
Na szybko kilka wskazówek dla tych, którzy ostatnie ciepłe dni tego lata chcieliby wykorzystać do poprawy standardu wnętrza. Aktualny temat:
CZYSZCZENIE SUFITU
Mnie zachęciły efekty, jakie przy użyciu Wezyra 2w1 i odplamiacza uzyskał Marioo. Zdjęcia w Jego temacie przekonały mnie, że warto podjąć wyzwanie.
Czym czyścić? Polecana w sklepie pianka do czyszczenia tapicerek okazała się za słaba. Wybór padł na sprawdzonego Wezyra do prania dywanów, tym razem w wersji 3w1.
Działa! Właściwie rozprowadza się samą pianę, powstałą po rozmieszaniu płynu. Im mniej wody na podsufitce, tym lepiej.
Fotka 50/50 pokazuje, że sporo można w ten sposób wyciągnąć ze starego sufitu: Może złożonej filozofii w tym zabiegu nie ma, ale o dwóch kwestiach warto pamiętać:
1) jak najmniej wilgoci
2) dobre schnięcie, to schnięcie równomierne
O tym drugim nie wiedziałem i wpakowałem się w kłopoty. Podsufitka oparta o drabinę, skierowana w stronę słońca i... paskudny zaciek w dolnej części, gdzie opadała woda. Niełatwo było się go pozbyć. Praktycznie każde łączenie suche-mokre odznaczało się zaciekiem. Stąd przestrzegam, podsufitka najlepiej wysycha rozłożona płasko. Po praniu sufit zamontowałem bez klejenia, bo choć oryginalnie jest przyklejony do szyn zasłony szyberdachu, był na tyle sztywny, że trzymał się na właściwym miejscu.
Aby go zdjąć trzeba usunąć uszczelki drzwi, uchwyty, daszki przeciwsłoneczne, górne osłony bocznych okienek, zaślepki pod zawiasami klapy. Klej na prowadnicach szyberdachu nie trzyma zbyt mocno.
Efekt czystego sufitu wart jest tych manewrów. Prze kilka dni we wnętrzu roznosił się zapach znany z kabiny starego Jelcza, ale na szczęście wkrótce wywietrzał
