Przegrzany silnik 1.0L

Dyskusje na temat serwisowania, naprawiania oraz modyfikowania silnikow typu TU.
Awatar użytkownika
klekocix
Uzalezniony
Posty: 523
Rejestracja: 09 sie ndz, 2009 9:35 pm
Posiadany PUG: Junior
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przegrzany silnik 1.0L

Post autor: klekocix »

TymczaS pisze:
borek_wpr pisze: To normalne ponieważ mamy do czynienia z mieszaniną wodno parową a para ma większą rozszerzalność i wypycha ciecz. Kiedy układ stygnie wszystko zaczyna wracać do normy.
W korku zbiorniczka wyrównawczego chyba jest takie cuś co ma zapobiegać nadmiernemu wzrastaniu ciśnienia w układzie.

A termostat potrafi się zepsuć w pozycji otwartej :) Zacznij od wykluczania najprostszych rzeczy - termostat, pompa wody, chłodnica.
Co do korka zbiorniczka wyrównawczego to u mnie zadziałał - wychlapał nadmiar wody przy jego nagłym wzroście.

Co do termostatu to ja bym wolał, żeby zaciął się w pozycji otwartej, przynajmniej jeździć by się dało :P
Dziś zamówię termostat i jeśli sobie nie poradzę to pojadę na wymianę do polecanego przez Was MichałaGTI :)
"Mężczyzna jest panem w swoim domu... ale garaż to jego sanktuarium" :)
borek_wpr
Uzalezniony
Posty: 844
Rejestracja: 25 maja czw, 2006 10:01 am
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Pruszków

Re: Przegrzany silnik 1.0L

Post autor: borek_wpr »

Wymontowanie termostatu to 5 minut roboty.Zrzucić płyn chłodzący ,zdjąć tą grubą rurę która idzie do chłodnicy i wykręcić dwie śrubki. Wyjąc termostat.Czas na piwo !!!!. Następnie idziemy do domu ,sprawdzamy termostat i jak lipa to
do sklepu i poproszę TAKI. Zamontować,zalać płyn,odpowietrzyć i śmigać >:) >:) >:)
A w korku naczynia wyrównawczego to coś to zawór bezpieczeństwa.
Zapobiega wzrostowi ciśnienia w układzie powyżej 0,9 lub 1 bara/atmosfery nadciśnienia. Nastawa nie regulowana.
Trzeba isc przez życie twardo, nie żałować wszystkich sił...
Awatar użytkownika
klekocix
Uzalezniony
Posty: 523
Rejestracja: 09 sie ndz, 2009 9:35 pm
Posiadany PUG: Junior
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przegrzany silnik 1.0L

Post autor: klekocix »

borek_wpr pisze:Wymontowanie termostatu to 5 minut roboty.Zrzucić płyn chłodzący ,zdjąć tą grubą rurę która idzie do chłodnicy i wykręcić dwie śrubki. Wyjąc termostat.Czas na piwo !!!!. Następnie idziemy do domu ,sprawdzamy termostat i jak lipa to
do sklepu i poproszę TAKI. Zamontować,zalać płyn,odpowietrzyć i śmigać >:) >:) >:)
A w korku naczynia wyrównawczego to coś to zawór bezpieczeństwa.
Zapobiega wzrostowi ciśnienia w układzie powyżej 0,9 lub 1 bara/atmosfery nadciśnienia. Nastawa nie regulowana.
Termostat wymieniony, Juniorek zalany też nowym płynem chłodzącym, chłodnica przeczyszczona.

Wycieczka na miasto 30km pokazała, że diagnoza była trafna i teraz nic się nie grzeje.
W planach miałem zamontowanie wskaźnika temperatury silnika, ale chyba zaniecham ten pomysł, jakikolwiek dodatkowy wskaźnik w Pugu popsuł by klimat minimalizmu :)

Niestety - przy odpowietrzaniu zgubiłem ten koreczek znajdujący się na wężu przy grodzi silnikowej. Czy jest możliwość dokupienia tego elementu? Na razie wkręciłem nakrętkę od wentyla koła + silikon odporny na temperaturę, ale chciałbym mieć tę część w oryginalnym stanie...
"Mężczyzna jest panem w swoim domu... ale garaż to jego sanktuarium" :)
Awatar użytkownika
TymczaS
Uzalezniony
Posty: 657
Rejestracja: 15 cze wt, 2010 8:09 pm
Posiadany PUG: lepiej nie wiedzieć :P
Numer Gadu-gadu: 3402152
Lokalizacja: Lublin

Re: Przegrzany silnik 1.0L

Post autor: TymczaS »

jedz na szrot i wykręć z jakiegoś auta :D
borek_wpr
Uzalezniony
Posty: 844
Rejestracja: 25 maja czw, 2006 10:01 am
Numer Gadu-gadu: 0
Lokalizacja: Pruszków

Re: Przegrzany silnik 1.0L

Post autor: borek_wpr »

Jak napisał TymczaS najłatwiej na szrocie ale można też zapytać w sklepie hydraulicznym. Takie zaślepki stosowane są w niektórych odpowietrznikach grzejników. Ważne żeby był twardy plastik a nie PCV jak w rowerach. Mam u siebie taki założony i spoko trzyma. Chyba można zastosować metalowy kaptur od maszynki /wentyla roweru. Zapytaj też u jakiegoś gumika.Wymieniają koła zawory to i kapturki mają.
Trzeba isc przez życie twardo, nie żałować wszystkich sił...
ODPOWIEDZ