aha ok a oleju nie widzi mi sie zbytnio zmieniać bo miesiąc temu wymieniałem czy jakoś tak a na bagnecie nic nie widać czyli wydłubałem tą żółtą kupe ile sie dało i wyjąłem zmywaka i dolałem oleju a co będzie to pojeżdzimy zobaczymy
P.S. gdzie powinien iść ten cieńszy wąż co odchodzi od "korka" wlewu oleju ?? po nie wiem czy dobrze podłączyłem i co mogło się przyczynić do powstania tak wielkiej ilości tego czekgoś w tak krótkim czasie ?? coś mogę mieć uszkodzone czy to przez to że mało jeździłem i było zimno ?
Szczerze powiem że takie ilości tego czegoś powstają w winku zmieszania oleju z płynem! Jeżeli poprzednio wymieniałeś uszczelkę i poszedł ci płyn do oleju to właśnie taki jest efekt że robi się takie masełka i włazi gdzie się da! Jeżeli jak wymieniałeś uszczelkę tego czegoś nie było to sprawdź czy Ci płynu nie ubywa! Chyba że jak wymieniałeś nie pozbyłeś się tego syfu
Owszem jak jest zimno troszkę się wytrąca tego masła ale nie aż takie ilości!
A dlugosci przewodow odmy??Na takiej dlugosci skrapla sie duzo wody.
Np; silniki TU maja odme wrecz szczatkowa,przewod ma doslownie 7cm,wiec ten problem nie istnieje......
no płynu ubywa ale przez chłodnice na ziemię nawet na kótrejś tam fotce widać kałużę płynu pod samochodem, co skleję chlodnice to powstaje w niej nowa dziura chyba czas ją wymienić a co do masła to było go tyle że dla całej rodziny by starczyło na tydzień ale teraz będe obserwował czy to powstaje znowu , jeśli tak to trzeba będzie zrobić dochodzenie kto lub co jest za to odpowiedzialne
no i dziś pierwszy raz się przejechałem nim od czasu gdy to wszystko poczyściłem trasa była krótka bo coś kolo 4KM a po powrocie z ciekawości zajarzyłem do wlewu bo nie spodziewałem się że coś będzie .. ale jednak to masełko pojawiło się w tym grubszym otworze korka wlewu oleju węże wszystkie czyste tylko tam się to pojawiło a we wlewie można zaobserwować było "rosę"
Polecam Ci zmienić olej, wyszyścić dokładnie odmę i modlić się żeby przestało się skraplać, jeśli będzie się skraplać to znaczy że Twój mechanik mówiąc delikatnie spier...ił nabożeństwo
Na krótkich odcinkach ma prawo się wytrącać, bo cały okład nie ma czasu na ogrzanie się ... gorące opary oleju, zimne rurki i kominek odmy.. i "rosa" gotowa.
Wg mnie poczekaj na cieplejsze dni ..wtedy wszystko się wyjaśni.
no tak ale co mechanik mógł źle zrobić bo z tego co wiem to wymieniał on tylko uszczelkę pod głowicą i kazałem mu jeszcze załatać dziurawą chłodnice ale po demontażu stwierdził że jest cacy swoją drogą to dziwna sprawa z tą chłodnicą bo jakiś czas temu zaczęła mi cieknąć no to wsypałem cudowny środek uszczelniający i o dziwo zadziałał ale nie na długo bo potem padł mi rozrusznik no i auto stało 3 dni w garażu kiedy przyszedłem założyć nowy zauważyłem plamę pod samochodem i spadek płynu chłodniczego o połowę ale śpieszyło mi się więc uzupełniłem płyn i wziąłem ze sobą karnisterek z wodą w trasę ale o dziwo nie był potrzebny po powrocie do domu ani kropelka nie ubyła pisze o tym bo nie wiem może ma to jakiś związek z tym bo zauważyłem że auto strasznie szybko się grzeje i termostat coś za szybko się otwiera może to wszystko ma jakiś związek a oleju narazie nie wymieniam dopiero w ostateczności bo ostatnio tyle kasy w niego poszło że szał poczekam na cieplejsze dni jak sie dalej tak będzie robiło to nie wiem chyba kupie nóż i ....
'tylko uszczelka pod głowicą' polecam Ci lekturę na forum przypadku Dziksona - powinno być gdzieś na forum opisane, a jak nie jest to dla potomności powinno być, jak można uszkodzić silnik wymianą 'tylko' uszczelki pod głowicą.
Sposobów na uszkodzenie silnika podczas wymiany uszczelki znam co najmniej 2, a jak by pokombinować to myślę że dało by się jeszcze na inne sposoby.
no ale nie wydaje mi się że to uszczela pod głowicą bo auto nie straciło nic mocy nie widać wody w oleju ani nie wywala plynu chłodniczego przez zbiorniczek ale mniejsza z tym bo dziś nieżle pocisnąłem autku no i po powrocie do domu poczułem smród spalonego plastiku czy czegoś ale tym razem spod maski więc otworzyłem machę i odruchowo zajrzałem do wlewu oleju i to wyglądało tak jak za pierwszym razem czyli wszystko zabryzgane tym masłem ale mniejsza z ty bo zobaczyłem że wysmarkało mi trochę oleju tam gdzie wężyk wchodzi do tej "pokrywy" głowicy?? (sory ale nie znam się ) wyjąłem też bagnet i zobaczyłem że jest cały upaprany w oleju (pewnie jeszcze chwila i by wywaliło tamtędy olej ) i przypomniało mi się że ostatnio było na forum o tym oleju co to przez bagnet wywala no i trafiłem na temat odmy i butelki czy jak puszcze tym sposobem odmę tzn.luzem to będzie lepiej ?? i jak to zrobić bo wiem że ten grubszy miałby iść do butelki ten cienki otwór w korku zaślepić a co zrobić z tym otworem do którego byl podłączony drugi koniec cieńszego wężyka to było w okolicach aparatu