Dzięki Pablo. Jako, że wersja LeMans to głównie szczegóły, nie można było ich pominąć. Poza tym zarówno ja, jak i Józek przywiązujemy do nich dużą wagę. Do tego stopnia, że bez wszystkich detali nie pokazalibyśmy auta szerszej publice.
Ci, którzy śledzą fejsbuki i instagramy pewnie wiedzą, że auto już jeździ, ma tymczasowe blachy i z powodzeniem przeszło przegląd. W sobotę o własnych siłach dojechało i wróciło na Verva Street Racing.
Stało za tasiemką, między Corvette Stingray, a Gutmannem, więc konkurencję miało sporą. Ale cieszę się, że już dzień po powrocie na drogi mogłem pochwalić się świeżą 205-tką na jednej z największych imprez motoryzacyjnych w kraju.
Jeśli chodzi o wrażenia z jazdy, to maszyna jedzie świetnie. Nie powiem, że jak nowa, bo ma trochę starawe opony, hamulce dopiero się docierają, a lewarek zahacza o wydech. Do tego na tymczasowych wtryskach zdarza mu się przerywać w zakresie 2500-3000 obrotów.
Stopniowo będziemy eliminować te bolączki, bo jak patrzę na Harriet, to aż chce mi się wsiadać i jechać
Piątek, tuż przed powrotem do ruchu ulicznego
Pierwszy wspólny kilometr
Przegląd i zbieżność robiłem w Autokomputerze. Polecam zakład. 205-tki tam lubią
Zdjęcia przy niebieskich śmietnikach zacznę chyba kolekcjonować... Pierwsze tankowanie na stacji. A nie z lejka
No i VERVA: