Strona 1 z 1
Polos prawa ... czy jest duza filozofia by wyjac ?
: 03 sie pn, 2009 11:04 am
autor: Pieraś
Hej.
Bede musial wyjmowac u siebie PRAWA polos, stad pytanie:
- czy jest ciezko wyjac/wlozyc do skrzyni ???
- widze na allegro jak sprzedaja polosie ze jest wieloklin ... nie ma tam nic wiecej w srodku??
- w trabim to jeszcze lozyska byly na polos nalozone (wiem nie ta klasa auta)
- lozysko podporowe, zdejmuje sie caly uchwyt ??
- piasta ... rozumiem, ze wybijam koncowki drazka i wahacz, czy wygnie sie na mcpersonie tyle by zdjac z polosi czy innny trik?
Bede wdzieczny za rady, nie chce nic zepsuc ani dac zerznac z siebie mechanikowi - tym bardziej, ze robia tak by pozniej znow do nich przyjechac (takiego wala)
Re: Polos prawa ... czy jest duza filozofia by wyjac ?
: 03 sie pn, 2009 2:46 pm
autor: cyborg
ad.1-nie, zupelnie lekko sie wysuwa i wsuwa, tam jest tylko wielowypust i uszczelniacz (przygotuj sie ze pocieknie tam olej ze skrzyni)
ad.2 - nie nie wiem za bardzo o czym myslisz ale nic nie ma wiecej niz wielowypust
ad.3- jest lozysko w podporze tylko
ad.4-teoria jest taka ze luzujesz nakretki M6 na takich sprytnych srubach ktore dociskaja lozysko (mozesz je bezpiecznie cale wykrecic) i lozysko powinno sie wysunac z podpory razem z polosia, jednak u siebie robilem to 2 razy i za zadnym razem to sie nie udalo-lozysko tak sie zapieklo ze nie bylo szans, musialem odkrecic cala podpore od bloku silnika lacznie z poduszka tylna i kombinujac wyjac calosc z polosia, a potem przy pomocy mlotka i kawalka twardego drewna "poprosic" lozysko zeby opuscilo podpore. Moze u ciebie wysunie sie bez problemow
ad.5. W ogole na samym poczatku jak jeszcze masz auto na kolach musisz oczywiscie poluzowac nakretke polosi (klucz chyba 30), tam jest gwint normalny czyli prawy i przewaznie musisz miec dobry klucz z przedluzka albo pneumatyczny zeby to ruszyc. Jak juz to masz z glowy to luzujesz sruby felgi, podnosisz auto, zdejmujesz kolo, odkrecasz i wybijasz koncowke drazka (chyba ze masz sciagacz to nie wybijasz;)), nastepnie odkrecasz i wyciagasz srube sworznia wahacza i wysuwasz sworzen ze zwrotnicy. nastepnie dasz rade tak skrecic mcPhersona zeby wyjac polos z piasty-powinna wyjsc calkiem luzno. Taki trick-zeby latwiej bylo wysunac sworzen wahacza ze zwrotnicy podnies caly przod zeby oba kola byly w gorze, uzyj do wysuniecia sworznia dlugiego preta (tzw breszki np) i nacisnij stabilizator z gory robiac dzwignie pod sankami. Jeszcze latwiej jest jak odkrecisz sruby wahacza i wyjmiesz go calego ale wiadomo wiecej roboty
P.S. Nie wiem po co wyjmujesz polos ale moja rada-obejrzyj dokladnie lozysko podpory, ja u siebie jak wymienialem polosie to lozysko padlo po chyba 30 kkm, pozniej je wymienilem i zrobilem jakies 15 kkm i znowu buczy... Bede musial znow wymieniac..
Re: Polos prawa ... czy jest duza filozofia by wyjac ?
: 03 sie pn, 2009 3:04 pm
autor: Pieraś
u mnie po wymianie wahaczy wali przy skrecaniu w prawo, nie wiem, czy to luz na przegubie czy nie ... szczerze mowiac jak w aso ("wtyki") stal na wysiegniku to luz jest minimalny (moze tyl wystarczy do stukow). przy skrecaniu w lewo chocbym nie wiem ile cisna nic nie stuka, jak w prawo jade i mam delikatnie gaz to juz slychac. myslalem o wyjeciu polosi i sprawdzeniu wszystkiego i ewentualnie samemu zlozyc.
generalnie wielkie dzieki za opis ... sam sie za to wezme bo jednak nie dam zerznac, jak mechanicy jedni mi robili bebny z tylu (czyszczenie i regulacja) to dopiero zaczelo dobrze hamowac itp jak sam zrobilem !!!
Re: Polos prawa ... czy jest duza filozofia by wyjac ?
: 04 sie wt, 2009 7:42 am
autor: cyborg
Wlasnie dlatego ja zawsze wszystko robie sam przy Pugu, to nie jest specjalnie skomplikowane auto przeciez i jak sie ma troche umiejetnosci i narzedzi to wszystko mozna zrobic. Co do opisu dodam tylko jeszcze ze jak lozysko podpory ci sie nie wysunie i bedziesz musial odkrecac podpore to bez kanalu raczej sie nie uda.. Dojscie nieciekawe
Re: Polos prawa ... czy jest duza filozofia by wyjac ?
: 04 sie wt, 2009 9:02 am
autor: Pieraś
mam dostep do kanalu u taty, tam mam zamiar sie za to wziac.