cyborg pisze:Moja rada jest taka ze po pierwsze-olej mineralny, np shell bialy (moj pug jezdzi na shellu od urodzenia), a po drugie proponowalbym zdjecie glowicy, regeneracje jej (wiadomo-na pewno szlifowanie/docieranie zaworow, frezowanie gniazd, ewent. wymiana prowadnic i samych zaworow, wymiana uszczelniaczy zaworowych), nastepnie wymiana uszczelniacza walka rozrzadu, ewent. planowanie glowicy w przypadku zwichrowania, oczywiscie wymiana uszczelki pod glowica, nastepnie pod pokrywa zaworowa. Jezeli zrobisz to we wlasnym zakresie to koszt nie bedzie duzy a pozytek dla silnika znaczny
ta i bedzie miał lżejszy portfel, nową głowice i 300 tysięczny, nadal cieknący dół. Nawet nikt nie spytał czy to nie leżak, w którym walka z wyciekami jest bezcelowa. Najpierw to obczaj gdzie Ci cieknie i co warto zrobić by kasy nie marnować, a jak zaczniesz bebeszyć to skończ to kapitalnym remontem góry i dołu.
Jeżeli cieknie ci z simeringów to je wymień niezależnie gdzie są, nie ruszaj głowicy. Jeśli są poważniejsze sprawy, to lepiej niech jakiś mechanior pomierzy Ci ciśnienie na tłoka, oleju i takie i dopiero rób kosztowne zabiegi. a lej olej mineralny lub półsyntetyk, chociaż bezpieczniej jest minerał, co by Ci za wiele nie wypłukało syfu który może jakieś kanały olejowe zatkać. I pamiętaj, z gówna bata nie ukręcisz, kasy można w 205 wkładać do woli, warto jednak zastanowić sie czy pewne wydatki są naprawde niezbedne. Po co robić na siłę silnik gdy buda i zawiecha nie wytrzyma wiecej niż 30 tysięcy? Pozdro!!