Wracając z prowincji zahaczyłem o Klakiernika na os.Krakowiaków gdzie zakupiłem specyfiki do konserwacji komory silnika:
![Obrazek](http://i686.photobucket.com/albums/vv223/mmlynek/IMG_7409_zpsuj7dacsu.jpg)
Coś reakcyjnego na rdzę, jakiś podkład dwuskładnikowy antykorozyjny polecany przez Gada a do tego jeszcze jakąś standardową bazę, lakier metalik w kolorze nadwozia i bezbarwny. Po wstępnym umyciu komory silnika wyszło że rdzy jest tam na prawdę niewiele. Najwięcej była na półce pod akumulator z mocowaniem silnika. Wymontowałem ją i zawiozę do jakiejś lakierni proszkowej. Tego nie ma sensu chyba malować ręcznie. Przy najbliższej okazji zdemontuję jeszcze reflektory i zderzak i tam poszukam czegoś więcej do zabawy ze sprayem.
Odwiozłem też zagłówki do tapicera. Poprzednim razem zabrakło skóry a czas przed tripem naglił. Będą więc zrobione dopiero teraz. Przy okazji pojechała tam też kierownica Gada a ja mu wypożyczyłem moją. Moje auto wygląda na coraz bardziej niekompletne.
W planie było też rozebranie głowicy. Niestety trzech śrub z podpór wałków nie udało mi się wykręcić. Gad sugerował że być może uda się w nie wbić klucz dwunastokątny o rozmiar większy i tym sposobem je ruszyć ale niestety akcja się nie powiodła. Nie wiem co z tym zrobić.
Na zakończenie dnia zabrałem się za mycie bloku silnika. Najpierw dwie godziny za pomocą płynu do mycia silników, szmaty, szczotki i śrobokręta pozbyłem się największego brudu z zewnątrz. Po wyjęciu tulei okryłem tam warstwę syfu niewyobrażalnych rozmiarów. Panewki w tym silniku nie miały prawa żyć. W międzyczasie zapadł zmrok więc pod osłoną nocy udałem się do myjni i dokończyłem dzieła aktywną pianą i myciem ciśnieniowym. Nie jest idealnie ale resztę już ogarnę ręcznie. Przy następnej okazji taka sama terapia spotka kolektor, miskę olejową i skrzynię biegów.
Stan na chwile obecną dalej jest żałosny i wygląda tak:
![Obrazek](http://i686.photobucket.com/albums/vv223/mmlynek/IMG_7406_zpsmctdy9p2.jpg)
![Obrazek](http://i686.photobucket.com/albums/vv223/mmlynek/IMG_7408_zpsouvazyyb.jpg)
Trzeba będzie coś zrobić z serwem bo wygląda paskudnie. Myslałem żeby kupić nowe ale cena 680zł sprawiła że chyba skłonię się jednak do pomalowania tego, które mam.