Siedząc i nudząc się w pracy postanowiłem przeglądnąć co nowego w ogłoszeniach na aledrogo i tablicy. Trafił się XS z okolic Bielska Białej w cenie 900zł i za 3 dni kończącym się OC. Właściciel na pewno nie będzie chciał wykupować nowej polisy więc jest to dobra karta przetargowa. Auto miało być na części więc dla mnie żaden problem. W niedziele się zebrałem i wyruszyłem w drogę z teściem. Piękna pogoda, ładne widoki czego chcieć więcej jadąc po PUGa. Na miejscu okazało się, że jest trochę zmęczony życiem i jazdą świeżej posiadaczki prawa jazdy. Lecz gdy zobaczyłem kierownicę wiedziałem, że go kupię.

Technicznie trochę problemów: cieknąca uszczelka pod głowicą, wypadające piątka, krzywo stojące prawe tylne koło i ogólne zaniedbanie. Po wytargowaniu dobrej ceny zabraliśmy się z powrotem. W trasie auto pokazało swoje 75KM: ładnie przyśpiesza i potrafi polecieć 140 km/h na 4 biegu przy 6000 rpm.
Z papierów wynika, że samochód sprowadzony w 2004 do polski, prawdopodobnie używany przez młodą osobę bo trochę zglebiony. W 2011 trafił w ręce starszego pana, który jeździł nim do zeszłego miesiąca.
Wczoraj zabrałem się do przekładania el. szyb i centralnego zamka do mojego Żółwia. Planowo jak już wspomniałem miał być przeznaczony na części ale myślę, że jeszcze nim pojeżdżę trochę.
A teraz kilka zdjęć wraz ze zdjęciem tajemniczej drewnianej kierownicy.