Indiana stała się moim codziennym środkiem transportu. Sprawuje się bardzo dzielnie, pomyka żwawo.
Choć nadal nie cieszy mnie w pełni, bo jest brudna i niedokończona. Zbieram graty do większej wiosennej metamorfozy.
Czekają już felgi, choć po przymiarkach dopiero zadecyduję w jaki rozmiar opony iść.
Filipczak przekazał mi dokładkę biedy. Będzie lakierowana, bo obecna ma brzydkie uszczerbienie.
Dorabiam też naklejki. Na zapas i dla przyszłych pokoleń Indian
Tę na tylną klapę odebrałem wczoraj. Wyszła bardzo fajnie. Kalkomanie słupka C muszę poprawić, bo grafik popełnił parę błędów.
Z kwestii mechaniki, to po pierwszym serwisie zmagam się z drobiazgami. Na początek zaskoczył mnie problem z jazdą na trasie przy większych prędkościach (100 km/h to dla Indiany na krótkiej skrzyni już całkiem sporo). Otóż zaświecała się wtedy kontrolka STOP oraz dioda przegrzania silnika. Po konsultacjach z wyjadaczami od TU3, zdecydowałem się wymienić czujnik temperatury. Pomogło, w dodatku mam wrażenie, że auto zaczęło mniej palić.
Pozostała jeszcze kwestia kontrolki "check engine". Obstawiamy tutaj czujnik położenia przepustnicy. Jak będzie chwila wolnego czasu, to też zmierzymy się z tym problemem
