Re: No i stało się ... mały XR-ek a'la Orfisterek
: 06 cze ndz, 2010 2:00 pm
Witam po długiej przerwie.
Nic nie pisałem bo jak to niestety bywa u większości z nas, praca dom, żona ...sami wiecie jak to jest
XRek bardzo dzielnie służy co dzień.
Jak na razie bezawaryjnie połyka tysiące kilometrów - od 11 lutego zrobiłem 13 tyś km
Gdy go kupiłem brał olej i kopcił lekko, ale po przejechaniu 23 tysięcy na Valvoline Max-Life 10W40 obserwuję i potwierdzam skuteczne działanie tegoż oleju. Autko przestało kopcić, a zużycie oleju spadło do ilości na prawdę minimalnych. Tak więc z czystym sumieniem szczerze polecam ten olejek.
Polecany jest szczególnie do aut starszych z dużym przebiegiem. Wiadomo, ze silnika nie wyremontuje ale przynajmniej ogranicza efekty zużycia.
Dodam, że silnik nadal nie posiada żadnych wycieków, jedynie pod aparatem zapłonowym jest widoczny delikatny tłusty nalot.
Jedyne usterki jakie mi się pojawiły przez niemal rok czasu użytkowania, to prawa końcówka drązka kierowniczego już puka i jest do wymiany.
A i jest jeszcze jedna rzecz, która mi się przydarzyła i to dość dziwna w sumie. Ukręciła mi się śruba mocująca jeden z zawiasów maski - po stronie kierowcy. I to tym bardziej źle że ta najbardziej wewnętrzna, głęboko schowana. w Wolnej chwili cyknę foto. Efekt jest niestety taki, ze maskę otwiera się dość ciężko i trzeba uważać bi nie porysować jej narożnika.
Ostatnio powymieniałem filtry i olejek silnikowy.
Nic nie pisałem bo jak to niestety bywa u większości z nas, praca dom, żona ...sami wiecie jak to jest
XRek bardzo dzielnie służy co dzień.
Jak na razie bezawaryjnie połyka tysiące kilometrów - od 11 lutego zrobiłem 13 tyś km
Gdy go kupiłem brał olej i kopcił lekko, ale po przejechaniu 23 tysięcy na Valvoline Max-Life 10W40 obserwuję i potwierdzam skuteczne działanie tegoż oleju. Autko przestało kopcić, a zużycie oleju spadło do ilości na prawdę minimalnych. Tak więc z czystym sumieniem szczerze polecam ten olejek.
Polecany jest szczególnie do aut starszych z dużym przebiegiem. Wiadomo, ze silnika nie wyremontuje ale przynajmniej ogranicza efekty zużycia.
Dodam, że silnik nadal nie posiada żadnych wycieków, jedynie pod aparatem zapłonowym jest widoczny delikatny tłusty nalot.
Jedyne usterki jakie mi się pojawiły przez niemal rok czasu użytkowania, to prawa końcówka drązka kierowniczego już puka i jest do wymiany.
A i jest jeszcze jedna rzecz, która mi się przydarzyła i to dość dziwna w sumie. Ukręciła mi się śruba mocująca jeden z zawiasów maski - po stronie kierowcy. I to tym bardziej źle że ta najbardziej wewnętrzna, głęboko schowana. w Wolnej chwili cyknę foto. Efekt jest niestety taki, ze maskę otwiera się dość ciężko i trzeba uważać bi nie porysować jej narożnika.
Ostatnio powymieniałem filtry i olejek silnikowy.