PILNE SILNIK WOGÓLE NIE PALI
: 20 maja śr, 2009 4:31 pm
witam mam przykry problem tzn mój pług przestał odpalać
opisze pokrótce historie
PEUGEOT 205 1.0 '91 LPG
Wszytko było pięknie aż któregoś razu samochód totalnie zdechł kręcił rozrusznikiem ale nie odpalał, tak się stało że popatrzyłem trochę po elektrycznych układach i zauważyłem przepalony moduł zapłonowy (miał wypaloną dziurę), nie zastanawiając się wymieniłem moduł, i pogrzebałem elektryce silnika - zaczął chodzić do teraz...
problem jest tego typu że co jakiś czas silnik potrafi zgasnąć samoistnie nawet jadąc za 4 i za żadne skarby nie chce odpalić, po kilku minutach postoju odpala jak by nigdy nic i jedzie dalej, tak było do wczoraj obecnie silnik nie chce palić a jak zapali to raz na 5h a potem mogę sobie kręcić do us..... śmierci. Czytając wasze posty doczytałem się że może chodzi o cewkę (moduł wymieniłem wcześniej) wymieniłem cewkę, odpalam odpalił za pierwszym razem pochodził chwile zgasiłem go sam, odpaliłem ze 3 razy zgasiłem odpaliłem 4 raz i chodził może z 2min po czym sam z siebie zgasł i już nie chciał się odpalić silnik kreci iskra jest paliwo podaje a nie pali dodam że kopułka i palec jest OK z zapłonem nigdy nic nie było robione tak jak jest przykręcony tak nikt go nie dotykał. Co robić?
Żeby tego wszystkiego było mało zaobserwowałem że coś się dzieje zapłonem od stacyjki wkładam kluczyk przekręcam niby zapłon jest kontrolki palą kreci ale wskaźnik poziomu paliwa leży na dnie (1/4 zbiornika paliwa) wyjmuje kluczyk, wkładam przekręcam wskazówka się podnosi prawidłowo, mało tego zauważyłem tez jeden mankament w centralce LPG tzn na pozycji B-benzyna jest wsio OK słyszę elektrozawór - pali czerwona kontrolna na centralce itd.. przełączam na 0 wsio OK, przełączam na G-gaz i słyszę otwierające się elektrozawory, pali się zielona kontrolka ALE!!! po około 15sek gaśnie robiąc charakterystyczny zgrzyt i nic się nie pali
pomóżcie bo ten samochód mnie porostu zamęczy na śmierć
opisze pokrótce historie
PEUGEOT 205 1.0 '91 LPG
Wszytko było pięknie aż któregoś razu samochód totalnie zdechł kręcił rozrusznikiem ale nie odpalał, tak się stało że popatrzyłem trochę po elektrycznych układach i zauważyłem przepalony moduł zapłonowy (miał wypaloną dziurę), nie zastanawiając się wymieniłem moduł, i pogrzebałem elektryce silnika - zaczął chodzić do teraz...
problem jest tego typu że co jakiś czas silnik potrafi zgasnąć samoistnie nawet jadąc za 4 i za żadne skarby nie chce odpalić, po kilku minutach postoju odpala jak by nigdy nic i jedzie dalej, tak było do wczoraj obecnie silnik nie chce palić a jak zapali to raz na 5h a potem mogę sobie kręcić do us..... śmierci. Czytając wasze posty doczytałem się że może chodzi o cewkę (moduł wymieniłem wcześniej) wymieniłem cewkę, odpalam odpalił za pierwszym razem pochodził chwile zgasiłem go sam, odpaliłem ze 3 razy zgasiłem odpaliłem 4 raz i chodził może z 2min po czym sam z siebie zgasł i już nie chciał się odpalić silnik kreci iskra jest paliwo podaje a nie pali dodam że kopułka i palec jest OK z zapłonem nigdy nic nie było robione tak jak jest przykręcony tak nikt go nie dotykał. Co robić?
Żeby tego wszystkiego było mało zaobserwowałem że coś się dzieje zapłonem od stacyjki wkładam kluczyk przekręcam niby zapłon jest kontrolki palą kreci ale wskaźnik poziomu paliwa leży na dnie (1/4 zbiornika paliwa) wyjmuje kluczyk, wkładam przekręcam wskazówka się podnosi prawidłowo, mało tego zauważyłem tez jeden mankament w centralce LPG tzn na pozycji B-benzyna jest wsio OK słyszę elektrozawór - pali czerwona kontrolna na centralce itd.. przełączam na 0 wsio OK, przełączam na G-gaz i słyszę otwierające się elektrozawory, pali się zielona kontrolka ALE!!! po około 15sek gaśnie robiąc charakterystyczny zgrzyt i nic się nie pali
pomóżcie bo ten samochód mnie porostu zamęczy na śmierć