
Decyzja nieco przyspieszona i podyktowana tym, iz podczas naszego pierwszego, rodzinnego powrotu z Krakowa, 20km (a jakze!!! Bylo tak blisko


Serca zlamane, ale jak wiadomo dzieciom wybacza się wszystko

Coby się nie lenic za jednym posiedzeniem u mechanika dodam Gentremu kilka kucykow, by mogl poszczycic się piekna liczba 128 KM.
Zostaje jeszcze sporo do zrobienia, a malo w kieszeni, więc reszta modernizacji będzie poczynana stopniowo, bo jesc cos trzeba.......
ps. Proszę się tu nie podsmiewć z niejakiej „żony” bo ona dokladnie wiedziala jakiego cacka szuka:)
Pozdrowionka dla wszystkich

Olga