Ja mam jakoś sentyment do c5 rsa.
C6 już jest takie hmm tłuste, ciężkie. c5 lekkie też nie jest, ale sprawia wrażenie lżejszego zwinniejszego.
a6 c5 to ogólnie juz historia, jak się widzi dojechane 2.5 v6 tedi które wyje automatem z czarnymi zderzakami to trochę już smutny widok i te auta do mnie nie trafiają. RS to zupełnie co innego. RS6 plus z takim przebiegiem nie straci na wartości już nic
Jak szukałem auta na co dzień rozglądałem się za c5 avant 4.2. Ale wszystkie prawie zagazowane podmęczone, etc. a fundusz na s6 był za skromny.