Strona 1 z 1
wjechałem Pugiem do rowu..
: 11 lis ndz, 2007 8:02 pm
autor: grzechuuu205
położył sie na lewym boku nic sie nie stalo z karoseria oprócz tego ze lekko sie błotnik wgioł... ale to nic... jak juz go wyciągnełem i ruszyłem i zobaczyłem ze mam jak jade prosto skrzywioną w lewo kierownice. innym obiawem jest to ze jak skręcam na maksa koła w prawo to zamiast dobic do konca - to czuje jakby opór pod koniec skręcania. - w czasie jazdy czuje tez ze jakbyt troche pływa - ale to moze mji sie zdaje tylko. co mogło zostac uszkodzone? drązki kierownicze ?
prosze o odp. dzieki

Re: wjechałem Pugiem do rowu..
: 11 lis ndz, 2007 8:23 pm
autor: golas9
obawiam się, że przekładnia kierownicza...
Re: wjechałem Pugiem do rowu..
: 11 lis ndz, 2007 8:30 pm
autor: grzechuuu205
to znaczy do wymiany cała przekładnia? czy jak?
Re: wjechałem Pugiem do rowu..
: 11 lis ndz, 2007 8:45 pm
autor: golas9
dokładnie cała - jesli mam rację to przekładnia kosztuje 260 - 280 zł
Re: wjechałem Pugiem do rowu..
: 12 lis pn, 2007 12:33 am
autor: Banita
A powiedz mi co takeigo moglo sie uszkodzicv w przekladni? Widziales kiedys taka w czesciach?
Drazek/wahacz/amortyzator. Kierownica jest krzywo, bo zbieznosc sie przestawila i takze dlatego auto rzuca po drodze.
Re: wjechałem Pugiem do rowu..
: 12 lis pn, 2007 9:25 am
autor: Fox
Kolega astrą kiedyś wpadł przy niemałej prędkości na krawężnik. Objawy były takie same. Okazało się że wahacz skrzywiony i oba łączniki stabilizatora były do wymiany. Przekładni nic się nie stało.
Re: wjechałem Pugiem do rowu..
: 12 lis pn, 2007 10:19 am
autor: koval
a ja mialem wlasnie przekrzywiona kierownice w lewo i wybieralem sie na ustawienie zbierznosci ale ostatnio wjechalem w dziure jak lej po bombie i kierownica sie sama naprostowala

Re: wjechałem Pugiem do rowu..
: 12 lis pn, 2007 11:56 am
autor: TO-MI
koval pisze:a ja mialem wlasnie przekrzywiona kierownice w lewo i wybieralem sie na ustawienie zbierznosci ale ostatnio wjechalem w dziure jak lej po bombie i kierownica sie sama naprostowala

to nie wróży nic dobrego

Re: wjechałem Pugiem do rowu..
: 12 lis pn, 2007 2:55 pm
autor: Sebek
dokładnie jak koledzy piszą, zbieżność do roboty a nie przekładnia
ps. ostatnio były przekładnie regenerowane na allu za 210zł szt

Re: wjechałem Pugiem do rowu..
: 12 lis pn, 2007 10:46 pm
autor: grzechuuu205
a możliwe ze po tym wjechaniu to tego rowu

to wystarczy tylko zbieżnośc ustawic? ze poprostu sie tylko przestawilo? bo ogólnie w tym rowie nic twardego nie było tylko snieg i miekka ziemia...
Re: wjechałem Pugiem do rowu..
: 12 lis pn, 2007 11:56 pm
autor: moralez
raczej pojechac zeby ci powiedzieli co sie pogielo

Re: wjechałem Pugiem do rowu..
: 13 lis wt, 2007 11:13 am
autor: cyborg
zbierznosc nie przestawi sie tak po prostu od uderzenia, cos sie musialo przegiac. Ja kiedys zaliczylem lot i przy uderzeniu o ziemie (tez w rowie ale ja poszedlem prosto na zakrecie w nocy) mialem takie szczescie ze lezal tam spory kamien..pogialem felge i skrzywila sie dolna koncowka amortyzatora tak ze zbieznosc tez byla do kitu. Wahacze sa raczej dosc odporne ale nigdy nic nie wiadomo, a ze maja ksztalt taki jaki maja to naprawde ciezko je w jakis sposob porownac z prostym czy zmierzyc.