Jestem swoim peżo 1800km od domu, całą trasę od Polski do Anglii (szczególnie przez Niemcy

Pierwszy podejrzany - TPS - rozebrany, wyczyszczony, przemierzony i wyregulowany jeszcze zanim auto zaczęło gasnąć. Słychać jak krokowiec pracuje, więc można przyjąć że TPS sprawny.
Świece wymienione zaraz przed trasą, kable, kopułka i palec w b.dobrym stanie.
Filtr paliwa wymieniony dzisiaj, w środę przyjdzie z ebaya manometr do paliwa i sprawdzę czy ciśnienie jest ok. Notabene - ktoś wie w jakich granicach powinno być ciśnienie paliwa? bo nie wiem jakich wartości się spodziewać.
Fakt że problemy się zaczęły gdy było wilgotno sugerowałby problemy z układem zapłonowym, ale sprawdzałem i iskra jest prawidłowa.
Ma ktoś jeszcze pomysł co go może boleć? Jutro rodzinka wyśle mi zapasowy wtrysk i komputer, może pomoże.
Pozdro!