XS 1988

: 11 sty wt, 2011 8:59 pm
autor: grzesiek309
Nieźle przywaliłeś. Dobrze że tylko na takich obrażeniach się skończyło :Y Szybkiego powrotu do zdrowia i powodzenia w zakupie GTI :) P.s. Jak ja chce obetrzeć bok w pugu bo nie mam kasy na lakierowanie to na złość od 3 tygodni nikt mi z prawej nie wymusza 8)7

Re: Spektakularny koniec mojego ukochanego XS 1988

: 11 sty wt, 2011 9:26 pm
autor: morpheusss
kolnierz dostalem, przeswietlenia mialem ;)
Sam wyszedlem z auta, nic mnie nie bolalo. Jedyne co mi nie pasowało przy wysiadaniu z puga to krew cieknąca po twarzy :P
Teraz dopiero wszystko zaczyna nap...ć, wyglądam jak najman po walce ;)

Tak czy siak... dziś cały dzień chodziłem uśmiechnięty, że potrafiłem samemu z tego auta wyjść.. i że wogóle żyję. Było blisko.

Tak czy siak... moja miłość do szybkości i do 205 nie wygasła, muszę tylko trochę bardziej zadbać o bezpieczeństwo :)

Pozdrawiam!!

Re: Spektakularny koniec mojego ukochanego XS 1988

: 11 sty wt, 2011 9:37 pm
autor: Para
Kurde, szczesciarz z ciebie. Teraz musisz zmienic awatar na ten z kolnierzem i zlamanym nosem :mrgreen: :mrgreen:

Chyba jeszcze w szoku musisz byc skoro juz myslisz o GTI :D dobrze ze sam jechales bo nigdy nie wiadomo jak to by sie skonczylo

Re: Spektakularny koniec mojego ukochanego XS 1988

: 11 sty wt, 2011 9:39 pm
autor: Martinoo
Szybkiego powrotu do zdrowia, szkoda puga ale osatnio Gti wysypują się na alledrogo

Re: Spektakularny koniec mojego ukochanego XS 1988

: 11 sty wt, 2011 9:47 pm
autor: morpheusss
prawa strona czysta, poprostu fotel sie otworzyl :P

Mnie też szkoda puga... tyle kasy i czasu w niego włożyłem że szkoda słów. No i była to pamiątka po moim dziadku.. Dlatego nie ma opcji... kolejne 205 musi zagościćw moim garażu :)

Dzięki chłopaki!!