
Jestem nowy na forum, więc kłaniam się nisko.
I od razu zwracam się z problemem, przepraszam, że być może tak błahym. Otóż w myjni urwało mi antenę z dachu. Nigdy się nie odkręcała i za którymś razem w końcu ją urwało.
Wiem, że był wątek o antenie, ale problem mój jest taki: gość ze szrotu twierdzi, że muszę wymienić całość, razem z kablem aż do radia, bo inaczej działać nie będzie. Jestem w tych sprawach zielony, ale czy naprawdę nie mogę wykorzystać starego kabla?
Z góry dziękuję,
Pozdrawiam
