Strona 1 z 1
PUGa kochanego chwilowy brak
: 07 lut wt, 2012 6:17 pm
autor: dexen
To smutna prawda...
Ojcu padł Hyundai (coś z zaworami), poszedł do serwisu i ojciec ubłagał mnie o PUGa. Który, oczywiście, jest niezawodny :P
Niby tylko na jeden lub dwa dni, ale strata boli.
Re: Straciłem PUGa ;-(
: 07 lut wt, 2012 6:40 pm
autor: grzesiek309
Już myślałem że go skasowałeś

Re: Straciłem PUGa ;-(
: 07 lut wt, 2012 6:44 pm
autor: dexen
grzesiek309 pisze:Już myślałem że go skasowałeś :?
Dzięki, aż tak źle nie jest...
Pewnie `zalewałbym robaka' w barze raczej niż na forum ;-)
Re: Straciłem PUGa ;-(
: 07 lut wt, 2012 6:46 pm
autor: Martinoo
też jak spojrzałem na tytuł to pomyślałem ze kolejny pug do kasacji i rozszabrowania
Re: Straciłem PUGa ;-(
: 07 lut wt, 2012 6:49 pm
autor: dexen
O wy dranie, chcieliście PUGa bebeszyć :D
Re: Straciłem PUGa ;-(
: 07 lut wt, 2012 6:53 pm
autor: cyborg
Dokladnie, tak samo pomyslalem;)
Ale ciesze sie ze to nieprawda, im nas wiecej tym lepiej;)
Re: Straciłem PUGa ;-(
: 07 lut wt, 2012 6:58 pm
autor: babelo
Nie strasz nas tak w przyszłości

Re: Straciłem PUGa ;-(
: 07 lut wt, 2012 7:01 pm
autor: dexen
cyborg pisze:Ale ciesze sie ze to nieprawda, im nas wiecej tym lepiej;)
Jest wielu sympatycznych kierowców PUGów :-) Dzisiaj na stacji benzynowej zagadał mnie kierowca jakiegoś służbowego furgonu, wspomniał, że prywatnie jeździ 106, dobrze wspomina poprzedniego PUGa: 205 i ma do sprzedania lusterka z 205. Podałem namiary na Forum.
A kilka dni temu pozdrawialiśmy się na migi z panią kierującą 205 na jakichś światłach.
Re: PUGa kochanego chwilowy brak
: 07 lut wt, 2012 7:18 pm
autor: Martinoo
I równie duzo nie wie czym jeżdzi, a jak sie im pomacha to nie wiedza o co kaman
