forum.peugeot205.pl

Moja kotka postanowiła sobie trochę pozwiedzać wnętrze auta heh. Otwieram maskę, a tu ku mojemu zdziwieniu kot, leżała sobie koło akumulatora pod rurą dolotową, foto zrobione tuż po tym jak się stamtąd jakimś cudem wygrzebała hyhy. Jakość słaba bo telefonem robiłem

Fajny kotek dobrze że nie odpaliłeś silnika i nie złapał jej pasek klinowy

do ciepła kota ciągnie

Czy Twój Kot lubi konie Mechaniczne oczywiście heheeh

na to wygląda ale jak wdrapała się na pokrywę zaworów to uciekała jak yyyy poparzona

wyciągałem kiedyś kota przyciętego paskiem od alternatora w polonezie......masakra starszy pan uruchamiał silnik i nagle dziwne dźwięki spod maski....jak poluzowałem alternator kocur wyskoczył jak zły

moi rodzice raz się trochę zdziwili jak się okazało, że pojechali na zakupy, wysiadają na parkingu, a spod auta wypełznął nasz kot całą drogę siedział skubany pod maską i o dziwo nic mu się nie stało

ja za to miałem mysz w aucie przez tydzien, hehe

ja tylko szczura ale nie tak długo :D:D A tak to chyba tylko jakieś mole :D

Mam nadzieję, że nie znaczyła terenu, bo zapach w aucie później mało ciekawy.

Hmm no zapewne naszczęście nie zrobiłą tego.

gdyby naznaczyła to nie napisałbym, że żaden kot nie ucierpiał