Dziś do Puga trafił ciekawy dodatek, czyli epokowe radio Yamaha, kupiłem go za śmieszne pieniądze już jakiś czas temu i nie zdziwiłem się bardzo, kiedy po podłączeniu nawet nie zaczęło nucić

Dziś jednak spędziłem ok 2h na szukaniu problemu i znalazłem - brak masy, a dokładniej brak przejścia między kablem od masy a płytą główną. Rozwiązałem ten problem łącząc kabel od masy, z wyjściowym minusem do wzmacniacza anteny, uprzednio sprawdzając czy na płycie jest między nimi pełne przejście. Po wykonaniu tego prostego zabiegu radio ożyło

Gra przepięknie, ma korektor graficzny, pilota na podczerwień i podświetlenie "bursztynowe", które świetnie pasuje do oryginalnego, Pugowego podświetlenia. Jedynym mankamentem jest brak klapki od kasety, włożę tam pewnie jakiś taśmowy nośnik muzyczny, żeby się jakoś bardzo nie kurzyło
