Strona 1 z 1
Dziwny przydźwięk
: 29 lis pn, 2010 11:05 pm
autor: Bartuś
Rano odpalam auto, w sumie nie było mocno zmarznięte bo z garażu, wyjeżdżam a tu takie coś: dodawaniu gazu towarzyszy dziwny przydźwięk narastający wraz ze zwiększaniem obrotów. Znaczy może nie głośność ale wysokość samego dźwięku narasta. Taki wycie, ssanie, świszczenie, coś jakby sprężarka od WRC albo rozkręcony do dużych prędkości żyroskop, nie wiem jak to określić. Dźwięk występował również gdy dodawałem gazu na luzie stojąc, więc coś w silniku. Po przejechaniu niecałych dwóch kilometrów i nagrzaniu się auta wszystko wróciło do normy i już nie pojawiło się więcej. Brzmiało to raczej poważnie, więc dobrze by jednak było ustalić co to...
Re: Dziwny przydźwięk
: 29 lis pn, 2010 11:59 pm
autor: morpheusss
A nie jak sprężarka mechaniczna (tzw kompressor) ?

Mam tak samo jak ty, stawiam na zużyte łożyska alternatora. U mnie dzwięk pojawił się po przekładce silnika po tym jak za bardzo naciągnąłem pasek klinowy. Poluzowałem, trochę ciszej teraz, ale łożyska widać mają się już przy końcowi.
Re: Dziwny przydźwięk
: 30 lis wt, 2010 9:17 am
autor: cyborg
Mozliwosci jest kilka:
1. Lozyska alternatora
2. Napinacz rozrzadu
3. Pompa wodna
Jak nie masz pojecia to samemu ciezko zdiagnozowac, ale jak bedzie sie to powtarzac to mozesz na probe zdjac pasek alternatora i bedziesz wiedzial czy to punkt 1 czy 2 lub3. Jak p.1 to wymiana altka na sprawny ze szrotu np (nie oplaca sie grzebac w lozyskach), jak p. 2 lub 3 to rozbiorka rozrzadu i wtedy sie okaze czy sam napinacz czy pompa tez
Re: Dziwny przydźwięk
: 29 kwie pt, 2011 3:21 pm
autor: andi_kamachi
cyborg pisze:Mozliwosci jest kilka:
1. Lozyska alternatora
2. Napinacz rozrzadu
3. Pompa wodna
Jak nie masz pojecia to samemu ciezko zdiagnozowac, ale jak bedzie sie to powtarzac to mozesz na probe zdjac pasek alternatora i bedziesz wiedzial czy to punkt 1 czy 2 lub3. Jak p.1 to wymiana altka na sprawny ze szrotu np (nie oplaca sie grzebac w lozyskach), jak p. 2 lub 3 to rozbiorka rozrzadu i wtedy sie okaze czy sam napinacz czy pompa tez
Sposób zadziałał u mnie była jedynka..

Re: Dziwny przydźwięk
: 29 kwie pt, 2011 4:46 pm
autor: skola
cyborg pisze: (nie oplaca sie grzebac w lozyskach),
hmm wytłumacz dlaczego skoro można zrobić to samemu a dobre łożysko wysokobrotowe np skf, fag to koszt okolo 15 zł x 2 = 30 zł koszt naprawy ...
Re: Dziwny przydźwięk
: 29 kwie pt, 2011 9:41 pm
autor: cyborg
Dlatego ze jak juz rozbierasz to wypada wymienic szczotki (dolicz sobie koszt) oraz mozliwe ze pierscienie slizgowe.. Poza tym za 15 zl to chyba nie beda dobre lozyska (musza byc 2rs C3). Jesli doliczyc czas grzebania w tym wszystkim to za circa 100 zl nabedziesz na szrocie sprawny alternator, robisz przekladke i koniec.. Ale to juz wybor kazdego z nas, ja mimo ze wszystko zawsze robie sam przy samochodzie to jakos nie mialem ochoty grzebac sie w altku jak przestal mi ladowac, kupilem uzywke i jezdze do dzis, a jeszcze trafilem na mocniejszy niz mialem wiec same plusy..
Re: Dziwny przydźwięk
: 29 kwie pt, 2011 10:26 pm
autor: skola
hmmm dziwne podejście, w sumie łożyska do koł tez można kupic i wyjdzie taniej ... ja tam nie lubie kupować kota w worku i bedac w trasie modlić sie czy cos sie ponownie nie rozwali ...
Re: Dziwny przydźwięk
: 30 kwie sob, 2011 9:45 pm
autor: cyborg
Nie wiem, kazdy robi jak uwaza ale to nie tylko moja opinia ze w altku nie oplaca sie samemu grzebac tylko lepiej kupic ze szrotu..
Lozyska w kolach to troche inna bajka
Re: Dziwny przydźwięk
: 04 maja śr, 2011 7:50 pm
autor: MichalKowalski
No tak, ale jak 100zł sprawny ze szrotu, to może dorzucić 5 dych i wziąć taki po regeneracji...
Ja w każdym razie poszedłem w tę stronę, wyglądał jak nowy, bo nawet obudowa była piaskowana. Jak na razie rok służy i wszystko OK.
Pozdrawiam, MK