W przypadku auta z LPG przy takich mrozach nie ma co liczyć na skuteczne ogrzewanie
Wszystko zależy jeszcze od wpięcia reduktora. Niektórzy gazownicy montuj na trójnikach, co często powoduje, że reduktor jest niedogrzany i nie pracuje efektywnie, za to ogrzewanie działa nieźle.
Jeśli reduktor jest zamontowany szeregowo przed nagrzewnicą, odbiera większość ciepła z małego obiegu.
W 309 mam tak zrobione i gdy jadę rano na benzynie ok. 3-4 km ogrzewanie mam niezłe. Po przełączeniu na gaz, mimo rozgrzanego silnika wydajność ogrzewania drastycznie spada i wraca do normy po kilku kolejnych km.
Tego nie da się przeskoczyć

Albo jeździmy oszczędnie i marzniemy, albo dokładamy do paliwa i mamy ciepło
Kolejna kwestia to chłodzenie silnika przy takich mrozach. Mój pug w trakcie jazdy nie jest w stanie osiągnąć 80st. Krótki postój na światłach i już mam około 90. Dlatego przysłoniłem prawie 3/4 chłodnicy kartonem i teraz silnik po rozgrzaniu trzyma praktycznie stałą temperaturę

Jest Ci smutno? Jest Ci źle? Wsiądź do puga, przejedź się!
Określenie "Poranny poprawiacz nastroju" nabiera nowego znaczenia...

Naprawy, modyfikacje, remonty 205 i nie tylko
https://www.facebook.com/205renovation/