forum.peugeot205.pl

Odkryłam po mrozach, że moim Dieslu 1.9 cieknie płyn chłodniczy z opaski pod zbiorniczkiem. Była kałuża przy prawym kole, i na wężu widać że płyn tam spływał wąską stróżką.
Jak zaglądnę do zbiorniczka, to na samym dole tam widzę, że jest trochę tego płynu, więc chyba ucieka do pewnego poziomu.

Jednak kontrolka poziomu płynu nigdy mi się nie zaświeciła. I tu moje pytanie:
Jak niski musi być poziom płynu, żeby ta kontrolka zasygnalizowała to?

Czy z takim poziomem, że na dole w zbiorniczku jest trochę płynu mogę zrobić spokojnie 100 km i nie zagrzeję silnika?
W razie czego mam płyn, żeby dolewać, tylko skąd mam wiedzieć, że już czas dolać? Chyba jedyne to co jakiś czas postój i zaglądnięcie z latarką do zbiorniczka.

Swoją drogą, kto wymyślił, żeby zrobić czarny zbiorniczek płynu chłodzącego, gdzie nawet nie zaznaczono ile powinnam go wlać, to ja nie wiem...

Mnie osobiscie przy starej chlodnicy tez uciekal plyn tyle ze ja potrafilem jezdzic na pustym zbiorniczku (jak zapomnialem dolac) gdzie na gazie potrafil odmowic posluszenstwa jak bylo za malo wody. Ogolnie czujnik chyba tylko pokazuje gdy jest zbyt wysoka temperatura choc moge sie mylic.

Czujnik jest prawdopodobnie do wymiany

Ja z mojego doświadczenia wiem że te czujniki działają jak im się podoba. Miałem silnik TU to czujnik poziomu był w chłodnicy bo w chłodnicy był zbiorniczek wyrównawczy, jak nie miałem kiedyś zalanego płynu i odpalałem tylko silnik aby zobaczyć czy pracuje bo byłem w trakcie składania to kontrolka świeciła, natomiast jak wymieniałem kiedyś płyn to odpaliłem aby sprawdzić czy zaświeci i nie świeciła kontrolka mimo że nic nie było.
Teraz mam XU i tam czujnik jest w zbiorniczku wyrównawczym na ścianie grodziowej, ostatnio pękł mi wąż chłodniczy i kontrolka zapaliła się odrazu (w czasie jazdy). Jak dojechałem do domu wylałem wodę którą wlałem aby dojechać i z ciekawości chciałem sprawdzić czy się kontrolka zapali i nie zapaliła. Nie wiem czemu tak się dzieje.
Zawsze można polegać na wskaźniku temperatury, jeżeli mało będzie płynu to temperatura płynu momentalnie zacznie rosnąć.

Problem w tym, że nie mam wskaźnika temperatury.
Tylko zegar (który nie działa), prędkościomierz (linka wyje) i wskaźnik poziomu paliwa (nieprecyzyjny jak cholera, na zmianę waha się między pustym bakiem a 1/4 baku)

czas zmienić zegary na sprawne, linkę na nową a czujnik poziomu sprawdzić.

Najlepszym rozwiązaniem byłoby zlikwidować nieszczelność i przestać myśleć o kontroli płynu

Oczywiście, tak zamierzam zrobić, tylko samochód niedawno dostałam i powychodziły takie kwiatki

Właśnie dlatego pytam o możliwość przejechania 100 km bo tyle mam do chłopaka, żeby mi z tym wyciekiem w garażu zrobił porządek, ponieważ u mnie na ulicy nie ma jak.

No to musisz kontrolować poziom co jakiś czas. Myślę że 10-20km i kontrola. Jeżeli nie ma wskaźnika temperatury to trzeba uważać na kontrolkę informującą o za wysokiej temperaturze płynu z tym że lepiej nie dopuszczać do zagotowania się płynu, także kontrola co jakiś czas i dolać jak potrzeba i dojedziesz. No pod warunkiem że ten wyciek jest w miarę mały

Bardzo dziękuję Wyciek jest malutki. Dziś rano wlałam płynu, przejechałam dookoła kilku bloków. Zostawiłam, teraz byłam sprawdzić i pod autem nic nie ma, a na wężu cieniutka niteczka tylko, w zbiorniczku płynu jest wizualnie tyle, co było rano. Liczę, że będzie jeszcze mniejszy jak się nagrzeje, bo się od ciepła doszczelni...

Może Cie trochę uspokoi to że gdy mojemu koledze płyn uciekał przez pompę wody i wręcz kapało kropla za kroplom czyli ubytek był dość duży to jeździł do szkoły 20km i przed samą jazdą wlewał 5 litrów jechał do szkoły potem jak wracać miał do domu to znowu 5 litrów i jazda A z tego co piszesz to Twój wyciek jest naprawdę nieduży.

Artur309GTI pisze:Może Cie trochę uspokoi to że gdy mojemu koledze płyn uciekał przez pompę wody i wręcz kapało kropla za kroplom czyli ubytek był dość duży to jeździł do szkoły 20km i przed samą jazdą wlewał 5 litrów jechał do szkoły potem jak wracać miał do domu to znowu 5 litrów i jazda A z tego co piszesz to Twój wyciek jest naprawdę nieduży.

Gratuluje glupoty kolegi.. Przeciek nalezy usunac jak najszybciej bo koszt wymiany uszczelki pod glowica jest duzo wiekszy niz usuniecia nieszczelnosci na wezu..

Zula możemy coś podziałać z licznikiem wężykiem i przeglądnąć autko na wiosnę

Manwe pisze:Zula możemy coś podziałać z licznikiem wężykiem i przeglądnąć autko na wiosnę

Dziękuję za miłe chęci
Wyciek (mam nadzieję) zlikwidowany (wymieniona opaska) już chyba nie cieknie, jutro się okaże Dojechałam bez problemu, jak się nagrzał to nic nie ciekło, ale zrobić jednak trzeba.

Kontrolka faktycznie nie działa, wg. mnie czegoś tam brakuje, bo jak wyjęłam ze zbiorniczka ten "czujnik" to ewidentnie czegoś tam brakowało, choć w zbiorniczku nic nie lata.