pozdro z nad morza, no i mały "problem" :P
: 30 lip ndz, 2006 7:55 pm
hejka... jestem już w Sopocie... no i pojawiła się śmieszna sytuacja...
w poprzednim pugu, rezerwa zaczynała świecić sie na stałe przy 5 litrach w baku....
no więc podjechałem w katowicach na neste (bo najtaniej, 4,14) ze świecącą się permanentnie od 30 km rezerwą, w strachu, że wogóle na stacje nie dojade...
wrzucam 200 zeta... i zaczynam tankowanie... lalala.. i dupa
przy 175 złotych koniec... pod korek.. pobujałem pugiem, nic, dalej pod korek
więc nalałem jakimś bucom w toyocie ojca za 10 zeta
a reszte do butelek po wodzie mineralnej.....
teraz w \sopocie tankuje na neste, a jak (4,23) wskazówka pomiędzy zerem a pierwsza kreską sie bujała, na baku zrobiłem 700 km (na tym co nalełem w katowicach)
płaciłem kartą... najpierw weszło 30 litrów, a potem jeszcze chciałem dolać za 30 zeta... no i weszło tylko 2 litry....
z tego całego pisania wynika tylko tyle... że.. albo coś jest nie tak z czujnikiem ilości paliwka, wygląda na to... że pokazuje za dużo jak jest go mało
i za mało jak jest full (bo przy nalaniu pod korek wskazówka jest 1 mm przed fulem)
albo nie wchodzi mi do baku pełne 50 litrów (łącznie z tym co tam zostaje..)
no i wynika z tego.. że przez te 700 km spaliłem średnio 5,2 - 5,5 litra
jak zbudowane jest to ustrojstwo do pomiaru ilości paliwa, to sie jakoś może zaciąć??
pozdrowienia

w poprzednim pugu, rezerwa zaczynała świecić sie na stałe przy 5 litrach w baku....
no więc podjechałem w katowicach na neste (bo najtaniej, 4,14) ze świecącą się permanentnie od 30 km rezerwą, w strachu, że wogóle na stacje nie dojade...
wrzucam 200 zeta... i zaczynam tankowanie... lalala.. i dupa

więc nalałem jakimś bucom w toyocie ojca za 10 zeta

teraz w \sopocie tankuje na neste, a jak (4,23) wskazówka pomiędzy zerem a pierwsza kreską sie bujała, na baku zrobiłem 700 km (na tym co nalełem w katowicach)
płaciłem kartą... najpierw weszło 30 litrów, a potem jeszcze chciałem dolać za 30 zeta... no i weszło tylko 2 litry....
z tego całego pisania wynika tylko tyle... że.. albo coś jest nie tak z czujnikiem ilości paliwka, wygląda na to... że pokazuje za dużo jak jest go mało

albo nie wchodzi mi do baku pełne 50 litrów (łącznie z tym co tam zostaje..)
no i wynika z tego.. że przez te 700 km spaliłem średnio 5,2 - 5,5 litra

jak zbudowane jest to ustrojstwo do pomiaru ilości paliwa, to sie jakoś może zaciąć??
pozdrowienia

