Więc pojechałem na złom i wykręciłem alternator z Citroena AX-silnik chyba 1.1(wizualnie wygląda tak samo,mocowania pasują),w każdym bądź razie wymontowałem stary alternator i zamontowałem ten z cytryny.
Wszystko wydawało się dobrze,kontrolka ładowania normalnie się zapala po przekręceniu kluczyka nie mruga i nie świeci słabiej.Po odpaleniu silnika żadne kontrolki się nie palą które mogły by wskazywać,że z alternatorem jest coś nie tak(przy zerwanym pasku paliła mi się choinka),aczkolwiek sprawdzałem miernikiem napięcie na wyjściu alternatora i coś jest nie tak bo poziom ładowania waha się w granicach 11,9-12V(wyższe obroty pracy silnika nic nie zmieniają),a z tego co wyczytałem to powinno być w granicach 14V?
Proszę pomóżcie
) to regulator jest przyczyną takiego ładowania i możesz wiele zaoszczędzić. Poza tym ładowanie to nie tylko alternator...ja na samej wymianie/czyszczeniu zacisków i przyłączek do karoserii+klemy, masy co są połączone z aku zyskałem z 13,7V aż 14,3 
