
Teraz z innej beczki - korzystając z ładnej pogody zabrałem się ostatnio za pranie tapicerki. W ruch poszedł odkurzacz piorący Karcher Puzzi, dzięki któremu wnętrze znów wygląda całkiem świeżo.
Kolor czerwony chyba bardzo spodobał się Foreverowi - do tego stopnia że dziś postanowił upstrzyć nim również kontrolki na desce rozdzielczej :/ Jednocześnie mym oczom przedstawiła się kontrolka STOP, kontrolka za niskiego ciśnienia oleju (mimo że wskazówka poruszała się właśnie od 4 barów ku górze), jak również kontrolka przegrzania (co ciekawe silnik miał niespełna 90 stopni). Ta radosna, krwisto czerwona trójca pomrugiwała sobie z częstotliwością uzależnioną od stopnia wyboistoiści nawierzchni, ale jak widać spodobało jej się to tak bardzo, że postanowiła zagości na desce na stałe. Z uwagi iż nie jestem fanem czerwonego tercetu, rozpocząłem poszukiwania ich "managera" pośród instalacji elektrycznej. Na koniec dnia dzisiejszego poszukiwania były mniej więcej na takim etapie. Swoją drogą to już chyba najwyższa pora na zrobienie porządków pod maską.