Strona 1 z 4

Peugeot 205, który nadawał się do odwiezienia na złom

: 08 paź czw, 2009 7:14 pm
autor: Wojtek
Przygoda z moją 205 tką rozpoczęła się w sierpniu 2006 roku, kiedy to moi rodzice kupili ją, jako pierwsze auto dla mojego brata. Jak się póżniej okazało autko było w stanie bardzo kiepskim, a i zakup go nie był zbytnio przemyślany, można rzec bardzo spontaniczny.

Na tzw. "pakiet startowy" po kupnie złozyla się tradycyjnie, wymiana oleju, filtrów, jak i również regeneracja wachaczy.

Po kilku dniach ukazała się usterka koła zamachowego w postaci pourywanych ząbków, co uniemożliwiało odpalenie auta bez zapinania jedynki i robienia " przeskoku" na kole.

Autko trafiło na znajomy warsztat, koło miało być wymienione, jednak nikt nie potrafił rozpiąć skrzyni. Próbowano porozłączać wszystko tydzien czasu, jednak nie dali rady. Zatem auto trafiło do firmy Agena w Tychach. ( jesli Adik jeszcze się tu udziela, to może potwierdzić, że nie dawali temu autu wiele szans na doprowadzenie do ładu i składu :) )

Na miejscu okazało się, że lista napraw powiększy się dosyć grubo. Oprócz wymiany kola zamachowego wymieniono sprzęgło kompletne, zwrotnice lewą, tarcze, klocki i szczęki, uszczelnienie wału silnika, wyłącznik światła cofania, silentblocki belki, belka poszła do regeneracji i linki ręcznego.

Potem autko spisywało się bardzo dobrze, jednak moj brat traktował go jako zwykłe auto i posiadal dosyć marną wiedzę na temat 205.

Pół roku później probując odjechać wrzucajać jedynke autko nie chciało ruszyć i zachowywało się jakby było na luzie - poszedł głowny wałek w skrzyni ( ale nie daje głowy bo dokładnie nie wiem co się tam stało ).

Autko trafiło do serwisu, do którego nie wysłałbym najgorszego wroga. Nie dość, że stało tam półtora miesiąca, to w dodatku jak się pozniej okazało skrzynia nie była przykręcona do karoserii ! Potem pojawił się wyciek , który jak się okazało był spowodowany nie dokręconymi, a wręcz nie wkręconymi śrubami ...

W czerwcu 2007 roku mój brat zmienił pracę i musiał dojeżdzać codziennie z Katowic do Gliwic. Nadarzyła się okazja kupna Golfa II 1.6 TD ( ekhym ) w idealnym stanie, który był o wiele lepszy do takich dużych dziennych dystansów.

Zapadła decyzja o sprzedaży auta, jednak ja przekonałem rodziców, żeby autko na mnie poczekało rok, zanim zrobie prawo jazdy.

Przez ten rok dopiesciłem jeszcze samochód. W wakacje 2007 dostarczono mi auto na wieś, gdzie rozkręciłem go do ostatniej śrubki w środku. Wszystkie plastiki zostały solidnie wyszorowane, dokupiłem tunel środkowy. Zostało pospawane mocowanie fotela i mała dziura z tylu. Kupiłem plastikowe nadkola, a stare, spleśniałe wygłuszenie pod wykladziną zastapiłem budowalną wełną mineralną :P Wykładzina była trzepana cały dzien :D

Przez zimę 2007 / 2008 zacząlem wymianę wnętrza. Najpierw tylne boczki GTI potem przednie. Zegarek bieda z obrotomierzem. I kilka innych pierdół o których sie nie bede rozpisywał :)

Wymieniłem przednie amortyzatory, tłumik na Walker, podłączyłem tylne światło przeciwmgłowe.

Autkiem jeżdze od maja 2008 i zrobiłem nim przez ten czas 12 tys. km bez wiekszych kłopotów, a jesli jakies byly to wynikały z wkładania moich rak tam gdzie nie trzeba :P

Miałem chwile zwątpienia, chciałem kilka razy go zepchnąć do jeziora, czasem był juz przygotowywany wątek " sprzedam na częsci " i lista cen częsci była zrobiona ale zawsze wciskałem DELETE :) Peugeot 205 uzależnia :)

Największą przygodą była wyprawa na sierpniowy trip, szkoda, że skończyła się nad jeziorem rożnowskim :) Ale gdybyśmy wtedy nie wrócili to bysmy prawdopodobnie nie mieli dziś slicznego Szagusia- pieska rasy Maltanczyk, po którego jechaliśmy do Łasku :)

kilka przelotowych fotek z lat 2006 - 2009 . Najnowsza sesja na czarnych felgach pojawi się wkrótce :)

mógłbym jeszcze długo pisac o tym aucie, ale kto by to czytał :)

pzdr

Re: No to i ja założe wątek o historii mojej 205 :)

: 10 paź sob, 2009 7:09 pm
autor: RafGentry
Przeczytałem :mrgreen:
Autko widziałem dwa razy. Na minispocie w Katowicach i na bieszczadzkim tripie. Zadbane oczko w głowie właściciela.

Powodzenia w dalszych modyfikacjach. A kiedyś... kto wie, może uda Ci się przeskoczyć na jakieś GTI :?:
:W

Re: No to i ja założe wątek o historii mojej 205 :)

: 10 paź sob, 2009 8:44 pm
autor: Kamkiler
Dla mnie bomba ,trzymaj tak dalej .

Re: No to i ja założe wątek o historii mojej 205 :)

: 10 paź sob, 2009 8:59 pm
autor: Małysz
Podejście bardzo dobre, trzymaj tak dalej. Oby więcej takich ludzi w Klubie.
Pamiętam, jak dawno temu, w 2008 r., chciałeś sprzedać auto. Dobrze, ze zmieniłeś wtedy zdanie i że nadal śmigasz autkiem. I tak będzie pewnie jeszcze długo i tego Ci życzę.

Re: No to i ja założe wątek o historii mojej 205 :)

: 10 paź sob, 2009 10:03 pm
autor: Czak
Na tzw. "pakiet startowy" po kupnie złozyla się tradycyjnie, wymiana oleju, filtrów, jak i również regeneracja wachaczy.


Widze nie tylko ja musialem regenerować wahacze po zakupie ;)
Potem autko spisywało się bardzo dobrze, jednak moj brat traktował go jako zwykłe auto i posiadal dosyć marną wiedzę na temat 205.


Wiem co to znaczy , mialem podobnie moja siostra zrobiła z niego chlew , jak coś sie popsuło lub urwało to było "ups" jeździła na 1nce i czasami zapominała zmienić na 2jke. Pozatym biegi na których jeździła to była 1nka i 3jka , bez 2jki...
Zapadła decyzja o sprzedaży auta, jednak ja przekonałem rodziców, żeby autko na mnie poczekało rok, zanim zrobie prawo jazdy.


To jest najgorszy tekst jaki można usłyszeć od rodziców ;|
Niestety na chwile obecną rodzinka chce się pozbyć mojego "wychuchanego" XSa do którego się strasznie przywiązałem nawet po kupnie GTI pod którym obecnie siedze. Zobaczymy co będzie dalej , może zostanie...
Miałem chwile zwątpienia, chciałem kilka razy go zepchnąć do jeziora, czasem był juz przygotowywany wątek " sprzedam na częsci " i lista cen częsci była zrobiona ale zawsze wciskałem DELETE :) Peugeot 205 uzależnia :)


Też czasem mam... ale uzależnia :wink:
mógłbym jeszcze długo pisac o tym aucie, ale kto by to czytał :)


Lubie czytać historie i przejscia samochodu ;]

Um też jestem z Katowic jak coś, tyle że jeszcze prawka nie mam ^^.

Re: No to i ja założe wątek o historii mojej 205 :)

: 10 paź sob, 2009 10:39 pm
autor: Pluto
Autkiem jeżdze od maja 2008 i zrobiłem nim przez ten czas 12 tys. km
mógłbym jeszcze długo pisac o tym aucie, ale kto by to czytał :)
Ad.1.
Mało, ja mam auto od wieczora 15 maja 2009 i do dzis zrobiłem 9 200 tys :P

Ad.2.
A ja! :mrgreen:

Powodzenia w dalszym dopieszczaniu :W

Re: No to i ja założe wątek o historii mojej 205 :)

: 11 paź ndz, 2009 5:46 pm
autor: Wojtek
P1u70 mały przebieg, bo dużo jeżdzę 406 od rodziców, a już bardzo dużo Astrą z LPG od cioci, która to Astra gdyby nie ja robiła by rocznie gdzieś 400 km :D

To lato 205 był szykowany na bieszczadzki trip a ja Astrą przejeżdziłem 6 tys.km hehe

pzdr

Peugeot 205 1.4 XY7

: 12 paź pn, 2009 5:16 pm
autor: Wojtek
W przyszły poniedziałek zakładam mu zimowe koła. Musze tylko jeszcze wyczyścić dwie felgi i pomalować.

Dodatkowo będę jeszcze wymieniał płyn chłodniczy, bo na razie mam praktycznie samą wodę po wpadce z odłączoną wtyczką od wentylatora.

No i tu pytanie, jakiego koloru trzeba wlać płyn do 205 tki ? Wiem, że kolory odpowiadają materiałowi użytemu do zrobienia chłodnicy tak ? Zielony Borygo będzie dobry ? No i czy w proporcjach z wodą czy sam płyn ?

Teraz jeszcze szukam zamków, żeby doprowadzić auto do porządku po włamaniu, za miesiąc wymiana oleju i filtra i auto gotowe do zimy. A nie, nie gotowe - jeszcze wymiana wycieraczek przednich :)

pzdr

Re: No to i ja założe wątek o historii mojej 205 :)

: 12 paź pn, 2009 10:49 pm
autor: Pluto
Ja wycieraczki i plyn mam wymienione. Plyn jakis z tesco ojciec kupil i wczoraj wlewalem, koloru nie pamietam plynu ale nie mieszalem z woda :P

Re: Peugeot 205 1.4 XY7

: 26 lis czw, 2009 3:55 pm
autor: Wojtek
ładna pogoda dzisiaj to postanowiłem umyć Puziolota. Zdjęcia nie oddają stopnia zabrudzenia. Dodatkowo miałem do zwalczenia rdzawy zaciek na drzwiach :/ auto stało tydzień w garażu i podczas dużych deszczy spływała na niego woda z rdzą z profili garażu. Na szczęście mleczko CIF załatwiło sprawę :)

Dodatkowo pokusiłem się na wymiane nalepek Klubowych, tylną zastąpiłem małą, a na błotniki nakleiłem czerwony link do forum, podoba się ?

P.S Tak wiem, że mycie w takim miejscu jest nieekologiczne, ale nic mi nie sprawia większej radochy jak pucowanie Puga 8)
Fotorelacja:

OGLADAĆ OD KOŃĆA !

Re: Peugeot 205, który nadawał się do odwiezienia na złom :)

: 26 lis czw, 2009 5:32 pm
autor: Dervozavilus
Jak zdejmowałeś naklejkę z szyby tylnej? Suszarką?

Re: Peugeot 205, który nadawał się do odwiezienia na złom :)

: 26 lis czw, 2009 5:35 pm
autor: Wojtek
tak by było najłatwiej, bo bardzo mocno trzyma, z braku laku męczyłem się pół godziny paznokciami aż do krwi :/ została taka fajna obwódka po napisie :)

Re: Peugeot 205, który nadawał się do odwiezienia na złom

: 26 lis czw, 2009 5:43 pm
autor: Dervozavilus
heh, a myślałem, że podasz jakiś łatwiejszy sposób bez suszarki :/

Re: Peugeot 205, który nadawał się do odwiezienia na złom

: 26 lis czw, 2009 6:47 pm
autor: babelo
Bardzo ładnie naklejki z szyby schodzą żyletką!

Ściągałem tak bardzo dużo naklejek PL-ki Dziecko w samochodzie i inne pierdoły ! 2 minuty roboty! Szuba się nic nie rysuje tylko na ścieżki trzeba uważać !

Re: Peugeot 205, który nadawał się do odwiezienia na złom

: 26 lis czw, 2009 7:08 pm
autor: Pluto
Dobra robota :)