Nie chcę was zmartwić ale przy starych samochodach, a nawet nie tak starych będzie szkoda całkowita. Interesowałem sie tematem kiedy brat przez to przechodził. Ubezpieczalnia wycenia wartośc samochodu według wartości rynkowej według katalogu eurotaxu czy czegos podobnego. Ile jest warty xs z 91r z 1800zł. Przychodzi taki rzeczoznawca, ogląda samochód a raczej wczesniejsze naprawy blacharskie. Jesli znajdzie szpachle, malowany element, albo rdze.. wycenia samochód poniżej wartości rynkowej o około 30%.
czyli w brata przypadku na kwotę 1200zł przed kolizją. Wrak wycenili na 500zł, wypłacili 700zł odszkodowania. Po stanowczym odwołaniu się na pismie w odpowiednim terminie, dorzucili jeszcze 100zł i ni grosza więcej. Przy szkodzie całkowitej nie ma możliwości naprawy samochodu na koszt ubezpieczalni.
Dzis wpadł mi w ręce poradnik autoświat na grudzień. jest opisana procedura i sytuacja ze szkodą całkowitą na samochodzie wartości 10 000zł. Trzeba naprawić samochód za własne pieniądze podpierając się wszystkimi fakturami łącznie z malowaniem. I jeśli kwota naprawy nieprzekroczy wartości samochodu z przed naprawy, można w sądzie obalić wycenę szkody całkowitej, i ubezpieczalnia raczej stoi na przegranej pozycji i zwraca całą kwotę za naprawę. Ciekawy artykuł polecam strona 12.
http://www.auto-swiat.pl/sites/www.auto ... 2_2013.jpg