Strona 1 z 1
Nieudane włamanie do mojej Indianki...
: 17 cze czw, 2010 11:37 pm
autor: DelighT
Witam drodzy forumowicze... Niestety dziś, gdy wróciła moja Mama z pracy dowiedziałem się o włamaniu do Puga..

właściwie nieudanym, zamek został rozwalony jednak auto nie zostało otwarte. Z tego co opowiadała Mama to gdy wyszła już z pracy i chciała otworzyć auto, niedało się przekręcić kluczykiem [jak by było coś zblokowane] Kiedy przyjechała na miejsce czyli do domu odrazu z Tatem podjeliśmy sie pracy tzn. "próbowaliśmy" jeszcze coś zdziałać jednak bezskutecznie. Auto ma niestety zwalony zamek. Pytanie do was...
Muszę koniecznie wymienić całą centralkę zamek itd... Czy tylko wkładkę?
Oto fotki gdy już auto było na podwórku pomimo naszego trudu auta nieda się zamknąć.

[SRY za jakość ale robione tel]

Re: Nieudane włamanie do mojej Indianki...
: 17 cze czw, 2010 11:54 pm
autor: Marin205
trzeba się zabezpieczyć - chyba lepiej mieć wyjący alarm i otwarte zamki by się szybko włączył bez demolki
Re: Nieudane włamanie do mojej Indianki...
: 18 cze pt, 2010 12:02 am
autor: PIT_R
Moześz wymienic wkladke zamka, ale wtedy dostaniesz dodatkowy kluczyk do tej wkladki. Jezeli masz centralny z pilota, to wiekszego problemu nie ma. Jedynie przy otwieraniu kluczykiem, trzeba bedzie uzywac innego do drzwi kierowcy.
U mnie w 205tce tez ktos sie chcial wlamac i mi wlasnie pokrzywil wkladke od kierowcy :/ Da rade je zamienic stronami, o ile dobrze pamietam cos trzeba bylo pokombinowac z tymi plastikowymi ciegnami co wychodza z wkladki.
Jako mniejsze zło to dobrze ze tylko wkladke Ci rozwalili, bo zawsze moglo byc cos wiecej

Re: Nieudane włamanie do mojej Indianki...
: 18 cze pt, 2010 11:40 am
autor: DelighT
Poczekam aż Tata wróci z pracy, bo obecnie jest w pracy właśnie Indianą. Dzięki chłopaki za rady

Re: Nieudane włamanie do mojej Indianki...
: 18 cze pt, 2010 11:46 am
autor: Sebek
Wymień same wkładki i będzie ok. Swoją drogą to ja do swojego kupiłem odcinkę zapłonu z przyciskiem, który dobrze ukryłem. Żaden dzieciak Ci auta nie ukradnie koszt z montażem 150zł i piszę dzieciak bo prawdziwy złodziej to takich aut nawet nie rusza

Re: Nieudane włamanie do mojej Indianki...
: 18 cze pt, 2010 10:25 pm
autor: DelighT
Sebek pisze:Wymień same wkładki i będzie ok.
Właśnie taką decyzję podjeliśmy z Ojcem

Dzięki za rady chłopaki sprawa załatwiona można lock ;]

Re: Nieudane włamanie do mojej Indianki...
: 20 cze ndz, 2010 12:37 pm
autor: TO-MI
włamanie jak wiadomo nieprzyjemna sprawa
ale tej fotki to nie ogarniam

(po co to to

)
Re: Nieudane włamanie do mojej Indianki...
: 20 cze ndz, 2010 1:14 pm
autor: DelighT
TO-MI pisze: fotki to nie ogarniam

(po co to to

)
Hmmm.... Jakby to ująć.. " Po prostu, na przykład żeby pokazać że z miłości do auta nie czekaliśmy do rana tylko próbowaliśmy odrazu naprawić..."

Re: Nieudane włamanie do mojej Indianki...
: 20 cze ndz, 2010 2:49 pm
autor: Fox
TO-MI pisze:
ale tej fotki to nie ogarniam

(po co to to

)
Jak wszedłem na ten temat to pomyślałem w pierwszej chwili że to zdjęcie obrazuje tytułowe nieudane włamanie:) i rzezimieszka złapanego na gorącym uczynku.
Re: Nieudane włamanie do mojej Indianki...
: 20 cze ndz, 2010 6:28 pm
autor: DelighT
Fox pisze:
Jak wszedłem na ten temat to pomyślałem w pierwszej chwili że to zdjęcie obrazuje tytułowe nieudane włamanie:) i rzezimieszka złapanego na gorącym uczynku.
Hahah xd Gdybym go w nocy dorwal to bym mu chyba z DU** nogi powyrywał
